Wiedzmin 3 - minigry

+
A siłowania nie żałuję - było zbyt zręcznościowe.

Cytując ciebie samego @maritimus, nie chcesz to nie graj :p Właśnie to było fajnie że były różne typy gier, jedne oparte na szczęściu, drugie na zręczności, jeszcze inne na refleksie i spostrzegawczości. Dla każdego coś miłego, także szkoda że jedna z gierek wyleci mimo iż pojawi się kilka nowych.

A jeśli chodzi o gwinta, tak naprawdę w książkach za dużo tych reguł nie było opisane więc REDzi mają dość dużą swobodę przy tworzeniu wersji komputerowej na potrzeby Wiedźmina 3. Byłoby trochę bez sensu robić od zera jakąś własną karciankę skoro w tym świecie już takowa istnieje i świetnie nadaje się do gry kolekcjonerskiej. Zaczynasz mając szmatławą talię kiepskiej jakości, ale z czasem zdobywasz coraz ładniejsze karty, ot kolejny element zabawy.
 
W ostatnim wywiadzie Konrad Tomaszkiewicz potwierdził,iż w grze znajdzie się Gwint (kolekcjonowanie kart). Konrad wymienił grę z nazwy
 
Boraaz, dałbyś linka do wywiadu bo chyba go przeoczylem.

Link znajduję się w temacie z........ linkami, a ostatni wywiad z Konradem, jest ...ostatnim wywiadem z Konradem w temacie z linkami. Konrad mówi o minigrach od ok 4.32 minuty. Mówi coś w tym stylu " We've got The Gwint minigame, collectible card game, very cool"
 
:hai:
Tego gwinta to nie znam, ale fajnie by było mieć możliwość zagrania w coś dłuższego ...w takiego tysiąca na ten przykład. To by była minigierka na 0,5 - 1h. W takie cuś to bym rżnął do odcięcia.
Hmm... taki post to chyba raczej do pobożnych życzeń powinienem wstawić.
 
I znowu panika. Przecież to, nie musi oznaczać, że się tylko kolekcjonuje karty do gwinta. W kotorze był np. paazak do którego też można było zbierać karty, dzięki czemu miałeś silniejszą talie do gry. Kolekcjonowanie może być tylko dodatkiem do podstawowej gry. Zamiast krzyczeć w każdym temacie o casualizacji oraz spłycaniu, czasami warto się zastanowić.
 
@Booraz nie przesadzajmy też, nikt paniki nie sieje. Użyłem słowa spłycenie w cudzysłowie, bo tak napisał autor poprzedniego postu. Mi też, pierwsze co się nasunęło na myśl to zbieranie unikalnych kart by mieć mocniejszą talię do tradycyjnego Gwinta. W końcu gra jest "cool". A jak to będzie wyglądało to już tylko REDzi wiedzą.
 
Last edited:
Ale by było fajnie, gdyby REDzi przenieśli gwinta z książki do gry w skali 1:1. Gdyby zachowali całą atmosferę rozgrywki, z okładaniem się kijem włącznie ;D
 
Krasnoludzki gwint jest prawdopodobnie wzorowany na brydżu (wziątki = lewy?), którą to grę rozgrywa się w dwóch parach, a na dodatek jest dość skomplikowana (przyznam, że sam kiedyś próbowałem opanować brydża, ale po dość krótkim czasie się odbiłem). Nie bardzo wiem, jak możnaby coś takiego przenieść do gry single player :(
 
Last edited:
Akurat ilość graczy nie jest problemem, zawsze dodatkowymi postaciami może sterować gra. Takie rzeczy bez problemu można znaleźć w sieci więc nie widzę powodu że akurat dlatego REDzi mieli rezygnować z takiej gry.
 
