Świat Wiedźmina w nowym materiale filmowym

+

Guest 3669645

Guest
Śmiesznie ta scenka z Gonem wyszła. Kiedy kamera zrobiła zoom na Króla Gonu to aż się uśmiechnąłem. Ta jego poza "Ołłłł yeeea, look at me biatch" i świecące oczka. Dżizas.

Ale i ja jestem ciekaw jak będzie w grze wyglądał moment z otwieraniem przejścia miedzy światami (wyrwa w niebie, groźny dźwięk, śpiew upiorów) i lot jeźdźców. O ile w ogóle zrobią taka scenkę :eek:
 
W sumie z tym jest bardzo ciekawie, bo niby logiczne było to, że tylko awatary latały, ale nigdzie to nie jest sprecyzowane. No ale fizyczne latające elfy, trochę by to było dziwne :D Dlatego kawalkadę po niebie widziałbym jak najbardziej, ale w wykonaniu awatarów(chyba, że w W3 te wyglądają identycznie jak elfy fizyczne).
 
Świetny filmik. Lektor bardzo dobry. Jeśli reszta materiałów będzie co najmniej taka to będę ukontentowany :)
 
@P ATROL, w Sadze z tego co pamiętam, fizyczne elfy również mogły "latać", w światach należących do Pętli (ucieczka Ciri w ostatnim tomie). I pojawiały się w blasku zorzy na niebie, nie można o tym zapomnieć... Taka zorza wyglądała już genialnie w Skyrimie, nie mogę się doczekać aż zobaczę coś takiego w W3 :D
 
Zależy gdzie i kiedy. Podczas galopady w okolicach Hirundum w Czasie Pogardy goniły ją wersje upiorne. Podczas ucieczki przez światy ścigały ją już elfy w fizycznych postaciach.
"Znowu błysnęło, na grobli zamajaczył galopujący koń. A za koniem podążało coś nieokreślonego, coś, co było nieregularnym, utkanym z mroku i poświaty kłębem, wirem, majakiem. Coś, co budziło paniczny strach, obrzydliwą, skręcającą trzewia grozę."
Czas Pogardy
"Coś zatrzeszczało, zupełnie jak darte płótno. Rybitwy poderwały się z wrzaskiem i trzepotem, na moment zakrywając wszystko białą chmurą. Powietrze nad urwiskiem zadrgało nagle, zamazało się jak zlane wodą szkło. I pękło jak szkło. A z pęknięcia wylała się ciemność, z ciemności zaś sypnęli się konni. Wokół ramion powiewały im płaszcze, których cynobrowo-amarantowo-karmazynowa barwa przywodziła na myśl łunę pożaru na niebie podświetlonym blaskiem zachodzącego słońca.
Dearg Ruadhri. Czerwoni Jeźdźcy."
Pani Jeziora

ed
A pamiętasz @raison d'etre czy jest wspomniane, że latali podczas pogoni? Bo z powietrza nad urwiskiem mogli sobie wylądować na ziemi.
Nie wydaje mi się. W tej formie obowiązuje ich normalna fizyka jak sądzę. Są całkowicie materialni i podatni na grawitację i zmęczenie jak każdy inny.

ed2
E: A no właśnie, mi również tak się wydaje. Podtrzymuję więc, że kawalkadę bym chętnie zobaczył, ale w postaci awatarów.
Zakładam, że to taki placeholder wstawiony w celu zwiększenia rozpoznawalności. Nieokreślony, utkany z poświaty i skręcający trzewia majak mógł sprawić problem w tym względzie.
Taką mam nadzieję.
 
Last edited:
A pamiętasz @raison d'etre czy jest wspomniane, że latali podczas pogoni? Bo z powietrza nad urwiskiem mogli sobie wylądować na ziemi.

E: A no właśnie, mi również tak się wydaje. Podtrzymuję więc, że kawalkadę bym chętnie zobaczył, ale w postaci awatarów.

E2: Szkoda, że nie dali awatarów w stylu Króla z W1. No ale jak mówisz, te z W3 są bardziej rozpoznawalne.
 
Last edited:
Dopiero teraz mam okazję skomentować polską wersję. Nie przejrzałem całego tematu, więc pewnie część kwestii została tu już przewałkowana i to co było do powiedzenia powiedziane zostało. Tak czy siak nie odmówię sobie skorzystania z okazji i dorzucenia paru groszy od siebie.

