Ja bym powiedział że jest jeszcze trzecia opcja, ale to taka trochę niepewna, dla cierpliwych.
Polowanie na okazje Allegro/OLX że jakiś napaleniec na Zen3 sprzeda swojego 3700X po dobrej cenie (1000-1100zł) wtedy taki zestaw: proc (1100) + B550 (700) + RAM (700 ?)+ dysk M2 (600zł) wychodzi 3100zł na kartę można powiedzieć jeszcze zostaje 2000zl więc coś sensownego myślę da się wyrwać do 2k za samą grafikę.
Sprzęt komputerowy biorę tylko nowy, nie mam odwagi pakować się w używki, więc ta opcja odpada, ale jeśli 3700X spadnie do 1000-1100 w sklepach właśnie, to raczej się na niego zdecyduję. Nawet gdyby był w identycznej co 5600X cenie i wolniejszy i mimo, że nie uśmiecha mi się ładowanie w starszą generację. 6/12 odpada, w 2021, z bardzo mocnymi konsolami za rynku, to nie jest dobry pomysł.
Tak w ogóle to ktoś powinien AMD przypomnieć, że nie mają 80% udziału tak w rynku cpu, jak i gpu, ani nawet nie pełnią dominującej roli, bo włodarze firmy zachowują się jakby o tym zapomnieli.
Pierwszy raz od X lat mają najlepszy sprzęt i już sodówka uderzyła.
Najpierw źle wycenione RX5000 (tak źle, że w statystykach Steama nie istnieją), gdzie odpowiedniki Nvidii były w sumie bardziej atrakcyjną opcją, potem ryzeny XT, których ceny z miejsca stały się obiektem kpin, a teraz Zen 3 z 5600X i 5800X za grubą kasę, której absolutnie te układy warte nie są.
Przecież 5600X to zaledwie współczesny odpowiednik dawnej i5, gdzie intelowskie proce wydajnością górowały nad tabletowymi Jaguarami z XOX i PS4. 5600X zaś nad nowymi konsolami górować nie będzie. Teoretycznie może i będzie nieco szybszy, ale w praktyce z uwagi na charakterystykę konsol, śmiem twierdzić, że cpu tam zawarte okażą się lepsze, więc z czym do ludzi AMD? Co więcej nawet Intel w latach totalnej dominacji nie był na tyle butny, żeby swoje i5 wystawiać za 1400-1500 PLN, jak właśnie zrobili czerwoni z najtańszym ze zbyt drogich generalnie Zen 3.
Cena 5600X byłaby od biedy uzasadniona, gdybyśmy mieli do czynienia z cpu 8/16.
Od biedy bo wraz z tą generacją powinien pojawić się zdolny konkurować z konsolami model ośmiordzeniowy w cenie 1000-1200, co oczywiście nie będzie miało miejsca, bo doimy.
Żeby nie było za fajnie to podbijemy jeszcze ceny 3600, którego krótko po premierze można było kupić za 818-838, a nawet za 799. Teraz najtaniej za 883 PLN. Doszło do tego, że to aktualnie Intel oferuje lepszy stosunek wydajności do ceny (co nie znaczy, że dobry), a taki X-KOM nie umieszcza nawet ryzenów w polecanych zestawach, bo za drogie.
Wstawaj AMD, zes... Wiadomo co.
Sytuacja na rynku jest gorzej niż zła, nawet za podstawowe, teoretycznie budżetowe podzespoły producenci życzą sobie ceny premium, jak żyję nie pamiętam czegoś takiego. Praktycznie zawsze za te 2000PLN dało zbudować coś sensownego, a za 3K naprawdę fajną maszynę. I nawet jakiś topowy podzespół udało się ustrzelić. A teraz?
7K za odpowiednik XSX, a wszystko to zaledwie tzw. średnia półka.
Kiedy ludzie się obudzą i uzmysłowią sobie, że są dojeni do granic, że może i za wydajność się płaci, ale przede wszystkim w topie, a niżej nowa generacja sprzętu zastępuje starą w tej samej cenie. Tak zawsze było, a jeśli już nie jest, to nie ma mowy o progresie, tylko stagnacji. I na PC mamy do czynienia z czymś takim. Przeciętny gamingowy blaszak to przecież nadal tylko cztery rdzenie i gpu pokroju 1060/580. Gdzie tu do XSX/PS5?Ba nawet do XSS?
Ludzie się podniecają premierami Zen 3/Ampere/Big Navi, bo takie to mocne, RTX3000 power, nie to co bieda konsole, które już na starcie generacji będą w plecy (podobnych komentarzy nie brakuje, serio). Gdzie przecież zdecydowana większość zobaczy ten sprzęt jak świnia niebo i mowa nie tylko o high endzie, a o niżej pozycjonowanych modelach. Dlaczego? Bo jest zwyczajnie zbyt drogo. Takie są właśnie realia zakichanego PCMR. I tak, nowe Navi będą drogie, a w niższych pólkach cenowych wydajnościowo nic się nie zmieni, nawet jeśli to nieznacznie. O ile w ogóle będą jeszcze jakieś niższe półki, bo w przypadku Zen 3 póki co ich nie widać. Najniżej pozycjonowany model za 299$, to wszak żaden entry level, a dla większości cena zaporowa.
Na reddicie i innych forach ludzie od miesięcy piszą, że lepiej wstrzymać się z zakupem PC, że czekać na nową generację hardware'u, że ta powinna zaoferować lepszy stosunek wydajności do ceny i wtedy da się zbudować za sensowne pieniądze porównywalnego z PS5/XSX blaszaka. Sęk w tym, że już widać, że tak się nie stanie.
Patrząc na wycenę i parametry next-genów trzeba być ślepym, by nie dostrzegać, jak bardzo rynek PC jest zepsuty. I tak, ja wiem, że Sony sprzedaje PS5 ze stratą. Ale jest to strata 60/70$ dolarów max. Chętnie tyle dołożę za porównywalnego peceta, bo wiem, że ten musi być droższy. Dlatego zapłacę i 40% więcej niż trzeba dać za konsolę, 50/60/80, a nawet i 100% więcej. Zapłacę, niech stracę, ale w życiu nie dam 3X tyle za to samo. Są jakieś granice.
Póki co mogę tylko czekać, ale czarno to widzę.