Niema co ściemniać soczyste 120h bez backtrackingu przesadnego jest lepsze niż włóczenie się 300h po podobnych jaskiniach, kapliczkach, albo wracanie po raz n-ty do zleceniodawcy, bo bawimy się w kuriera.
Lubię backtracking, lubię się powłóczyć po jaskiniach i kapliczkach, a czasem nawet pobawić w kuriera. Nie samymi dużymi questami człowiek żyje, różnorodność mam za rzecz cenną i potrzebną. Jeśli za czymś nie przepadam, to właśnie za dużą ilością cut-scen, wolę brać w czymś aktywny udział miast być tylko biernym obserwatorem, za to do dużej ilości dialogów nic nie mam, przeciwnie. Ale po tym, co na razie widziałem nie wygląda na to, aby w W3 ten akurat element był jakoś bardzo rozbudowany. Mam jednak nadzieję, że winny takiemu wrażeniu jest "tryb prezentacyjny", a w samej grze będzie cokolwiek lepiej. I naprawdę bardzo liczę liczę na mnogość nie tyle questów typu przynieś/zanieś, co właśnie aktywności pobocznych. Niedobory na tym polu traktował będą jako znaczącą wadę.
REDzi uwielbiają siać dezinformację. Pamiętasz jak było z paskiem toksyczności i autouzupełnianiem eliksirów?
Na razie zapowiada się, że pasek toksyczności będzie, podobnie jak w W2, jedynie limitował ilość eliksirów jakie można jednorazowo łyknąć, a po upływie działania dekoktu zejdzie do zera. Żadnych efektów ubocznych, potrzeby detoksykacji, nic z tych rzeczy. Równie dobrze mogłoby go zatem nie być wcale, bo paskiem toksyczności jest tylko z nazwy, a uzupełnianie mikstur będzie pół-automatyczne, jako że trzeba mieć alkohol, ale już roślinek nadal jest nieskończenie wiele, wystarczy zebrać je raz, chyba że coś mnie ominęło. Obie te rzeczy akceptuję bo muszę, ale ani jedno, ani drugie rozwiązanie mi się nie podoba.
Last edited: