Wiedźmin - RECENZJE, wrażenia i oceny

+
Agloval said:
- trudność w chodzeniu w trybie TPP, tzn. zacinanie się na przeszkodach, w laboratorium wlazłem za jeden stół i nie mogłem wyjść, trzeba było robić loada
Ściągnij patch'a. Pozatym dzięki za dobre słowa :). Pozdrawiam.
 
Gra bardzo mi się spodobała, ale im dalej w las tym moje zauroczenie mijało.Nie wiem czy to przez mój stary komputer, ale czy naprawdę nie można było zaprogramować gry tak, aby wczytywała się szybciej? Wykonywanie bardzo fajnie pomyślanych zadań zostało pogrzebane oczekiwaniem na loading poszczególnych lokacji. 5 minut gry, 5 minut czekania. Akty 1-3 grało się super, 4 zaczynał wiać nudą, w 5 zacząłem się zastanawiać kiedy gra się skończy, a epilog z trudem dokończyłem.Sam dzielę gry na te, które kończą się zanim na dobre przysiądę do monitora, takie trafione w 10, i te z wydłużającą się niemal w nieskończoność fabułą. Wiedźmin należy do tych trzecich.Bardzo dziękuję, że twórcy gry nie zasypali mnie milionem plus jeden potworów do zarżnięcia, a postawili na ciekawą fabułę, zabawne dialogi i walką od czasu do czasu. Wyjątek stanowi początek gry, V akt (można na szczęście sobie pobiec) i epilog, kiedy to walkę toczy się z częstotliwością przekraczającą moje potrzeby zarzynania.Ah, i pomysł z dołączonym przewodnikiem do gry. Bardzo mi się podobał. Osobiście nie należę do osób rozgarniętych na tyle, aby czekać na rozwiązanie zagadki w jakimś określonym miejscu, o określonym czasie. Szybkie zerknięcie do poradnika wspaniale obniża poziom irytacji powodowanej niemocą intelektualną. :) Ale można było sprawdzić wersje z gry z wersją do druku.Z niesamowitych dodatków to fakt, że save`y do gry na koniec epilogu zajmowały prawie 3 GB! :) Nie każdy ma 200 giga wolnego.Mógłbym tak pisać i pisać.Myślę, że jest to jedna z ciekawszych gier jaką miałem sposobność zagrać. Mam tylko nadzieję, że dziewczynki i chłopcy z Projektu nie obrosną w piórka, i kolejny produkt będzie jeszcze lepszy.Polecam.
 
