W listopadzie wleciał czwarty sezon The Crown, który połknąłem od razu, ale jakoś nie mogłem się zebrać żeby coś napisać.
Początek mnie wynudził i już zacząłem myśleć że magia serialu uleciała, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu wątki przedstawione w pierwszym odcinku nie trafiły do mnie. Na szczęście od drugiego odcinka wkręciłem się znowu i już do samego końca nie mogłem się oderwać. Jak zwykle największą robotę robiła tutaj świetna realizacja i fenomenalne aktorstwo z nowymi nabytkami obsadowymi na czele. Gillian Anderson jako Margaret Thatcher to klasa sama w sobie, ale na mnie największe wrażenie zrobiła wcielająca się w Dianę Spencer Emma Corrin. Nie dość że dziewczyna wyglądała jak klon Księżnej Walii to jeszcze zagrała bardzo przekonująco, a była to w zasadzie jej pierwsza tak duża rola. Tym większa szkoda że w sezonie piątym znowu dostaniemy przeskok w czasie i tym razem w Dianę wcieli się Elizabeth Debicki. To dobra aktorka więc na pewno podoła, ale po prostu chciałbym więcej Emmy. Mam nadzieję że po The Crown zostanie zasypana propozycjami ciekawych ról i jej kariera nabierze rozpędu.
Wczoraj natomiast obejrzałem kolejną nowość od Netflixa - dokument (choć nie jestem pewien czy można to tak sklasyfikować) pt. Historia wulgaryzmów.
Liczący raptem sześć dwudziestominutowych odcinków serial w prześmiewczej formie przygląda się historii, ewolucji i zastosowaniu kilku wybranych przekleństw. Całość ma bardzo komediowy charakter w czym pomaga gospodarz programu Nicolas Cage. Wybór akurat jego na prowadzącego był strzałem w dziesiątkę, bo to dziwny, ale bardzo charakterystyczny aktor, a kiedy szarżujący Nick wjeżdża na pełnym Cage'u to aż boki zrywać, naprawdę się ubawiłem.
Mam jednak trochę uwag. Przede wszystkim za szybko i za krótko, bo kiedy kończył się dany odcinek to miałem wrażenie że jedynie liznął temat. Poza tym, forma była średnio atrakcyjna. Oprócz wspomnianego Nicka, który wypadał świetnie były jeszcze ilustracje w postaci fragmentów wybranych filmów oraz animowanych skeczy, ale cała reszta to 'gadające głowy'. Zabrakło mi tutaj wyjścia z kamerą do ludzi, może jakieś inscenizacje, może sonda uliczna?
Ciekaw jestem czy serial pozostanie jednostrzałowcem czy może powstaną kolejne sezony, a jeśli tak to jaką przybiorą formę. Kolejna garść wybranych angielskich/amerykańskich wulgaryzmów czy może coś więcej? Byłoby fajnie gdyby kolejne odcinki były lokalne i poruszały temat wulgaryzmów w innych krajach.
Niemniej polecam, bo program jest dość zabawny, a i można się dowiedzieć paru ciekawostek.