Raz w życiu bałem się po ciemku wracać sam do domu
Było to dobrych parę lat temu, na urodzinach koleżanki usłyszałem ciekawą historyjkę, niestety nie pamiętam dokładnie więc może się różnic nieco od oryginału
Była sobie kiedyś mała dziewczynka o imieniu Zuzia. Miała ona pieska, którego bardzo kochała i nigdy się z nim nie rozstawała, nawet podczas snu - spał pod jej łóżkiem. Pewnej nocy rodzice Zuzi wyszli z domu na jakąś imprezę, więc mała musiała radzić sobie sama. Do późna oglądała telewizję, "skacząc" bez celu po kanałach. W pewnym momencie trafiła na wiadomości, w których ostrzegano o psychopatycznym mordercy zbiegłym z pobliskiego więzienia. Zuzia bardzo się przestraszyła, pobiegła więc czym prędzej do swojego pokoju i położyła się do łóżka. Gdy się czegoś bała, miała w zwyczaju wkładać rękę pod łóżko, wtedy lizał ją po dłoni piesek, a ona uspokajała się i zasypiała. Była już ciemna noc, drzewa rzucały przez okno groźne cienie, gdzieś trzaskały otwarte okiennice. Zuzia długo nie mogła zmrużyć oka. W pewnym momencie przypomniała sobie, że nie umyła zębów przed snem! Pełna obaw wyszła powoli ze swojego łóżeczka, cienie na ścianach wyglądały jak żywe. Gdzieś w ciemnościach za oknem szczekał pies, pohukiwała sowa. Zuzia pobiegła do łazienki, umyła pobieżnie zęby i, niemal płacząc ze strachu, popędziła z powrotem do swojego pokoju. Trzęsąc się z emocji włożyła rękę pod łózko, po chwili poczuła na ręce ciepły język swojego ukochanego zwierzątka. Od razu poczuła się lepiej. Zasnęła.Obudziło ją trzaśnięcie drzwi. Może to rodzice wrócili do domu? A może tylko jej się przesłyszało?- mamo? tato?Nikt nie odpowiadał. Leżąc na łóżku nasłuchiwała uważnie. Jej uszu dobiegło kapanie wody w łazience. Myśląc, że w pośpiechu po umyciu zębów zapomniała zakręcić kran, wygrzebała się powoli z pościeli i wyszła z pokoju.Szła na palcach, starając się nie mącić panującej bezwzględnej ciszy. Nagle spostrzegła, że w łazience paliło się światło. Niemożliwe, przecież na pewno je zgasiła? W głowie aż kotłowało jej się od różnych myśli. Podeszła do uchylonych drzwi łazienki. Pod nimi zobaczyła jakąś gęsty, szkarłatny płyn. Otworzyła drzwi. Na podłodze w kilku kawałkach leżał jej piesek, a na ścianie napisane było jego jeszcze świeżą krwią: nie tylko pies potrafi lizać.To było mniej więcej coś takiego
Trochę to wydłużyłem, historyjka była króciutka, a ja zapamiętałem głównie to "nie tylko pies potrafi lizać"