No dobra... dotarłem do Wizimy klasztornej po drodze niszcząc całe zło tego świata. Plusy sobie zostawię na później i opiszę innym razem (jest ich trochę na szczęście), bo o minusach mogę zapomnieć.Przede wszystkim gość odpowiedzialny za cały projekt jak i ten, który wpadł na to by sekwencje filmowe łączyć z doładowywaniem się poziomów powinien zostać powieszony za jaja. Takie rzeczy występowały w grach 10 lat temu, a teraz to po prostu nie powinno się zdarzać.[spoiler1=SPOILER]Myślałem, że mnie cholera strzeli, gdy przez półtorej godziny zmagałem się z bestią w podgrodziu, z czego jakąś godzinę zajęło mi wczytywanie poziomów i przelatywanie przez dialog sądu nad wiedźmą.[/spoiler1] Jest to tak kretyńskie, że za to końcowa ocena powinna zawsze polecieć we wszystkich recenzjach o conajmniej oczko-dwa w dół. Ja bowiem sądziłem, że to się mogło zdarzać w pierwszych grach tego typu.Pół biedy, gdyby te "sejwy" wczytywały się w parę sekund najdalej - ale u mnie podgrodzie wczytywało się dobre pół minuty, jeśli nie dłużej. Jeszcze, żebym miał jakiegoś starego żęcha, ale 2GB RAMu i Athlon X2 2.5GHz. Ewidentnie spartolony system sejwów - wszystko praktycznie wczytuje się z dysku (HDD) zawsze od nowa - nawet jak się do chatki wejdzie na moment.Drugi minus to zrobienie z Geralta jakiegoś zbawcy świata. Wiem, że cRPG mają swoją konwencję, w której dzieci dowartościowują się dopakowując swoich bohaterów co trochę i niszcząc hordy przeciwników. Ale kurde blaszka - [spoiler1=SPOILER]Geralt, który najpierw wydaje niezawisły sąd o winie wiedźmy, potem kasuje bestię, a na koniec wybija pół wioski to[/spoiler1] jest to zrobienie z Sapkowskiego gównianego Dungeons&Dragons czy innego naiwnie heroicznego świata. Ulatuje klimat zupełnie. [spoiler1=SPOILER]A najlepsze, że gdy to wszystko zrobi na widok 5 zbrojnych rzuca miecz i się poddaje. :lol: Albo kompletny paradoks - traktują Geralta jak pomiotło i wycierają nim wszystko to czego nie byli w stanie zrobić. Po czym się go słuchają niemalże jak wyroczni przy sądzie nad wiedźmą.[/spoiler1]Z jednej strony robi się realistyczny świat pełen szarości itp., a potem kompletnie się temu wszystkiemu zaprzecza. Muszę przyznać, że fabularnie gra ma fajny wątek i sporo ciekawych smaczków przeniesiono z sagi Sapkowskiego, ale takie naiwniactwo i sztampowość trochę mnie rozczarowało. Każdy cRPG musi być tak zrobiony (?) - najpierw jesteśmy słabi, więc dostajemy cieniutkich przeciwników, a gdy się rozwiniemy to dostaniemy lepszych? Czy naprawdę tak trudno jest zwyczajnie zaopatrzyć bohatera w myślenie? Napotyka się za silnego przeciwnika to się z nim walki unika lub ucieka, a nie że każdego praktycznie może zawsze Geralt pokonać. I Geralt choć był odpowiednio sprawny w walce - też nie pchał się zawsze w najgorsze, jak to można praktycznie bezkarnie w tej grze zrobić. Żałosne i zupełnie zaprzeczające konwencji.Najgorsze jest jednak to, że Geralt, obrońca uciśnionych, praktycznie zawsze (gdy się nie ma wyboru) w rozmowie zgrywa twardziela. O zwierzaniu się ze wszystkiego już nie wspomnę.Ja szczerze powiem, że liczyłem właśnie na nową jakość, a póki co nie jest to co prawda cienizna, ale w niczym nie wyróżnia się ta gra spośród jej podobnych... poza niektórymi elementami fabuły i światem nawiązującym do Sapkowskiego. Z całym szacunkiem ofkors. Może jestem za stary, może to wynik tego, że po prostu cRPG zawsze mnie drażniły... ale liczyłem na coś faktycznie rozsądnego. Skoro już gra ma znaczek "18+" to szkoda, że nie zdecydowano się jej zrobić dojrzalej właśnie. A nie, że ten znaczek ma swoje uzasadnienie tylko w warstwie językowej i... takiej, że co drugą panią można zaciągnąć na siennik bez większych problemów... by pooglądać sobie kartkę z kalendarza króliczków Temerii. Ja nie potrzebuję by Wiedźmin był jak GTA Hot Coffee czy inna gra erotyczna... ale skoro gra jest dla dorosłych tak czy siak to czemu nie zrobić tego jak w dobrym filmie fabularnym? Filmy dopuszczalne i dla młodszych mają sceny erotyczne - przecież nie musi być od razu pokazana kopulacja i genitalia do licha. O pardon... przecież to mogłoby wyglądać choćby jak w książce!!Kończać przydługi opis - gra ma spory potencjał... ale niestety cholernie w kilku aspektach zmarnowany.Jeszcze się pewnie odezwę w kwestii wspominanych zalet. Na razie wylewam żale na to, co jest w tej grze po prostu zwyczajnie spartaczone. Nie jest jednak tak totalnie źle w ogólnym rozrachunku. :)PozdrawiamP.S. Ja wiem, że zaraz dopadną mnie fani i zrobią jak miało być z Abigail... ale chyba mi się uda przeżyć :)
 
