GWENT Homecoming — co czeka GWINTA w przyszłości

+
Dla tych co nie oglądali podsumowanie ostatnich informacji od Pawła Burzy ze streamu MSI (skopiowane ze strony Gwint 24):
  • Wygląd liderów mocno się zmieni,
  • Każdy główny element gry będzie pokazywany w formie filmów/streamów i omawiany przez Luiggiego/Burzę i innych członków zespołu Gwinta,
  • Ok. 80% kart zostanie zmienionych w Homecoming,
  • Gwint nadal będzie wspierany po premierze Cyberpunka 2077,
  • Proces tworzenia rdzenia gry jest na końcowym etapie, prace nad frakcjami także chylą się ku końcowi,
  • W środku lipca dostaniemy pierwsze oficjalne pokazy z Homecoming. Na pierwszy ogień pójdzie plansza i deck builder,
  • Odstęp pomiędzy pokazami ma wynosić ok. 2 tygodnie,
  • Deweloperzy przed ogłoszeniem HC pracowali nad nowym rozszerzeniem z wampirami, a także nad dwoma nowymi frakcjami. Prace nad projektami zostaną wznowione po Homecoming,
  • Będzie można podejrzeć siłę bazową karty,
  • Fabuła Wojny Krwi jest już gotowa, teraz twórcy pracują nad zaimplementowaniem do niej zmian z Homecoming,
  • Dowódcy mogą zostać zamienieni z normalnymi kartami (jak Ge’els w przeszłości),
  • Tokeny dostaną nowe ilustracje,
  • Niektóre karty mogą zostać usunięte z gry/zamienione. Wraz z Homecoming możemy się spodziewać małej puli zupełnie nowych kart,
  • Homecoming to powrót do wiedźmińskości, potwierdzono zupełnie nowy wygląd stołu, ruchy kamery i menu,
  • Kampania wprowadzi do trybu multi ok. 20 nowych kart.
 
Deweloperzy przed ogłoszeniem HC pracowali nad nowym rozszerzeniem z wampirami, a także nad dwoma nowymi frakcjami. Prace nad projektami zostaną wznowione po Homecoming
Dwie nowe frakcje! Czego chcieć więcej!? Ale przysięgam, jeśli jedną z nich nie będzie Ofir (albo coś w tym stylu) to osobiście wymorduję Redów :D
 
Dwie nowe frakcje! Czego chcieć więcej!? Ale przysięgam, jeśli jedną z nich nie będzie Ofir (albo coś w tym stylu) to osobiście wymorduję Redów :D

Jeszcze żeby postać z Twojego avataru była liderem a nie bezużytecznym goldem. To by było coś :)
Jakbym miał obstawiać nowe frakcje to Kovir i Poviss, bo pewnie 3 liderów z książek by się znalazło (i sporo bohaterów), i któraś właśnie egzotyczna kraina.
 
Jeszcze żeby postać z Twojego avataru była liderem a nie bezużytecznym goldem. To by było coś
O tak, Gaunter O'Dim to jedna z najciekawszych postaci w Wiedźminie, zasługuje by jego karta była oryginalna, ale i grywalna ;)
Właśnie przeczytałem o państwie zwanym Hakland, ma ono być odpowiednikiem Mongolii w świecie Wiedźmina, to też byłoby ciekawe :)
 
Last edited:
Cieszy ta komunikacja zmian (pokazy) co 2 tygodnie poczynając od lipca. Będzie dużo czasu na poznanie opinii graczy na dany temat i wdrożenie poprawek jeszcze przed wydaniem Homecoming. 1 news od dłuższego czasu, który pozwala mi odrobinę cieplej spoglądać w kierunku nowej wersji Gwinta.
 
Nowe frakcje na plus, nowe karty, dodatek wampirzy i powrót do klimatu z wiedźmina również.

Ale ten akapit o zmianie 80% kart, próbie psucia obecnie nam znanego Gwinta poprzez zmniejszenie ilości rzędów... to wedle mnie decyzje Redów zupełnie irracjonalne. Poprzez to na ponad pół roku gra stanęła w miejscu, na co komu to było? Dla głupich telefonów i możliwości wypuszczenia Gwinta na nie? Obecnie balans jest w miarę stabilny, to zamiast szlifować go kosmetycznie, i wprowadzać nową zawartość, a nic nie ożywia gry tak jak nowe karty/nowa zawartość, to lepiej wywrócić wszystko do góry nogami, i kolejny rok próbować zbalansować grę. Bo po tak ogromnych zmianach, na pewno i balans wywróci się do góry nogami.

