Uniwersum "Pieśni Lodu i Ognia" ("A Song of Ice and Fire") / "Game of Thrones" [HBO]

+
Każdy chyba kojarzy słowa "one King, one God, one Realm", hmm?

Ale czy ktokolwiek zauważył podobieństwo do "Ein Volk, Ein Reich, Ein Fuhrer!"? :p
 
 
Nazywajmy rzeczy po imieniu, jako czytelnik, zawsze raziły mnie wszelkie odchyły w fabule jakie występowały w ekranizacjach, ale piąty sezon to był szczyt wszystkiego. Przez osiem odcinków niemal same fillery, tylko dwa ostatnie były warte jakiejkolwiek uwagi (dziewiąty po bitwa z innymi, dziesiąty to śmierć Jona Snowa). Mimo to, i tak w tych dwóch odcinkach były takie głupoty że szkoda gadać, choćby spalenie Sheeren, cholernie głupi plan zabicia lorda dowódcy( w książce lepiej przemyślany). Już czwarty sezon wkurzył mnie wieloma rzeczami, miedzy innymi całkowitym pominięciem Tyshy(No jak mogło zabraknąć tego dialogu, no jak?!? : "Jeszcze raz nazwiesz ja k**** to cię zabiję! -brak ci odwagi........- Odesłałem ją. -Gdzie? -Tam gdzie odsyła się k****" <cytat z pamięci>) Tak czy owak, piąty sezon okazał się tak słaby, że szósty przestał mnie zwyczajnie interesować, nie chcę nawet wiedzieć jakie głupoty tam wymyślą, więc sorry memory, ale "gra o tron" u mnie odpada.

P.S Kuboniusz: Mam na myśli serial, same książki są jeszcze spoko, ale nie uważam że kiedykolwiek doczekam się "Wichrów Zimy" (Chyba naprawdę prędzej Martin umrze niż się to stanie) więc dla mnie ta seria i pod względem książkowym jest skończona.
 
Nazywajmy rzeczy po imieniu, jako czytelnik, zawsze raziły mnie wszelkie odchyły w fabule jakie występowały w ekranizacjach, ale piąty sezon to był szczyt wszystkiego.
W takim razie mam szczęście, że nie czytałem (jeszcze) wszystkich książek. Nie mam odwołania do powieści i przy oglądaniu po prostu dobrze się bawię. Bo to bardzo dobry serial jest.
 
W takim razie mam szczęście, że nie czytałem (jeszcze) wszystkich książek. Nie mam odwołania do powieści i przy oglądaniu po prostu dobrze się bawię. Bo to bardzo dobry serial jest.

No patrz, a ja i książki czytałem i serial oglądam i przy obu bawię się przednio.
Jak się nie ogarnia pojęcia adaptacji i wymaga przeniesienia na ekran 1:1 tego, co na kartach powieści to niestety, ale frajdę z oglądania czerpać ciężko.
 
W sumie, skoro nie mogłeś rozróżnić co co jest rzeczywistym wątkiem a co zwykłą zapchajdziurą... Ale nie mów mi, że oglądanie ostatniego sezonu cię nie męczyło, że nie miałeś wrażenia że decyzje podejmowane przez niektóre postacie są pozbawione jakiegokolwiek sensu (Daenerys, Littlefinger) sceny walki w porównaniu do poprzednich sezonów są okropnie zagrane(Bronn versus żmijowe bękarcie z swoimi głupimi pancerzami) a niektóre postacie są pokazywane tylko po to, żeby w ogóle były (Sam, Jaimie,Bronn) choć nie stało by się nic złego, gdyby w ogóle zniknęły, a śmierci niektórych postaci nie robią żadnego wrażenia, i równie dobrze mogłoby ich nie być (Barristan Selmy, Myrcella, Stannis)

---------- Zaktualizowano 20:22 ----------


No patrz, a ja i książki czytałem i serial oglądam i przy obu bawię się przednio.
Jak się nie ogarnia pojęcia adaptacji i wymaga przeniesienia na ekran 1:1 tego, co na kartach powieści to niestety, ale frajdę z oglądania czerpać ciężko.
Nie wymagam przeniesienia 1:1 ale niech te zmiany (skoro już są) mają jakiś sens!
 