Labovsky said:
Pół biedy, gdyby te "sejwy" wczytywały się w parę sekund najdalej - ale u mnie podgrodzie wczytywało się dobre pół minuty, jeśli nie dłużej. Jeszcze, żebym miał jakiegoś starego żęcha, ale 2GB RAMu i Athlon X2 2.5GHz.
ewidentna wtopa CDPR, mi tez BARDZO to przeszkadza.. na szczescie prawie tylko to ..
Labovsky said:
Każdy cRPG musi być tak zrobiony (?) - najpierw jesteśmy słabi, więc dostajemy cieniutkich przeciwników, a gdy się rozwiniemy to dostaniemy lepszych? Czy naprawdę tak trudno jest zwyczajnie zaopatrzyć bohatera w myślenie? Napotyka się za silnego przeciwnika to się z nim walki unika lub ucieka,
w otwartym swiecie typu oblivion to jest do zrobienia, nie wyobrażam jednak sobie takich akcji przy strukturze gry typu wlasnie wiedzmin czy NWN2 ...uciekniesz i co. pojdziesz za drzewko zeby nabic expy zbierajac kwiatki?
Labovsky said:
Najgorsze jest jednak to, że Geralt, obrońca uciśnionych, praktycznie zawsze (gdy się nie ma wyboru) w rozmowie zgrywa twardziela. O zwierzaniu się ze wszystkiego już nie wspomnę.
spoko. bo przeciez fajniej by się grało poznajac kogos kilka lat w grze, zeby mu zaufać i dopiero sie wygadać .. MYŚL. to uposzczenie na rzecz gry, przeciez to oczywiste. nie bedziesz w grze chodzil go kogos na ploty, na ryby, umawial sie co wieczor dzien w dziec zeby go poznac i mu zaufac aby cos mu wypaplać... no litości ..
Labovsky said:
Ja szczerze powiem, że liczyłem właśnie na nową jakość, a póki co nie jest to co prawda cienizna, ale w niczym nie wyróżnia się ta gra spośród jej podobnych... poza niektórymi elementami fabuły i światem nawiązującym do Sapkowskiego. Z całym szacunkiem ofkors. Może jestem za stary, może to wynik tego, że po prostu cRPG zawsze mnie drażniły...
no nieeee.. przegięcie. :/to juz TWOJ problem ze nie lubisz tego typu gier. to tak jak miec pretensje do samochodowki ze sie tam nie strzela z reflektorów bo sie lubi FPS'yto ze cos nie jest w twoim klimacie lub inny gatunek gier preferujesz nie oznacza ze jest CIENIZNĄ.i akurat na tle pozostałych crp mocno sie wybija.szybkie porownanie.NWN2 - fabuła świetna - ale wiedzmin kładzie NWN2 grafiką. chociażby.Gothic? trójka to sztywniackie nieporozumienie.Oblivion? co z tego ze ma otwart swiat jak wszystko inne LEZY I KWICZY jak zarzynana strzyga.a Wiedzmak ma i FABUŁĘ i GRAFIKĘ i jest NA LUZIE będąc jednoczesnie bardzo poważną produkcją.
Labovsky said:
ale skoro gra jest dla dorosłych tak czy siak to czemu nie zrobić tego jak w dobrym filmie fabularnym?
bo to nie film fabularny .....smaczek jest a jak chcesz pooglądać sceny to marsz do wypzyczalni pink video.
Labovsky said:
Kończać przydługi opis - gra ma spory potencjał... ale niestety cholernie w kilku aspektach zmarnowany. Na razie wylewam żale na to, co jest w tej grze po prostu zwyczajnie spartaczone.
powiedział gracz nie przepadajacy za cRPG'ami ..again - to ze tobie nie lezy nie znaczy ze jest 'spartaczone'. THIS IS MADNESSS !!!
Labovsky said:
P.S. Ja wiem, że zaraz dopadną mnie fani i zrobią jak miało być z Abigail... ale chyba mi się uda przeżyć :)
za późno. NA STOOOSSS !!:)
 
spieprzajdziadu said:
Gra bardzo mi się spodobała, ale im dalej w las tym moje zauroczenie mijało.Nie wiem czy to przez mój stary komputer, ale czy naprawdę nie można było zaprogramować gry tak, aby wczytywała się szybciej? Wykonywanie bardzo fajnie pomyślanych zadań zostało pogrzebane oczekiwaniem na loading poszczególnych lokacji. 5 minut gry, 5 minut czekania.
Eee tam wczoraj na tym samym sprzęcie, na którym gram w W grałem w demo Crisis i co ? Śmigało aż miło na średnich ustawieniach a Wiedźmin? Skakanka w cutscenach i przeraźliwie długie ładowanie poziomów. Panowie z CDPR mają jeszcze sporo do nadrobienia w kwestii optymalizacji. :-\
 
Marudzisz o optymalizacji a jaka niowa gra pojdzie na sprzcie na ktorym smiga wiedzmin? Dzieki temy wlasnie ze swiat nie jest calkowicie otwarty gracze na slabzych kompach mogą w to pograć! Szacuken jak mawial Ali G
 