Samo wykonanie filmiku - o czym zdążyłem wspomnieć w innym temacie - jest pierwszorzędne. Całkiem fajnie by to wypadło, gdyby tak właśnie wyglądały podsumowujące sekwencje w W3. Kreska z W2 była charakterystyczna, ale albo się ją kocha, albo nienawidzi. Tutaj grunt jest bardziej neutralny ale to nie znaczy, że jest nijako. Jest dobrze. I zanimowane jest też pięknie.

Sam lektor zaś jest słaby z prostego powodu. Nie da się zidentyfikować jego głosu z postacią poturbowanego życiem i wojenną zawieruchą starca. Czytający tekst pan powinien wypluwać z siebie słowa z jadem i siarką, tak jak robił to Wielebny z Podgrodzia. Tymczasem wygląda to tak, jakby aktor usiadł przed mikrofonem i otrzymał od kiepskiego reżysera wiele mówiącą wskazówkę "Weź to dramatycznie tak, dramatycznie..."
No i przeczytał, chłop, bo co miał zrobić, skoro kontekst całej sceny opisano mi w dwóch słowach, jeśli w ogóle.

Mam nadzieję, że jakość nagrania nie będzie miała żadnego przełożenia na dubbing w grze, chociaż już półgodzinny gameplay udowadnia mi, że mogą to być nadzieje płonne. Nie mam pojęcia czym ten nierówny poziom jest spowodowany.
 
Last edited:

Guest 3669645

Guest
Tak, tego filmiku właśnie szukałem :p Te dziwne odgłosy, buczenie... Idealny motyw na Dziki Gon.
 
Nowy materiał przetrawiony, czas na parę słów...
Jaki jest? Dobry.
Jak dla mnie to najlepsze wiedźmińskie wideo od czasu SoD.
Można wypuścić porządny materiał ot tak, bez specjalnych okazji i towarzyszącemu tym szumowi?
Ano można, jak widać.

Odnośnie strony technicznej, artystycznej wszystko zostało już powiedziane, nie ma sensu się powtarzać.
Jest fajno, nastrojowo. I tyle.

Trochę więcej chciałbym za to napisać o warstwie audio.
Względem wersji językowych osłuchałem trzy.
Angielską, rosyjską i naszą naturalnie.

Ta pierwsza stoi, jak zresztą każdy materiał z W3 dotąd, na wysokim poziomie.
Kaznodzieja brzmi niczym człek nawiedzony.
Typowy uwielbiający ględzić o grzechu, karze, ogniu piekielnym i tym podobnych przyjemnościach fanatyk.
Jest przy tym nieco przerysowany, pojawia się tzw. teatralna maniera, jednak jej domieszka nie tylko mi w dubbingu nie wadzi, ale wręcz mam rzęcz za zjawisko pożądane, byle dawkować z umiarem.
Czego najwyraźniej nie potrafi pan w wersji rosyjskiej, który zwyczajnie przeaktorzył.
O ile po engliszu mamy nawiedzonego klechę, tak tutaj obłąkanego dupka, który prędzej niż posłuch znajdzie kogoś, kto go w rzyć kopnia i to tak od serca. Jest tak sobie.
Na tle wspomnianych wersji polska wypada... Najlepiej.
Tomasz Dedek zaczyna niczym zatroskany błędami dziatek ojciec, głosem łagodnym i stopniowo nabiera mocy, ognia.
Czytanie z kartki? Ha! W takim razie więcej proszę.
Tę interpretację, wykonanie, mam za zdecydowanie ciekawsze niźli tamte.
Klasa.
 
Zawsze jak czytam (lub słyszę) o koniunkcji sfer, to przed oczami mam emisję ze STALKERa. Kolor nieba, wiatr, drżenie ziemi, tajemnicza mgła, zagrożenie...
W STALKERze po emisji również mutanty się respawnowały. Czyżby w dawnym GSC czytali sagę? :)

---------- Zaktualizowano 13:35 ----------

Ale czasu rzeczywistego ? :) Bo 30 -40 godzin w grze, to nie wiemy, ile to będzie w realu ?
Oczywiście, że czasu rzeczywistego. Jeden gracz ujrzy kawalkadę dwa - trzy razy, bo będzie gonił zadania główne, a poszukiwacz który poświęci na grę ponad 200 godzin, Gon na niebie zobaczy (załóżmy) pięć razy. Jeśli będzie temu towarzyszył respawn potworów lub nawet pojawienie się nowych ras - to spoko.
 
Last edited:
Top Bottom