Martwi mnie ten brak poszanowania dla graczy, i wprowadzanie zmian z rzędami, o które nikt przecież nie prosił.
 
Balans jest stabilny bo wszystkie talie robią to samo, czyli plują punktami w niemalże nieinteraktywny sposób a połowa kart sprowadza się do tutorowania innych kart. Trzy rzędy nic nie znaczą, może dwa już będą? Można dla nich wprowadzić jakieś binarne zdolności kart itd, może nareszcie gwint będzie dobry a nie "grywalny"?

Gwint potrzebuje miejsca na rozwój, a teraz go nie ma, utkwił w szklanym pudle, nie ma dokąd iść. Wg mnie zupełnie irracjonalne jest narzekanie na zmiany bez jakiejkolwiek screenów, grafik, gameplayów. A te już wkrótce.
 
Mnie już męczy takie łańcuszki wyciągania kart, w kółko to samo z w każdej frakcji. Teraz fajnie mi się gra w eternal cards połączenie MtG:A z HS, ale o wiele bardziej przyjemniej grywalne niż HS, mechanika fajniejsza, świetne kombinacje i combosy można robić i działa na komórki, polecam na przeczekanie tych miesięcy na nowego Gwinta. W Gwincie tylko sobie poziom dobijam do ilu dam radę, bo ile można to samo grać i widzieć w kółko te same tallie, i czekam na jesień =]
 
Niegdyś rzędy miały znaczenie, karty były do nich przypisane. Pogody również były przypisane do konkretnych rzędów. I cóż z tego pozostało? Zwinność i uniwersalność dla wszystkiego.

Przywrócenie znaczenia dla rzędów, jestem jak najbardziej za. Ograniczenie ich ilości? Nie.
Jak wspominali sami Redzi, przez taki ruch jakieś 80% kart jest do przerobienia. Czyli praktycznie zaczynamy robić grę od nowa.


ps. Po zapowiedzi dodatku wampirzego, i grafik kart m.in Orianny, oraz mglistych zapowiedziach nowej frakcji, bardzo się ucieszyłem. Mam swą główną talię wampirzą, wiec taki dodatek idealnie by ją wzbogacił. A nowa frakcja, wiadomo. Sporo nowych kart, nowych mechanik, nowych przeciwników.
Ale przez ruch, wywalamy rzędy, zmieniamy pół gry, przez ponad pół roku będę klepał sobie rankingi i laddery tym samym, walcząc w sumie przeciw temu samemu, bo i u przeciwników bardzo rzadko można spotkać coś świeżego. Czekając na coś, na co w sumie nie czekam. Bo z nowych kart bym był zadowolony, z planowanych zmian, niekoniecznie. Tylko zmiana stylu na bardziej wiedźmiński brzmi tu bowiem dobrze, choć i do obecnego się zdążyło już przyzwyczaić, więc też nie jest to jakaś super niezbędna zmiana, potrzebna do szczęścia.
 
Last edited:
O robieniu gry od nowa było wiadomo już kiedy zapowiedzieli homecoming. Dlaczegóż to zmniejszenie liczby rzędów jest be? I na homecoming raczej nie będzie nowych kart (co najwyżej wymienione), wampiry i frakcja przyjdą później.
 
Dlaczegóż? Otóż Gwint to nic innego jak gra poboczna z Wiedźmina Trzeciego. Bardzo udana gra zresztą, inaczej nie doczekała by się niezależnej produkcji. Pamiętam, jak pierwsze co odwiedzając nową wioskę było szukanie handlarzy by zagrać partyjkę. Lub po zbyt długim przemierzaniu borów i lasów, robienie szybkiego wypadu 'do miasta', na partyjkę Gwinta, na rozluźnienie.

I ta mała gra poboczna zyskała sobie tyle sympatii graczy, że powstał niezależny Gwint. Bardziej rozbudowany, z większą ilością kart i zasad, ale to wszak nadal Gwint. Zmniejszenie rzędów, zmienia sporo.
Spojrzysz wówczas na tego starego Gwinta z Wiedźmina 3, i na nową wersję, z dwoma rzędami, i zobaczysz grę karcianą, ale czy to będzie nadal stary dobry Gwint? Śmiem wątpić. Takiej zmiany nie tylko krasnoludy, ale i inne rasy raczej by nie zaakceptowały. Tym bardziej, że nie ma żadnych logicznych przesłanek by tak grę zmieniać, ponad tą wątpliwą, iż dzięki temu łatwiej będzie o konwersję gry na urządzenia telefoniczne.