Zaczalem grac od nowa na najnizszym poziomie... i od razu kolejnych kilka kwiatkow sie "przypomialo".Gra w kosci... hm... IQ przeciwnika rodem z przedszkola ;) Gdy oponent posiada trojke - rozrzuca ja przy moich 2 parach. Gdy ma fulla - wymienia 5 kosci. Eh... poprawcie to (chyba ze to celowa opcja co by kasy ciut nabic) z tym ze psuje zabawe sama w sobie.Walka na piesci... te tance Geralta, gesty po wygraniu sparringu - o pomste do nieba prosza. Skad u niego taka euforia? Nie lepiej gdyby z racji "chlodnego" charakteru kleknal i dajmy na to zawiazal sznurowadlo czy poprawil spodnie czy tam cos podobnego? A tak wychodzi na zadufanego w sobie pajaca ;)Ku przestrodze nadgorliwym pochlebcom - nie pisze tego wszystkiego z czystej zlosliwosci - a z checi poprawy kolejnego wydania. Drobne to czasem rzeczy - ale psuja (jak i sporo innych wymienionych przez kolegow) obraz caloksztaltu. Dlaczego by tego nie uniknac w przyszloci.
 
broda81 said:
Marudzisz o optymalizacji a jaka niowa gra pojdzie na sprzcie na ktorym smiga wiedzmin? Dzieki temy wlasnie ze swiat nie jest calkowicie otwarty gracze na slabzych kompach mogą w to pograć! Szacuken jak mawial Ali G
Ale nie chodzi by pograć ale grać. Jeżeli gra przypomina jedną wieka przerwę na kawę to sorki ale peanów pisał nie będę bo w tym samym czasie mogę grać w wyśmienity WiC, Crisis albo CoD4. Wszystko na tym samym sprzęcie. Mam wrażenie, że kolega jest za młody by pamiętać czasy gdy StarCraft śmigał jeszcze na 486 i to było coś. Wiem, że teraz jest trudniej ale jeżeli pretenduje się do pewnej klasy to trzeba się wykazać. Gra jest fajna ale ma bugi i trzeba o nich głośno mówić.
 
KOlega pamita ja wychowalem sie na isharez i eye of beholder. Akat faktem sam ma zlom nie komnp(athlon3200+,1giga ram 400 i gt7300gt) i gram calkiem przyjemnie poprostu idealna gra niepowstala i niepowstanie zawsze są jakies wadyPS. a starcrafta nigdy nielubilem wogole jakos produkcje blizzarda mnie odrzucaja( pamietam jak kiedys psioczylem ze tworcow Diablo powinni spalic na stosie za nazywanie tego RPG :p )
 
