Tajemnicze Postaci-ankieta

+
broda81 said:
Dla mnie najbardziej tajemnicza postac to......Dr.Oetker. Niewiemy kim jest z czego ma doktorat a pomimo tego kupujemy jego wyroby :p
Dobre... ;DAle wracając do tematu - Triss. Pomimo, że jako Geralt oddałem jej serce, że jesteśmy na dobre i na złe, to czasem mam wrażenie, że to ZŁE jeszcze nie nadeszło, a wtedy Triss uzna, że są ważniejsze sprawy niż nasz związek...
 
Dla mnie najbardziej tajemniczymi postaciami byli Berengar i Alvin (btw. dlaczego nie ma opcji Alvin/de Aldersberg?). Postanowiłem zagłosować na pierwszego ze względu na to, iż mimo poszukujemy go przez całą grę, to i tak nie wiemu o nim zbyt dużo, podczas gdy mamy inne wyobrażenie o nim on przeprowadza z nami rozmowę i już jest całkiem inny z naszego punktu widzenia ;x
 
Elav said:
Dla mnie najbardziej tajemniczymi postaciami byli Berengar i Alvin (btw. dlaczego nie ma opcji Alvin/de Aldersberg?).
Moze dlatego ze nikt z RED'ów oficjalnie nie potwierdzil informacji o tym ze Alvin i Wielki mistrz to jedna i ta sama osoba. Wszystko to tylko nasze domysly. btw. co jest taemniczego w Alvinie?? wedlug mnie nic. To zwykly chlopak-sierota, obdarzony moca. Wszystko co mozemy i powinnismy o nim wiedziec wiemy. Jedyne co dodaje mu jakiejs tam tajemniczosci to jego teleportacje i ucieczki.
 
Dla mnie jest to Alwin. Co do Tris, to ta rozmowa przez teleport o niczyn nie świadczy. Pewnie był jej do czegoś potrzebny, a nie wie dokładnie co o nim sądzić.Odbywa się ona jeszcze przed określeniem się przez Geralda co czuje do Triss. no i pomimo, że Tris znała go wcześniej, to jednak stracił pamięć i diabli wiedzą, co takiemu może strzelić do łba, albo co muktoś nagadał.
 
Artemor said:
Dla mnie jest to Alwin. Co do Tris, to ta rozmowa przez teleport o niczyn nie świadczy. Pewnie był jej do czegoś potrzebny, a nie wie dokładnie co o nim sądzić.Odbywa się ona jeszcze przed określeniem się przez Geralda co czuje do Triss. no i pomimo, że Tris znała go wcześniej, to jednak stracił pamięć i diabli wiedzą, co takiemu może strzelić do łba, albo co muktoś nagadał.
W Sumie racja...Zastanawia mnie jeszcze postać Berengara....A mianowicie jego nastawienie do wiedzminów mimo że sam nim jest ;D :beer: ;D
 
Co do wspominanej Triss. Taka przypadłość czarodziejek. Kto czytał sagę wie o czym mówię. W tym, że wszystkiego nie mówi Geraltowi nie ma nic tajemniczego. Takie ich zasady.Swoją drogą, Geralt nie wspomniał, ani razu o Yennefer, czyżby nie był w stanie nic sobie o niej przypomnieć? Czy może nie chciał :)Co do listy postaci, to wydaje mi się, że najbardziej tajemniczy są Alvin/de Aldersberg i Raymond. O żądnym z nich tak na prawdę nic nie wiadomo, ani w trakcie rozgrywki, ani po jej ukończeniu. Informacje są na prawdę szczątkowe.pozdrawiam
 
Ja stawiam na Leuvardeen'a...... wprawdzie z czasem sytauacja sie wyjaśnia, ale! później znajdujemy informacje że prowadzi on jakieś ciemne interesy lub lub jest członkiem jakiejś tajnej organizacji (dokładnie nie pamiętam).... Jednak postacią która całkowicie spędza mi sen z powiek jest oczywiście zabójca z końcowego filmu.......
 