Last edited:
Ale nie mów mi, że oglądanie ostatniego sezonu cię nie męczyło
Męczy to mnie 3 sezon House of Cards (ale to tak btw :p). Przy 5 sezonie GoT bawiłem się naprawdę przednio, choć przyznać muszę, że gorzej niż przy sezonie pierwszym (który uważam za najlepszy jak dotąd).
 
Last edited:
Ale nie mów mi, że oglądanie ostatniego sezonu cię nie męczyło
Ostatecznie mogę stwierdzić, że częściowo odstawał poziomem od innych, tylko że ja nie oceniam serialu przez pryzmat danego sezonu, tylko całości. Już bardziej pokusiłbym się o porównywanie pojedynczych odcinków, niż całych serii. Ale to swoją drogą.

Zgadzam się natomiast, że niektóre wątki serwowane stricte przez scenarzystów wypadają tak sobie. Takich skrajnie głupich sytuacji na przestrzeni wszystkich dotychczasowych odcinków naliczę tylko kilka, ale są. Tylko że w serialu z tak rozbudowanym materiałem ciężko utrzymać stały, wysoki poziom i siłą rzeczy zawsze będą wątki, które wypadną mniej interesująco w porównaniu do innych. Ogólnie rzecz biorąc mam wysoką tolerancję i w momencie gdzie stosunek scenariuszowych pomyłek do dobrej telewizji jest tak niewielki daleko mi do darcia szat.
Szczególnie, że wizualnie serial jest ucztą dla oczu.
 
Raczej nie zdołam was zniechęcić do oglądania tego serialu, zresztą nie zamierzam, ale dla mnie, teraz jak coraz bardziej wymyślają i odchodzą od książki, a ogólny poziom spada, może być tylko gorzej. Tym samym zachowuję się jak pierwszy uciekający szczur z tonącego statku.
 
uciekający szczur z tonącego statku.
ktoś mię wołał?
Sezon piąty uważam za żart. Wygląda na to jakby scenarzyści celowo wymyślali jak najgłupsze rozwiązania wątków. Podobał mi się tylko Hardhome, choć tego też nie było w książce, walka z Innymi wyglądała genialnie. Prawie każda minuta ostatniego odcinka powodowała u mnie śmiech. Postacie napotykają się w odpowiednim momencie (Brienne i Stannis) lub wymijają (świeczka Sansy) jak w kreskówkach. Zły Meryn Trant bije i gwałci małe dziewczynki, ojej. Wzruszająca rozmowa Myrcelli i Jamiego, pisana chyba przez dziesięciolatka. Chociaż spacer Cersei mi się podobał.
 
Widzowie widzami, a tymczasem GOT pobiła swój dotychczasowy rekord i otrzymała wczoraj aż 24 nominacje do Emmy (w nieprzyzwoicie dużym skrócie - telewizjnych Oscarów, jakby ktoś nie wiedział). Po raz pierwszy serialowi udało się zgarnąć aż 4 nominacje aktorskie (wcześniej mieliśmy 1-3), szczęśliwcami są po raz kolejny Dinklage, Headey, Clarke i Rigg. Większym osiągnięciem są chyba jednak aż 2 nominacje reżyserskie. Tutaj jednak poważne zdziwko, bo o ile nominowanie 5x10 kosztem "Hardhome" zrozumieć mogę ze względu na schyłkowość-kompleksowość, tak 5x06 - wg mnie absolutnie najmniej udany odcinek tego sezonu i jeden z najmniej imponujących w ogóle - to już faktycznie przedni żart. I don't get it.

Innymi słowy, branża zdaje się uważać V sezon za najlepszy. :p
 
Top Bottom