LISU said:
w otwartym swiecie typu oblivion to jest do zrobienia, nie wyobrażam jednak sobie takich akcji przy strukturze gry typu wlasnie wiedzmin czy NWN2 ...uciekniesz i co. pojdziesz za drzewko zeby nabic expy zbierajac kwiatki?
Nie obraź się, ale zwykliśmy mówić w moim gronie o ludziach w ten sposób patrzących na RPG - "syndrom DeDekowca". ;)Dobrze poprowadzona fabuła nie musi się opierać na zero-jedynkowym jej rozstrzyganiu. Dobra fabuła to różne możliwości. To jest podstawa RPG... a nie rozwój postaci, jak jakiś idiota kiedyś powiedział i teraz każdy twórca się tego kurczowo trzyma.A jeśli jest tak, że zawsze się spotyka przeciwników odpowiednio dopasowanych do poziomu rozwoju bohatera, bez których pokonania do tego fabuła ani drgnie, to gra nie różni się za wiele od zwykłego FPP."Mniejsze zło" czytałeś? Na tym powinna polegać mechanika tej gry... a nie na przypisywaniu tej ideologii wszystkim heroicznym osiągnięciom Geralta.
LISU said:
spoko. bo przeciez fajniej by się grało poznajac kogos kilka lat w grze, zeby mu zaufać i dopiero sie wygadać .. MYŚL. to uposzczenie na rzecz gry, przeciez to oczywiste. nie bedziesz w grze chodzil go kogos na ploty, na ryby, umawial sie co wieczor dzien w dziec zeby go poznac i mu zaufac aby cos mu wypaplać... no litości ..
Myśl, drogi LISU, myśl :)Aby zdobyć czyjeś zaufanie (nie trzeba być przecież najbliższym przyjacielem zawsze) nie trzeba mu się ze wszystkiego zwierzać. Do zadań, które się przez większość czasu wykonuje, naprawdę nie potrzeba tyle poufałości. To uproszczenie zatem idzie cholernie za daleko po prostu... bo wcale nie ma uzasadnienia.Za dużo już poprowadziłem chyba sesji by wiedzieć jak można poprowadzić fabułę zdobywając czyjeś zaufanie niekoniecznie opowiadając mu o swoich chorobach wenerycznych.
LISU said:
no nieeee.. przegięcie. :/to juz TWOJ problem ze nie lubisz tego typu gier. to tak jak miec pretensje do samochodowki ze sie tam nie strzela z reflektorów bo sie lubi FPS'yto ze cos nie jest w twoim klimacie lub inny gatunek gier preferujesz nie oznacza ze jest CIENIZNĄ.i akurat na tle pozostałych crp mocno sie wybija.szybkie porownanie.NWN2 - fabuła świetna - ale wiedzmin kładzie NWN2 grafiką. chociażby.Gothic? trójka to sztywniackie nieporozumienie.Oblivion? co z tego ze ma otwart swiat jak wszystko inne LEZY I KWICZY jak zarzynana strzyga.a Wiedzmak ma i FABUŁĘ i GRAFIKĘ i jest NA LUZIE będąc jednoczesnie bardzo poważną produkcją.
Nie mam porównania, to fakt. Jeśli mówisz, że inne gry tego typu były jeszcze słabsze to tym bardziej się cieszę, że nie traciłem na nie czasu.Grafiki nie mogę też do końca zweryfikować, bowiem gram na Radeonie X800GTO2 - z tego co mogłem na niej zobaczyć to faktycznie nie jest źle, choć z ochami i achami bym się wstrzymał.Poza tym napisałem, że Wiedźmin właśnie NIE JEST cienizną - czytaj uważnie :)Na koniec śpieszę podkreślić, że ja kupiłem tę grę dla świata i klimatu przede wszystkim. I to dlatego zdecydowałem się na zakup Wiedźmina, przełamując swoją niechęć do tego typu rozgrywki. Jeśli jednak świat i klimat jest upośledzony tak czasem drastycznie to ocena Wiedźmina, jako gry opartej na sadze Sapkowskiego, leci na łeb na szyję. Po prostu :)
LISU said:
bo to nie film fabularny .....smaczek jest a jak chcesz pooglądać sceny to marsz do wypzyczalni pink video.
Właśnie obawiałem się takiego opacznego zrozumienia.Ale to gra fabularna (SIC!). Jest w niej takie same uzasadnienie dla scen łóżkowych jak w dobrym filmie fabularnym.Ja nie potrzebuję sobie dogadzać tymi scenkami - w filmach dopuszczonych dla osób młodszych są również sceny erotyczne. Jeśli gra pretenduje do tego by przenosić Sapkowskiego na ekran monitora to liczę na to, że przeniesie cały świat. Sex był tego świata integralną częścią i nie chodzi w nim o to, żeby sobie erotomani znajdowali używanie, ale o to, żeby świat był prawdziwy i ciekawy.Jeśli czytałeś sagę czy opowiadania o wiedźminie to mam nadzieję, że nie pomijałeś opisów miłości, które się tam znajdowały. Szczególnie, że podobną konwencję przedstawienia tych scen można było zrobić w grze - naprawdę nie trzeba przedstawiać całego stosunku, żeby ludzi usatysfakcjonować. Można przedstawić urywane kadry z tej miłością, której istotą nie była przecież tylko kopulacja. Sapkowski naprawdę całkiem fajnie to potrafił opisać - czemu zatem z tego nie skorzystać?Kurdesz, przecież to gra dla dorosłych?! Trochę konsekwencji!
LISU said:
powiedział gracz nie przepadajacy za cRPG'ami ..again - to ze tobie nie lezy nie znaczy ze jest 'spartaczone'. THIS IS MADNESSS !!!
Oczywiście. Odbijając piłeczkę jednak - to, że Tobie "leży" to nie znaczy, że nie jest ::)I nie czepiaj się tak tego aspektu mojej wypowiedzi, bo on akurat naprawdę jest najmniej ważny - zwłaszcza, że na grę zdecydowałem się pomimo tego, a nie dlatego :)
LISU said:
za późno. NA STOOOSSS !!:)
Dobrze, że pieszczące moje stopy ciepłe płomyki dają zapomnieć o tym nęcących zapachu przypiekanej skórki ;)Pozdrawiam serdecznie!
 
Wczoraj ukończyłem grę Wiedźmin i jestem pod dużym wrażeniem. To naprawdę znakomity cRPG który wyceniam na 9.3 / 10 możliwych. Czekam na więcej. Od tej pory to moja ulubiona gra! Dziękuje za ten tytuł Redom, CD Projektowi. Kawał świetnej roboty!
 
Slovian said:
Slovian said:
- trudność w chodzeniu w trybie TPP, tzn. zacinanie się na przeszkodach, w laboratorium wlazłem za jeden stół i nie mogłem wyjść, trzeba było robić loada
Ściągnij patch'a. Pozatym dzięki za dobre słowa :). Pozdrawiam.
oj, niestety ale często na 1.1a też się geralt blokuje. Zaliczyłem dzisiaj jedną smierc przez to.
 
