Ja ostatnio miałem swoje przemyślenia w temacie po tym jak próbowałem uruchomić pewne dwa "stare" tytuły na Win10.
Pierwszym z nich było XpandRally (rajdówka od Techlandu z 2004 roku) oraz Infernal (strzelanka zza pleców od nieistniejącego już Metropolis Software).
W pierwszym przypadku zabezpieczenie przepuściło mnie przez proces instalacji (który trwał niewyobrażalnie długo), ale już gry odpalić nie pozwoliło (nie mam pojęcia jaki Securom czy inny diabeł tam siedział). I tyle się pobawiłem mimo iż grę kupiłem na premierę i "wspierałem" twórców uczestnicząc w beta-testach.
Z nadzieją odnalazłem płytę z CDA z tym tytułem jednak okazało się, że tam również siedzi "zły". Pomocny okazał się dopiero Steam, gdzie gra leży, więc zapewne działa. Ale po kiego wała mam płacić za nią drugi raz (nawet te 20-kilka złotych) dając $ na kolejną porcję pączków dla Newella?
W drugim przypadku było jeszcze gorzej. Gra od Metropolis nie pozwalała nawet na rozpoczęcie procesu instalacji (nawet mimo gimnastykowania się z kompatybilnością) , w sferze marzeń pozostawiając same próby uruchomienia. Ten przypadek zaintrygował mnie do tego stopnia, że byłem przekonany iż tym razem zawiódł (jakże kruchy i niepewny) fizyczny nośnik. Odkopałem mojego netbooka z WinXP i o dziwo... rozpocząłem proces instalacji. Jeszcze większym zdziwieniem było pomyślne zakończenie owego przedsięwzięcia. Niestety, w grę sobie nie pogram gdyż ów komputerek ma zintegrowaną grafikę, więc o grze w coś więcej niż sapera mogę jedynie pomarzyć. Zmartwienie było tym większe, że tej gry nigdzie nie ma, a studio dawno nie istnieje (jeśli dobrze pamiętam wchłonął je CD Projekt). Stąd tutaj jest już tylko krzyżyk. A szkoda, bo gra mimo iż wybitna nie była miała swój urok.
Tak dochodzimy do sedna, czyli głupich zabezpieczeń, które nie są kompatybilne z nowymi systemami operacyjnymi i odbierają możliwość gry uczciwym graczom podczas gdy piraci jak zagrywali się we wspomniane tytuły wcześniej tak mogą robić to teraz. Powyższa sytuacja sprawia, że zaczynam miewać nie do końca czyste myśli...