I jest też tak jak piszesz. Przez ten ruch, wszystko będzie 'później', choć ponoć było już niemal gotowe. Na te rzeczy czekałem, i czekam. Na większość zmian z homecoming - nie.
 
Spojrzysz wówczas na tego starego Gwinta z Wiedźmina 3, i na nową wersję, z dwoma rzędami, i zobaczysz grę karcianą, ale czy to będzie nadal stary dobry Gwint? Śmiem wątpić. Takiej zmiany nie tylko krasnoludy, ale i inne rasy raczej by nie zaakceptowały. Tym bardziej, że nie ma żadnych logicznych przesłanek by tak grę zmieniać, ponad tą wątpliwą, iż dzięki temu łatwiej będzie o konwersję gry na urządzenia telefoniczne.
A może to będzie nowy, dobry Gwint? Uwielbiałem, nadal uwielbiam, Gwinta z Wiedźmina ale nie było opcji żeby w takiej postaci wystartował jako niezależna produkcja. Powiedz, i co z tego że wiele, większość się zmieniło i się zmieni, jeśli może będzie to lepsze? Redzi mówią że takie jest, czy im wierzyć, to już kwestia na razie subiektywna, ale wszystko się rozstrzygnie po Homecoming (A niewiele wiemy, więc czemu to z miejsca skreślać?). Dla ciebie może esencją Gwinta są trzy rzędy, a ja tę kwestię mam gdzieś. Ja się cieszę że gra ewoluuje, a nie stoi w miejscu (jak teraz, ale jestem cierpliwy). I tak, to nie jest stary, dobry Gwint z Wiedźmina... i dobrze.
 
Ja osobiście nie mam nic do 2 rzędów, tylko czy w ten sposób Gwint nie zostanie spłycony do poziomu jakiejś mobilnej gry? Ciekawe jak przebudowana zostałaby pogoda przy 2 rzędach i cała masa innych kart jak chociażby piwo. 3 rzędy pozwalają balansować między siłą karty i jej przydatnością.
 
Ja osobiście nie mam nic do 2 rzędów, tylko czy w ten sposób Gwint nie zostanie spłycony do poziomu jakiejś mobilnej gry? Ciekawe jak przebudowana zostałaby pogoda przy 2 rzędach i cała masa innych kart jak chociażby piwo. 3 rzędy pozwalają balansować między siłą karty i jej przydatnością.
Podobno rzędy mają mieć znaczenie dla rozgrywki, decyzja w którym rzędzie umieścimy jednostkę ma realnie wpływać na jej umiejętność. A co do jednostek ma być ich mniej na planszy jednocześnie, ale mają mieć większe znaczenie strategiczne. Przynajmniej tak słyszałem. Balans spokojnie można wprowadzić i przy dwóch rzędach. Oczywiście, domyślam się że deck na przemieszczenia odejdzie w zapomnienie, a pogoda zostanie całkowicie, od podstaw zmieniona... no chyba że ją całkowicie usuną, ale wtedy na jej miejsce wejdzie coś nowego.
 
@Reunion33 Ach, czyli dosłownie, nie podobają ci się zmiany, bo to zmiany. Z tym nie jestem w stanie dyskutować. Za to dyskutować o wieśku 3, tam gwint był niezbalansownaym szpieg-festem z mnóstwem bezużytecznych kart. Oczywiście, że pełnoprawna karcianka musi się różnić od oryginalnej gry, co było wielokrotnie potwierdzane.

A i wymieniłem przewagę dwóch rzędów nad trzema, aka "binarne zdolności kart".
 
@Akuumo Ujął bym to inaczej. Podoba mi się gra w jej obecnej formie, uważam więc że planowane zmiany są zupełnie zbędne, bo więcej mogą przynieść złego, niż dobrego. To nie jest drugi miesiąc bety, tylko bodaj drugi rok. Fajnie, by ta gra kiedyś jednak wyszła, a nie kolejny rok albo i lepiej trwała w wersji niejako próbnej.

A i w Wiedźminie 3 wolałem dużo bardziej grę Potworami, wszystkich przeciwników tam tym pokonałem, szpiedzy do szczęścia nie byli aż tak potrzebni, jeden Avallach wystarczał.
 
Top Bottom