W końcu!W końcu dotarł do mnie w ziemi polskiej do włoskiej :p , nawet nie grałem jeszcze. 10 dni roboczych czekałem na odbiór mojego EK w biurze .
 
Sporo wrażeń.... Głównie grywam w RPG. Saga o Wiedźminie to jedna z powieści do której wciąż wracam - jest wyjątkowa. Oczywiste więc, że czekałem niecierpliwie na grę... i oto jest. Wydanie ok. Instalacja bezproblemowa - choć przydługa, wstęp - filmik z epizodem 'walka ze strzygą' - porażający. Prolog z samouczkiem bardzo dobry. Drobiazgi związane z niedopracowaniem ruchów postaci, czy włosów Geralta wystających ze szyi nie ma co liczyć, choć cienie postaci przechodzące przez ściany to już typowa niedoróbka i niestaranność, podobnie jak drapiący się w głowę Zoltan któremu palce chowają się w głowie. W miarę rozgrywki mix: zachwycające pomysły i partanina. Walka - kapitalna. Choć bardziej odpowiadała mi w Oblivionie, gdzie sam decydowałem jaki cios zadam, jednak tu nie ma co narzekać. Sekwencje ataku, dźwięk - super. Wybór kamer - pierwszorzędny, to zdecydowanie genialne rozwiązanie. Pierwsza irytacja: nie mogę przyśpieszyć dialogu, Zawsze muszę wysłuchać każdej sekwencji, szczególnie przy powtórkach jest to denerwujące. Druga: nie mogę zabrać więcej broni - by np. sprzedać u handlarza, trzecia: nie mogę zeskoczyć ze schodów - np. idąc do laboratorium, niewidzialna ściana wzdłuż krawędzi, trza gonić do pierwszego stopnia i ładnie po kolei... . Czwarta: gdy postać niezależna znajduje się obok kredensu lub skrzyni - nie ma szans do tam zajrzeć, na znacznym obszarze wokół postaci aktywny jest tylko kursor dialogu. Spróbujcie zerknąć do szafki obok śpiącego Odo.Wiele istotnych dla fabuły postaci wygląda identycznie, np. Zielarz z Wyzimy, alkoholik Odo czy kupiec dorobkiewicz z miłym prezentem 100 orenów (lub karczmarz Olaf, Gruby Anzelm i oprych). Może chociaż dodać takiemu zarost (np. kowal i Zoltan) czy zabrać dzwon z szyi? Nie mówię tu o grupach zbójów, czy tym podobnych trzecio i czwartoplanowych postaci. Z drugiej strony nawiedzony Wielebny na podgrodziu jest rewelacyjny - nie tylko wygląd ale i nerwowa młócka rękami - naładowany jak reaktor, i widać, że gada z wiedźminem tylko dlatego bo musi.I znowu - jak jest bezpiecznie to za sk... nie wyciągnę miecza. Więc jak? Swoboda wyboru? Możesz wziąć broń do ręki jak jest niebezpiecznie i atakować tylko wrogów. Hm. to RPG? Następna sprawa: Jak przyśpieszyć czas? Mam zapalić ogień w kapliczkach, a tu ledwo świt. Nie można nigdzie poczekać, przyśpieszyć ... nie ma szans. Trza czekać do wieczora - dosłownie. Wczytywanie lokacji jest kłopotliwe - w każdym momencie, ledwo zaglądniesz do chaty, chcesz wrócić w plener i .... możesz robić herbatkę, bo to potrwa (DualCore 2,8GHz, Abit P5WDHDeluxe, 4GB RAM 6400, Sata II 3GB/s, Ati X1900XTX, wygładzanie x2, filtrowanie x8 - aby się upewnić przetestowałem to na świeżutko postawionym OSie) - ewidentna wtopa, brak czasu lub brak profesjonalistów (tak jak sejwy).To rzeczywiście pierwsze wrażenia. Wydaje się, że autorzy podeszli do całego projektu bardzo ambitnie, ze znajomością rzeczy ale zabrakło im czasu na realizację i to czego nie zrobili profesjonalnie - musieli szybko zakończyć 'po łebkach' bo terminy.... Powyższe drobiazgi bardzo zniechęcają. Na tym etapie uważam, że tak wysokie pozytywne oceny są mocno przesadzone. Wiele elementów nie ma nawet przeciętnej grywalności (np. okno ekwipunku). Inne z kolei robią wrażenie oryginalnością i starannym przemyśleniem. Mieszanka wybuchowa. Mam tylko nadzieję, że w dalszej rozgrywce nie utwierdzę się w negatywnym przekonaniu, że nie będzie to podobne sponiewieranie bezcennej fabuły jak miało miejsce w nieudolnych próbach ekranizacji Sapkowskiego.Gram więc dalej....
 
