Zgadzam się z tymi, którzy chcą większej otwartości świata, ale nie liczyłbym w tej kwestii na całkowicie swobodną eksplorację, bo może to być problematyczne w przypadku opartego jednak na wątku głównym cRPGa. Wiedźmin nigdy nie będzie sandboxem.
Niech zatem ta liniowość zostanie, tj. niech każdy Akt nadal będzie oparty o kilka danych lokacji, ale do cholery, niech one będą większe i mniej tunelowate! Tylko tyle i aż tyle! Jak pojawiają się wąwozy czy gęsty las, to miło by było mieć możliwość odwiedzenia także bardziej dzikich rejonów, a nie podążania tylko ściśle wyznaczonymi ścieżkami. Przydałaby się większa interakcja ze środowiskiem - przedzieranie się przez chaszcze, zeskakiwanie z ustępu w dowolnym miejscu itp.
W Wiedźminie 2 zdecydowanie za mało było zadań pobocznych. Rozumiem, że REDzi znajdowali się pod sporą presją czasu, ale przecież wykonywanie tych zadań to kluczowy aspekt każdego cRPGa! To właśnie one są tym, co stanowi fundament gameplaya. Im więcej czasu REDzi spędzą nad tworzeniem nowych zadań, tym lepiej.
Z kolei w przypadkach nowych "ficzerów" REDzi powinni powściągnąć swoją ambicję i przestać dodawać więcej i więcej, a skupić się na jakości. Takie np. przynęty z W2 były bardzo ciekawym pomysłem, ale w grze to całkowity niewypał. W gruncie rzeczy nie wiem po co się pojawiły.
Wreszcie, system walki powinien być wg mnie przemodelowany. Wykonywanie bloków i uników powinno być łatwiejsze lub trudniejsze, zależnie od przeciwnika. Zwłaszcza w kontekście parad Geralt powinien być znacznie szybszy. Idealnym rozwiązaniem byłoby dodanie opcji bloku automatycznego, przez co gracze, którzy nie lubią czysto zręcznościowego systemu walki, mogliby łatwiej się odnaleźć w systemie walki W3, zaś dla fanów gier akcji pozostałaby opcja bloku ręcznego. Wg mnie ZDECYDOWANIE mniej powszechna powinna być taktyka hit&run, co oznacza wolniejszą regenerację, ogólnie mniejsze poziomy HP, ale większe obrażenia, mniej biegania w kółko i bardziej wyważony Quen. Priorytetem powinno być wprowadzenie większej różnorodności. Dotyczy to przede wszystkim walk z bossami, które momentami były tak długawe i nudne, że ledwo dało się wytrzymać.