marcys said:
Ja stawiam na Leuvardeen'a...... wprawdzie z czasem sytauacja sie wyjaśnia, ale! później znajdujemy informacje że prowadzi on jakieś ciemne interesy lub lub jest członkiem jakiejś tajnej organizacji (dokładnie nie pamiętam).... Jednak postacią która całkowicie spędza mi sen z powiek jest oczywiście zabójca z końcowego filmu.......
Ten byl naprawde tajemniczy i jedyne co mozna poznac to ze jest wiedzminem. Po jego slicznych oczkach ;D
 
A ja na Berengara było to oczywiste bo w grze jest tajemniczy w książce tak naprawde to go nie znamy , chociaż jest wiedźminem.......... :( ( szkoda że redzi zreyzgnowali z tamtego początku gry z przed 3 czy tam 2 lat
 
Dla mnie tajemniczą postacią jest Berengar, bo szukamy go przez całą grę, a on i tak ma nas gdzieś. Liczyłem że zdradzi jakieś epickie receptury koledze po fachu a tu ni dudu. :)Sporo zastanawiałem się nad Leuvaardenem. Czy czasami w Sadze następca Skellena( Puszczyka) nie miał na nazwisko tak samo?
 
waggler said:
Sporo zastanawiałem się nad Leuvaardenem. Czy czasami w Sadze następca Skellena( Puszczyka) nie miał na nazwisko tak samo?
Nie do końca, no chyba że zgłaszałby takie aspiracje w przyszłości, a ma ku temu stosowne możliwości czyli poparcie samego Białego Płomienia etc.... ;)Sam książkowy Leuvardeen jest przedstawicielem nilfgaardzkich potężnych spółek handlowych, udziałów których sprzedaż przez Dijkstrę pozwoliła Nordlingom na wygraną w bitwie pod Brenną, a tym samym prawdopodobnie umocniła majątek nilfgaardzkich spółek w rękach ich samych.
 
Ausir said:
Książkowy Berengar Leuvaarden zapewne był krewniakiem growego Leuvaardena.
To był Declan Leuvaarden...Berengar to wiedźmin którego się szuka przez całą grę.
 
waggler said:
waggler said:
Książkowy Berengar Leuvaarden zapewne był krewniakiem growego Leuvaardena.
To był Declan Leuvaarden...Berengar to wiedźmin którego się szuka przez całą grę.
W książce ów tajemniczy Leuvardeen nosi imię Berengar
 
[move]SPOILERY[/move]Dodaj do ankiety tego zabójcę z outra. A Alvin i Jakub de Alsberg to ta sama osoba.
 
[move]SPOJLERY SPOJLERY SPOJLERY[/move]Ja też stawiam na zabójcę z outra. Czy ta twarz powinna mi się z kimś kojarzyć? Bo nie kojarzę :DCo do Triss- myślę, że gra wyjaśnie większość jej zniknięć i poczynań, choć faktycznie jej intencje pozostały tajemnicą do końca gry. I jeszcze jedno co do Triss: W pewnym momencie powiedziała, że gdy podaruję jej pierścionek to będzie znaczyć, że mi zależy i w takim wypadku będzie tylko moja. Po poszukiwaniach znalazłem w końcu odpowiedni moim zdaniem pierścionek, a postanowiłem go wręczyć pod koniec, jako ukoronowanie przygód. A tu niespodzianka- do końca gry nie miałem już okazji żeby to zrobić. Więc panowie- jeśli podjeliście podobną decyzję: nie zwlekajcie, bo potem to już tylko żal... :'(
 
Ano dla mnie niejaki Wać Pan Berengar. Swietna postać. A gdy zobaczyłem i pogadałem z nią poraz pierwszy nieomal spadłem z krzesła. Zaintrygował mnie on od samego początku gry. A zaskoczenie me było wielkie dlatego, że wpierw wyobraziłem go sobie jako butnego, hardego junaka, który wpierw wali w łep potem pyta; ewentualnie myśli. Tu okazał się... zresztą wiecie sami :)
 
Top Bottom