Zapoznałem się z materiałami z Assassin's Creed Rogue i niestety ta gra też zawodzi. Od strony rozgrywki jest to po prostu klon Black Flag i to niemal pod każdym względem. Ma to oczywiście swoje plusy, bo przynajmniej nie występują tutaj takie problemy techniczne i niedoróbki jak w Unity, a i sztuczna inteligencja też prezentuje wyższy poziom od next-gena (czyli taki jak w poprzednich częściach). Dostajemy więc dokładnie to czego się spodziewaliśmy. Niestety, to co mogło być największym atutem tej gry czyli fabuła, również nie daje rady. Ponieważ gramy tutaj byłym asasynem, który zwątpił w bractwo i przyłączył się do templariuszy polując na byłych kompanów można było liczyć na ciekawe zwroty akcji, bohatera targanego wątpliwościami itd. Dostaliśmy jednak typowego Assassin's Creeda, w którym twórcy poszli na łatwiznę i po prostu odwrócili role. Tak jak wcześniej asasyni byli kreowani na pozytywnych bohaterów, a templariusze na łotrów, tak teraz to templariusze są tymi sympatycznymi kolesiami, którzy bronią niewinnych, a asasyni to zwykłe rzezimieszki urządzający jatki na ulicach. Słabo, bardzo słabo.
Wracając jednak do Unity, podobają mi się nowe typy misji pobocznych: zagadki Nostradamusa, tajemnicze morderstwa i paryskie opowieści. Te dwie pierwsze są szczególnie ciekawe, bo jako jedyne nie prowadzą nas za rękę, nie mamy żadnej kropki na mapie, która mówi nam dokładnie gdzie mamy iść i co zrobić. W zagadkach zawsze dostajemy jakiś wierszyk albo coś w tym guście i na podstawie tego musimy wykombinować gdzie znajduje się kolejny fragment. Twórcy często operują tutaj metaforami albo potocznymi nazwami budynków lub miejsc więc nie jest to wcale takie proste. W przypadku morderstw mamy coś w stylu serii Arkham tylko moim zdaniem bardziej rozbudowane. Przeszukujemy miejsce zbrodni, zbieramy dowody, przesłuchujemy świadków, a kiedy mamy już wszystko to ponownie trzeba się wysilić żeby na podstawie zdobytych informacji ustalić kto dokonał zbrodni. Najlepsze jest to że możemy się pomylić i zlikwidować niewłaściwą osobę. Nie ma chyba żadnych poważniejszych konsekwencji błędu, ale i tak fajnie, że może się nie udać, bo źle połączyliśmy fakty. Ostatni typ zadań czyli paryskie opowieści jest znacznie bardziej standardowy. Ot, musimy kogoś śledzić lub zabić, zdobyć jakiś przedmiot albo dotrzeć gdzieś w określonym czasie itd. W tle jednak zawsze mamy jakąś interesującą opowieść, robimy więc te zadania nie tylko dla nagrody, ale również żeby poznać całą historię.
Gdyby tylko sztuczna inteligencja działała, bo tak to niestety jest za łatwo. Same walki są trudniejsze niż w poprzednich częściach, bo przeciwnicy zadają potężne obrażenia, ale co z tego skoro mogę zabić typa niemalże obok drugiego strażnika, a ten tylko się zdziwi, że kolega nie żyje (i to też nie zawsze). Łudzę się że w którymś z patchy jakoś to naprawią, ale nie nastawiam się.