Najsmutniejsze jest to, że Senegal również grał bardzo słabo. Przez cały mecz oddali ledwie dwa celne strzały na naszą bramkę, z czego jeden po rykoszecie (strzał był słaby, a akcja powinna być przerwana wcześniej przez Piszczka), a drugi po "prezencie", na który złożyło się kilku naszych zawodników. Owszem fizycznie Senegalczycy wyglądali lepiej, ale pomysłu na grę również im brakowało. Po prostu mieli mnóstwo szczęścia i wykorzystali dwa głupie błędy.
Chaos w obronie, brak pomysłu w ataku i ciągłe podania do tyłu, a przeciwnik - jak to niektórzy sugerują - wcale nie lepszy. Chyba najgorszy mecz tych mistrzostw.