Seriale

+
@Chodak - ciężki mi to sprecyzować bez przykładu (a żadnego nie pamiętam), ale jeśli postać nie będąca głupkiem zachowuje się nagle jak idiota (nie będąc w stresie itp, tylko żeby "zrobić twist fabularny") to dla mnie jest kicha. ALE jeśli się dowiem że faktycznie ktoś sie tak zachował a nie jest to zły dzień scenarzysty to ok ;)

@Keth pomóż bo coś motam ;)
 
Ja miałem bardziej na myśli samą historię, tempo akcji, rozłożenie wszystkiego w czasie, a nie zachowanie bohaterów. I w tym przypadku jest to akurat nierozerwalnie połączone z faktem, że "tak przecież było". Dla mnie cały serial miał jakieś dziwne tempo, zdarzały się dłuższe chwile, gdzie dosłownie nic się nie działo itp. Jakby to było oparte na faktach, to mniej lub bardziej byłoby to usprawiedliwione - chociaż scenarzyści tak czy siak te kwestie mogli trochę zmienić. W sytuacji, gdy jednak cała historia jest wymyślona - usprawiedliwienia nie widzę :p

Ale swoją drogą w tym, co pisze Mrrruczit też jest trochę racji. Zachowania niektórych bohaterów (głównie Lestera) czasem się wydawały dość dziwne. Chociaż to akurat ma mniejszy związek z tym, czy było oparte na faktach czy też nie.

No i postacie w rzeczywistości się jednak powinny zachowywać bardziej racjonalnie - ta przecież bezpośrednio dotyczy ich sfery życiowej, więc naturalna jest jakaś głębsza refleksja nad swoimi czynami i ich ewentualnymi konsekwencjami. Natomiast wymysły scenarzystów dotyczące bohaterów - niekoniecznie - tutaj się liczy coś innego, przyciągnięcie widza, jakiś szokujący twist itp.
 
Last edited:
Jestem w trakcie 5 odcinka AHS:Sabat. Popieram całe jeżdżenie po tym sezonie :p AHS z założenie to horror. 1 i 2 sezon można nazwać horrorem, 2 sezon bardziej niż pierwszy. Ale Sabat? Toż to przecież komedia.

W Sabacie totalnie mnie rozwalają te Donatany:

Spalding też jest jest mocny:

Ale będę oglądać dalej, do samego końca, bo komedia z tego jest zacna :p

Sabat nie jest taki zły, choć w porównaniu z pierwszymi dwoma sezonami zdecydowanie lekkostrawny. Jestem przy 8 odcinku AHS: Asylum i uważam, iż jest to najstraszniejszy i najbardziej chory sezon ze wszystkich. Jessica Lange jak zwykle zachwycająca, potrafi świetnie odnaleźć się w każdej roli. Nic dziwnego biorąc pod uwagę, iż jest to jedna z najczęściej nagradzanych aktorek wszechczasów.
Nie pamiętam przy jakiej to okazji, ale Kathy Bates wspomniała odbierając jakąś nagrodę, że sezon czwarty, czyli Freak Show urwie widzom to i tamto oraz będzie najbardziej poroniony ze wszystkich. No coż, został juz tylko tydzień aby się o tym przekonać :)
 
Zabrałem się w końcu za drugi sezon Hemlock Grove, po dwóch odcinkach jest nieźle. To znaczy, podobnie jak w pierwszym sezonie, początkowo nie wiadomo o chu... chodzi, ale ciężko się oderwać :D Mam jednak problemy z pamięcią, mógłby mi ktoś odświeżyć dwie kwestie?

1) Z kim Romek spłodził dziecko?
2) Olivia jednak przeżyła czy po prostu się zregenerowała czy co?

PS. Akcja jaką odwalił Peter z tymi dilerami mnie zmiotła :p

 
1) Z kim Romek spłodził dziecko?
2) Olivia jednak przeżyła czy po prostu się zregenerowała czy co?
[/SPOILER]
To dziecko tej jego kuzynki, taka blondi, która chodziła z Cyganem. Chociaż sama już nie pamiętam, jak to się stało, że on jest ojcem :p
Olivia to przecież wampir, nie tak łatwo ją zaciupać. Zregenerowała się.
 
To w końcu jak to było, bo na razie wychodzi na to że nie tylko ja mam czarne dziury w pamięci dotyczące pierwszego sezonu :p
 
To w końcu jak to było, bo na razie wychodzi na to że nie tylko ja mam czarne dziury w pamięci dotyczące pierwszego sezonu :p

Olivia jakimś wampirzym sposobem omiotała Romana, ten przespał się ze swoją kuzynką (tą blondyną) - on o wszystkim zapomniał, jej wydawało się, że to był anioł (ciągle coś tam gadała, że to dziecko anioła, który do niej przychodził itp).
A po co to zrobiła? Nie mam pojęcia. :p Jak się mała urodziła, to Olivia podsuwała ją Romanowi do zjedzenia (bo upiry jedzą dzieci), ale jaki to miało mieć na niego wpływ - nie wiem. No ale co się dziwić, to nie jest normalny serial. :p
 
Wikingowie obejrzeni. Aprobuję. Podoba mi się tempo rozwoju akcji, wprowadzania nowych bohaterów, frakcji, krain. No i pobudza do samodzielnej lektury informacji o dawnych państwach nordyckich i anglosaskich.
 