Gre zamówiłem w sklepie gram.pl . Teraz jak mam czas to gram (niestety czasu mam trochę mało) ,jestem jednak zachwycony produkcja .Naprawdę załoga CD PROJEKT odwaliła kawał dobrej roboty . Mój sprzęt jest raczej słaby : AMD Athlon 3000+ 1024RAM , GF 6600 ale gra chodzi zadowalająco. Nie żałuje wydanej kasy . Gorąco polecam[/size][/font][/font] :) :)
 
Witam wszystkich forumowiczów.Jako jeden z wielu rasowych fanów twórczości Andrzeja Sapkowskiego, po wielkiej kupie gnoju jaką otrzymaliśmy w postaci ~filmu~, obiecałem sobie, że nigdy więcej nie będę się ekscytował żadną "okołowiedźminową" produkcją. Niech sobie wychodzą filmy, seriale, dobranocki, gry komputerowe, itp. Mnie to nie rusza. Mnie jest dobrze w hermetycznym, literackim światku stworzonym przez ASa. Tak myślałem. Do czasu.Jako wielbiciel i koneser komputerowych RPG nie mogłem nie słyszeć o powstającym "Wiedźminie", ale nie śledziłem pilnie produkcji - szkoda mi było nerwów. Myślałem: niech sobie powstaje, może kiedyś zagram jak będzie miała dobre opinie. Trzeba przyznać, że nie byłem przygotowany na ten wybuch kontrolowanej "wiedźminomanii" tuż po wydaniu gry. Wiedźmin o północy w Empiku! Wiedźmin w Ameryce! Wiedźmin na Księżycu! Nie muszę pisać co czułem otwierając lodówkę... :)No i dałem za wygraną. Wymiękłem. (brawa dla speców od marketingu)Nabyłem wydanie specjalne z ładnie wykonanym bestiariuszem (dołączył do mojej całkiem sporej kolekcji ksiąg o potworach i stworzeniach fantastycznych), jeszcze raz obiecałem sobie podejść do tej gry jak do każdej innej (bez skutku) i...Pierwsze wrażenia, tak?Świetny filmik. Dokładna ilustracja walki ze strzygą z opowiadania "Wiedźmin", niesamowicie wierna i szczegółowa. Treści niewiele (to w końcu walka), ale za to jaka forma i dynamika! Gdybym był o 10 lat młodszy pewnie "zbierałbym szczękę z podłogi" (teraz moja szczęka jest już całkiem mocno przytwierdzona do czaszki). Potem mamy wprowadzenie zmieniające nieco zakończenie sagi na umożliwiające wykorzystanie postaci Geralta. Odważnie. Ale całkiem zręcznie. Tu uczciwie muszę przyznać, że widok wyrastających ze zbocza gór ruin Kaer Morhen podkreślony majestatyczną muzyką wywołał dziwne ukłucie w okolicach serca...Potem postaci zaczęły gadać i czar prysł. Dialogi... Zmora wszystkich komputerowych RPG (o dubbingu wolę nie mówić...). Siła prozy Sapkowskiego tkwi właśnie w dialogach. Dialogi w grze nie wybiegają zbytnio poziomem od dialogów w innych grach tego typu. Niestety. Szkoda. Nie powiem, byłem na to przygotowany, ale jednak tkwiła we mnie jakaś nadzieja, że zabłyśnie jakiś nieznany światu geniusz literacki. No nic, w sumie nie jest tak źle. Może poza dubbingiem. Nie wiem czy to jakieś moje skrzywienie, czy specyfika dubbingów, ale za każdym razem, kiedy słyszę w grze polską mowę przed oczami stają mi Smerfy czy inne Gumisie.Zobaczmy co autorzy zrobili ze znanymi bohaterami. Geralt jest twardy, Triss napalona, Vesemir konkretny, Shani dobra, itd. itp. Spłaszczenia charakterów nie udało się uniknąć. Chyba taka jest specyfika gier w ogóle. Zresztą osobowość bohaterów literackich budowana jest głównie przez dialogi. No właśnie. Fabuła rozwija się całkiem całkiem. Intryguje. Co prawda zadania poboczne wytracają tempo i ciągłość, ale to znów specyfika gier (pewnie i tak znajdzie się tysiąc graczy narzekających na zbytnią liniowość).Na koniec pozostawiłem sobie klimat, czyli rzecz trudną do opisania, a tym bardziej do oceny, ale w końcu to mają być wrażenia, prawda? A więc wrażenia są... niezwykłe. Trzeba przyznać, że żadna inna gra RPG nie miała takiego klimatu. Wielkie, ciemne, zapuszczone sale w Kaer Morhen, proste wiejskie chałupy na podgrodziu, karczmy, trakty, pola, lasy, mokradła. No i cała Wyzima. Do tego nastrojowa muzyka, efektowne walki, niespodziewane spotkania... Jest w tym ogromna magia i niesamowity potencjał.Czy to jest klimat "wiedźmiński"? Trudno powiedzieć. U Sapkowskiego ważniejsi od świata byli bohaterowie i tocząca się historia. Przy czym klasycznie (przynajmniej w opowiadaniach) zaczynało się od sielanki i rozwijało w bardzo poważny dramat. W grze tego elementu optymistycznego nie ma za wiele, ale to chyba przez przyjętą konwencję "dark fantasy". Trochę to odbiera autentyczności i realizmu tak wyraźnych u Sapkowskiego. Świat naprawdę nie jest aż taki straszny.To tyle jeśli chodzi o moje pierwsze (i przy okazji drugie oraz trzecie) wrażenia z gry. O technikaliach nie będę się rozpisywał bo widzę, że zrobili to już inni. Myślę, że najlepszą miarą sukcesu gry jest fakt, że fani Sapkowskiego tacy jak ja nie zrównali jej z ziemią, zmieszali z błotem, rytualnie spalili na stosie, ani nie przeklęli jej autorów i ich potomków do dziesiątego pokolenia w przód ;)Uczciwie też muszę przyznać, że to najlepsza gra RPG, w którą grałem... od wielu wielu lat.Gratulacje.
 