AfrikaansAlbanianArabicArmenianAzerbaijaniBasqueBelarusianBulgarianCatalanChinese (Simplified)Chinese (Traditional)CroatianCzechDanishDetect languageDutchEnglishEstonianFilipinoFinnishFrenchGalicianGeorgianGermanGreekHaitian CreoleHebrewHindiHungarianIcelandicIndonesianIrishItalianJapaneseKoreanLatinLatvianLithuanianMacedonianMalayMalteseNorwegianPersianPolishPortugueseRomanianRussianSerbianSlovakSlovenianSpanishSwahiliSwedishThaiTurkishUkrainianUrduVietnameseWelshYiddishAfrikaansAlbanianArabicArmenianAzerbaijaniBasqueBelarusianBulgarianCatalanChinese (Simplified)Chinese (Traditional)CroatianCzechDanishDutchEnglishEstonianFilipinoFinnishFrenchGalicianGeorgianGermanGreekHaitian CreoleHebrewHindiHungarianIcelandicIndonesianIrishItalianJapaneseKoreanLatinLatvianLithuanianMacedonianMalayMalteseNorwegianPersianPolishPortugueseRomanianRussianSerbianSlovakSlovenianSpanishSwahiliSwedishThaiTurkishUkrainianUrduVietnameseWelshYiddish
English (wykryto automatycznie) » Polish​


 
To jakaś aluzja że w Dzikim Gonie wśród mini gierek pojawią się też gry słowne i językowe? ???
 
Krasnoludzki gwint jest prawdopodobnie wzorowany na brydżu (wziątki = lewy?), którą to grę rozgrywa się w dwóch parach, a na dodatek jest dość skomplikowana (przyznam, że sam kiedyś próbowałem opanować brydża, ale po dość krótkim czasie się odbiłem). Nie bardzo wiem, jak możnaby coś takiego przenieść do gry single player :(

Tak naprawdę nie jest on trudny na poziomie podstawowym. Idea brydża jest bardzo prosta- najpierw deklarujesz ile wziątek chcesz zdobyć przy danym kolorze atutowym, a potem próbujesz to ugrać (albo ugrać więcej, czyli zrobić tzw nadróbkę).
Gra składa się z 2 faz:
1. licytacja- czyli deklarujesz, ile ugrasz i zgłaszasz kolor atutowy (albo bez koloru atutowego- tzw. "gra bez atu"). Podczas licytacji masz wgląd tylko w swoje karty, kart partnera możesz się domyślać na podstawie tego co licytuje. W najprostszym systemie- tzw. naturalnym zgłaszany jest najsilniejszy kolor, albo "bez atu" przy układzie zrównoważonym.
Dodatkowe odzywki to:
- pas - czyli rezygnacja z licytacji (ważne, że rezygnacja nie jest trwała- w następnej turze można licytować dalej). Cztery pasy w pierwszej turze oznaczają konieczność powtórnego rozdania kart.
- kontra- czyli tłumacząc na potoczny "jak ugracie, to mi tu kaktus wyrośnie"
- rekontra- czyli "możesz już kupić doniczkę, żeby go podlewać" :)

2. Wist - czyli wyłożenie pierwszej karty na stół. Po położeniu tej karty partner osoby, która będzie prowadzić grę (tzw. "dziadek") , odkrywa swoje karty i kładzie je na stole. Wist jest wykonywany "pod stół" czyli wykonuje go osoba siedząca po prawej stronie "dziadka". Rozgrywkę prowadzi gracz, który pierwszy w czasie licytacji zgłosił kolor, który jest kolorem atutowym.

3. Rozgrywka- prowadzi ją jeden gracz mając do dyspozycji karty swoje i "dziadka". W ugraniu kontraktu przeszkadza mu para, która przegrała licytację- ci gracze znają karty swoje i "dziadka" (nie znają kart partnera z pary).
Rozgrywka jest jednocześnie prosta -każdy, kto kiedykolwiek grał w tysiąca, albo w kierki (nawet te z systemu Windows) opanuje jej zasady od razu, i trudna, bo dobre poprowadzenie rozgrywki jest dużą sztuką.

I to było by w skrócie tyle, na wieczór z kumplami wystarczy, do profesjonalnej gry napisano sporo opasłych podręczników. :)
 
Cała reszta Twego posta, stoi w sprzeczności z tym stwierdzeniem. :D

No nie, bez przesady :) Jakbym chciał wyjaśnić tu zasady gry w tysiąca, makao, albo świnię, to też mogłyby się okazać trudne. A pamiętam, że grało się w to pod ławkami w podstawówce.
Brydż jest o tyle fajną grą, że zasady można opanować w 10 minut. Ale żeby się nauczyć dobrze grać, potrzeba lat.
 
Top Bottom