Zgrzeszyłam. Jestem niesłowna. Wróciłam do Homeland. Muszę przyznać, że jednak sezon nie jest taki zły. Momentami zaskakuje.
Jak zobaczyłam Wintersa, znaczy się Brodyego to miałam chwilowe wtf :p
 
Niestety, Arrow po mocnym, pierwszym odcinku trzeciego sezonu bardzo obniżył loty. Co innego Flash, w zasadzie każdy dotychczasowy odcinek mi się podobał i wcale nie zanosi się na spadek formy w najbliższym czasie, wręcz przeciwnie. Oliver będzie jednak miał szansę na rehabilitację w przyszłym tygodniu:

 
Arrow w kółko powtarza te same, oklepane motywy. W tym momencie aż do absurdu, albo i dalej.
Za to Flash faktycznie daje radę, ale mimo to do pierwszego i drugiego sezonu Arrow i tak nie ma startu :p
 
A mi się podoba o dziwo Gotham :D Niedawno obejrzałem ciągiem 9 odcinków i mnie wciągnął. Cobblepot i Bullock zdecydowanie największy plus. Może arcydzieło to nie jest, ale bardzo fajnie mi się ogląda. A Flash faktycznie bardzo dobry, nie spodziewałem się tego szczerze mówiąc, bardziej czekałem na Arrowa, a teraz przy odcinkach jest na odwrót.
 
Flash na pewno miał lepszy początek, bo zanim pierwszy sezon Arrow się rozkręcił to minęło trochę czasu, a tutaj bez ceregieli i rozciągniętego na kilka(dziesiąt) odcinków originu. No i mimo wszystko wolę superbohaterów z super mocami, wyjątek stanowi Batman, ale jednak Zielona Strzała to nie Batman :p Jedyne co mi na razie nie pasuje we Flashu to główny aktor, jakiś taki sam nie wiem... Strasznie jestem ciekaw jaki będzie kolejny powiązany z nimi serial, bo Teen Titans i Supergirl powstają dla innych stacji więc raczej nie będą się łączyć.

A co do Gotham, jak dla mnie to nadal kiszka, przede wszystkim od strony realizacji, bo same wątki są na ogół ciekawe i chyba tylko dzięki temu nadal to oglądam.

Tymczasem Marvel uderza z grubej rury wprowadzając w ostatnich odcinkach Shield kilka interesujących rzeczy.

Twórcy potwierdzili to czego można się było domyślać - niebieski kosmita z pierwszego to przedstawiciel rasy Kree. Można więc zakładać, że to miasto, którego szukają zarówno Shield jak i Hydra to Attilan czyli siedziba Inhumans. Kree przybyli na Ziemię tysiące lat temu i przeprowadzali eksperymenty na pierwotnych przedstawicielach homo sapies żeby stworzyć armię do walki ze Skurllami (ten wątek pewnie pominą, bo prawa do Skurlli ma Fox), wszystko więc pasuje do tego co już powiedzieli w serialu. Jeśli się to potwierdzi i Inhumans zostaną zapowiedzieni już w tym serialu to będzie niezły kopniak :D

Zastanawiam się też czy Marvel ma już jakiś pomysł na wykorzystanie odzyskanych jakiś czas temu praw do Punishera i Blade'a. Obaj panowie są chyba zbyt brutalni do kinowego uniwersum, ale pasują do profilu Netflixowych 'ulicznych superbohaterów' i mogliby dostać swoje seriale obok Daredevila czy Luke'a Cage'a.
 
A widzisz, a mnie Arrow wciągnął od pierwszego odcinka. Jak dla mnie zaraz od samego początku trzymał wysoki poziom.

We Flashu też mi nie pasuje główny aktor, głównie dlatego, że wygląda dużo za młodo. Niby w serialu mówili, że Barry ma 25 czy 26 lat, ale powyżej 20 to bym mu nie dał :p

A co do Gotham, to po tragicznych paru pierwszych odcinkach w końcu się wyrobili. Nie jest to arcydzieło, ale przynajmniej w końcu nie razi sztucznością na każdym kroku, jak to miało miejsce na początku.
 
Dla mnie Arrow pierwsze dwa sezony były świetne, trzymały poziom. Fabuła byłą tak skonstruowana że z niecierpliwością czekało się na kolejny odcinek. Trzeci sezon po świetnym starcie z odcinka na odcinek tylko traci, ewidentnie sezonowi brakuje tego "czegoś" co miały dwa poprzednie sezony.

Trzeba będzie się zabrać za Flash'a, zobaczymy jak wypada w porównaniu z Arrow'em :p
 
Top Bottom