Nie zgadzam się, może i na samym początku dialogi nie powalają, lecz później gra sie niesamowicie rozkręca i ten klimat znany z książek zaczyna w nas uderzać z każdym L/P - click. Dialobi stają sie coraz ciekawsze, cięte(pierwsze słwa Geralta po trafieniu do lochu - ta cała ironi, cudo! - albo dialogi jakie prowadzimy z Talarem)i wszystko robi sie po Wiedźmińsku!
 
Czołem.Dzisiaj dotarła do mnie paczka z podstawowym wydaniem Wiedźmina i muszę stwierdzić, że widziałem wersje kolekcjonerskie, które wyglądały biedniej od tego, co tutaj zwie się standardem. Jak do tej pory przebrnąłem (bez najmniejszych problemów) przez atak na Kaen Morhen i.. tyle. Obowiązki nie pozwoliły na więcej, ale pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Intro mnie powaliło, a raczej zwiększyło tylko doznania, które serwował trailer - Panu Bagińskiemu & co. należą się najszczersze gratulacje. Co by tu jeszcze.. a, walka - klikanie w takt nie jest z początku łatwe, ale w sumie wystarczy z 10 przeciwników, by załapać o co chodzi (niestety, odzywają się nawyki z innych gier i nierzadko klikam "do oporu" jakby miało to przyspieszyć zadawanie ciosów). Nie do końca odpowiada mi natomiast działanie kamery, ale być może to wina niezbyt dokładnego przestudiowania klawiszologii - konkretniej chodzi mi o jej obracanie - nie obraziłbym się, gdyby "trzymała się" pleców Geralta. I na tym zakończę - bez werdyktu, bez wystawiania cenzurki - bo było by to przysłowiowe ocenianie książki po okładce (no, i może stronie prologu). Tak czy siak - nie mogę się doczekać dalszej gry.ket~
 
Znakomity produkt, strzał w 10 przed wejściem CDP na giełdę. Nawet, jeśli na samej grze nie zarobią, to debiut giełdowy może to zrekompensować.Wydanie - świetne. Sama gra fabularnie rewelacyjna, technicznie bardzo dobra. O ładowaniu lokacji napisano pierdyliard razy, więc sobie daruję. Tak czy inaczej, nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na Wiedźmina. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja.
 
Muszę przyznać, że w istocie wydanie standardowe jest przebogate i dla większości jest to zapewne zaleta.Nie to, że chcę narzekać, ale w pewnym momencie, gdy przedzierałem się przez te trzy pudełka, mapy, instrukcje, poradniki, opowiadania i tony ulotek to zacząłem sie irytować - mimo wszystko chyba bym wolał dostać po prostu grę za nieco mniejsze jeszcze pieniądze. Może się starzeję, ale ja chcę grę do licha, a nie miliony dodatków, do których nawet nie zajrzę ;)Aczkolwiek doceniam naprawdę dobrą cenę za cały zestaw - kupiłem za 79,90zł.Pozdrawiam
 
Top Bottom