BUG z wyrzuceniem karty, proszę zbanujcie chociaż na kilka dni graczy tego typu

+
Tjaa jasne... Kilka razy już tak miałem, że gość zdaje sobie sprawę, że przegra i przeciąga licząc na crash. Jakoś niespecjalnie mi się chce wierzyć, że w przeciągu tak krótkiego czasu trafiłem na tylu youtuberów i niepełnosprawnych aczkolwiek nie neguje, że są i tacy.
Mnie osobiście drażnią tego typu gracze bo nie szanują czasu przeciwnika.
Mnie to doprowadza do szewskiej pasji jak gość, który wie, że przegra tak przeciąga. Ale, ale: jest jeszcze gorszy typ gracza w gwincie a mianowicie taki, który mimo, że wygrał dalej zagrywa karty po twoim passie. To jest dopiero rakowe.
 
Kilka razy już tak miałem, że gość zdaje sobie sprawę, że przegra i przeciąga licząc na crash.

Co innego jest jeśli ktoś przeciąga raz lub dwa (w odpowiednim momencie) a co innego jak ktoś przeciąga cały czas.

Ale, ale: jest jeszcze gorszy typ gracza w gwincie a mianowicie taki, który mimo, że wygrał dalej zagrywa karty po twoim passie. To jest dopiero rakowe.

Gra oferuje kontrakty wymagające czasem dość specyficznych założeń i gracze próbują je robić w sposób jak opisałeś (aby np. wygrać grę z odpowiednią przewagą punktów czy też posiadać jakieś określone jednostki na stole). Wiem, bo sam tak robiłem, dopóki nie zaliczyło mi tych kontraktów.

PS. Gra daje też punkty doświadczenia za każdą zagraną kartę, czyli więcej zagranych kart = wiecej XP.
 
Last edited:
Panowie wejdźcie sobie w profil tego gościa, ma od cholery remisów. Żaden niszowy youtuber tylko kombinator.
 
Panowie wejdźcie sobie w profil tego gościa, ma od cholery remisów. Żaden niszowy youtuber tylko kombinator.

Dokładnie patrząc po tabeli rankingowej to remisy nie przekraczają 5% z rozegranych gier. Ten gość ma prawie 20% gier zakończonych remisem. Ale CDPR ma te dane, więc na pewno będą wyciągane konsekwencje wobec takich graczy.
 
No właśnie nie, on zagrywa karty normalnie, tylko czeka z czasem do końca.

To jego czekanie nie ma też sensu w połaczeniu z tym bugiem bo:
a) błąd gry pojawia się w "losowym"(?) momencie
b) czeka do końca nawet wtedy gdy wygrywa, więc po co by miał remisować "specjalnie"?

Może to jest jakiś gracz niepełnosprawny (tak całkiem serio, bez kontekstu) i/lub który ma problem z trzymaniem przycisku myszki?


Nie róbcie sobie jaj. Gość emotkował mnie dwa mecze pod rząd dokładnie wiedząc co się stanie, z pełną świadomością. Tutaj już od was zależy czy mi uwierzycie, ale w rundzie 1 i 2 grał normalnie. Nie uchwyciłem na nagraniu, szkoda, ale normalnie wyrzucał kartę i pasował. Tylko w 3 nagle stawał się "niepełnosprawny". Więc błagam, przestańcie bawić się w adwokatów diabła.
 
Więc błagam, przestańcie bawić się w adwokatów diabła.

Nikt się nie bawi. Usiłuję zrozumieć na czym polega ów błąd, bo akurat ta jego wersja nie ma nic wspólnego z tą, o której wiem.

Co do "niepełnosprawności" - wcześniej nie podawałeś danych o innych rundach, a na filmiku cały czas zachowuje sie tak samo.
 
Mnie to doprowadza do szewskiej pasji jak gość, który wie, że przegra tak przeciąga. Ale, ale: jest jeszcze gorszy typ gracza w gwincie a mianowicie taki, który mimo, że wygrał dalej zagrywa karty po twoim passie. To jest dopiero rakowe.

A tu się kompletnie nie zgadzam. Mi to zupełnie nie przeszkadza. Nawet nie wychodzą z meczu bo chętnie oglądam jak wielką przeciwnik zrobił nade mną przewagę punktową. To pomaga w optymalizacji decku. Sam też czasami tak robię jak akurat chcę wbić jakiś kontrakt.
 
Dobra, chwila, ale co stalo sie na koncu nagrania?

Koles NIE ZAGRYWA swojej ostatniej karty. Przegrywa juz w tym momencie o jeden punkt. Konczy sie czas jego tury, gra nie wyrzuca mu z reki jego ostatniej karty. Nadal nie dzieje sie nic, az do chwili, gdy kolega, ktory to nagral widzi na ekranie REMIS pomimo tego, ze ma przewage 1pkt i jeszcze dwie karty w reku.

No to chyba jest celowe wykorzystanie jakiegos buga?
 
Gra oferuje kontrakty wymagające czasem dość specyficznych założeń i gracze próbują je robić w sposób jak opisałeś (aby np. wygrać grę z odpowiednią przewagą punktów czy też posiadać jakieś określone jednostki na stole). Wiem, bo sam tak robiłem, dopóki nie zaliczyło mi tych kontraktów.

PS. Gra daje też punkty doświadczenia za każdą zagraną kartę, czyli więcej zagranych kart = wiecej XP
Bez przesady... Zagrywasz 3-4 karty po pasie przeciwnika, który wie, że na pewno przegra i żeby oszczędzić swój i przy okazji twój czas kończy partię? Jak widzę, że taki delikwent mnie nie szanuje to się poddaje i mam w dupie jego kontrakty.

A tu się kompletnie nie zgadzam. Mi to zupełnie nie przeszkadza. Nawet nie wychodzą z meczu bo chętnie oglądam jak wielką przeciwnik zrobił nade mną przewagę punktową. To pomaga w optymalizacji decku. Sam też czasami tak robię jak akurat chcę wbić jakiś kontrakt.
Och zapomniałem, że granie po raz n-ty na ten sam deck i oglądanie jak gość zagrywa karty, które wiem, że ma w decku czyni mnie lepszym. Zazwyczaj jest tak, że karty po pasie zagrywają netdeckerzy- pokazują "jaja"- O ZOBACZ MAM JESZCZE OZZRELA W POTWORACH TO TAKIE ZASKAKUJĄCE a gracze, którzy grają fajnym, pomysłowym deckiem po pasie również pasują- takie moje obserwacje. Jak jestem tak bardzo ciekaw co grał to daje gg i dodaje do znajomków żeby zapytać. Niestety jest to niezmiernie rzadka sytuacja bo od zawsze w gwincie wszyscy netdeckują ( i nie mów mi że zmiana jednej czy dwóch kart to autorski deck bo parsknę śmiechem). Na koniec jak wyżej- jak widzę, że gość mi kładzie karty po moim pasie to się poddaje i polecam każdemu tak robić.
Post automatically merged:

No to chyba jest celowe wykorzystanie jakiegos buga?
nie chyba tylko na pewno ;-)
 
Och zapomniałem, że granie po raz n-ty na ten sam deck i oglądanie jak gość zagrywa karty, które wiem, że ma w decku czyni mnie lepszym. Zazwyczaj jest tak, że karty po pasie zagrywają netdeckerzy- pokazują "jaja"- O ZOBACZ MAM JESZCZE OZZRELA W POTWORACH TO TAKIE ZASKAKUJĄCE a gracze, którzy grają fajnym, pomysłowym deckiem po pasie również pasują- takie moje obserwacje. Jak jestem tak bardzo ciekaw co grał to daje gg i dodaje do znajomków żeby zapytać. Niestety jest to niezmiernie rzadka sytuacja bo od zawsze w gwincie wszyscy netdeckują ( i nie mów mi że zmiana jednej czy dwóch kart to autorski deck bo parsknę śmiechem). Na koniec jak wyżej- jak widzę, że gość mi kładzie karty po moim pasie to się poddaje i polecam każdemu tak robić.

Jeśli ktoś po prostu zagrywa karty z typowego buildu ściągniętego z neta to wychodzą z gry nie mając do nikogo o to żalu. Nawet GG daję bo czemu nie. Mi tym w żaden sposób nie zaszkodził. Ja mówię o sytuacji gdy ktoś wyskoczy z czymś nowym. Np. bodaj przedwczoraj trafiłem na bardzo ciekawy build oparty o Calante. Już właściwie przy 5 karcie w R3 wiedziałem że po mnie, ale bardzo chciałem wiedzieć co przeciwnik jeszcze miał w zanadrzu bo podejrzewam, że z czasem ten build się upowszechni. Podobnie miałem kilka dni temu gdy trafiłem na build oparty o Haralda i karty specjalne. Ty wolisz dodać kogoś do znajomych, a mi szkoda czasu na takie pogaduchy. Wole zaoszczędzić minuty na takiej dyskusji i obejrzenie co na ręce miał przeciwnik. A co do netdeckingu. Olej prorank. Popykaj na dużo niższych rangach (okolice 10) to co jakiś czas będziesz trafiał na ciekawe nowości.
 
A co do netdeckingu. Olej prorank. Popykaj na dużo niższych rangach (okolice 10) to co jakiś czas będziesz trafiał na ciekawe nowości.
Ja tam jak czasem patrzę na streamerów z pro ranku to też widzę różnorodność. Ostatnio Pumpkin na straży Cintryjskiej gierzył i nieźle mu szło :)
 
Sorry za takie offtopowanie.
Ja uwielbiam niestandardowe decki i dlatego czasem dodaje do znajomych żeby nawet zerżnąć od kogoś pomysł- po to by mieć czym grać i żeby nie było nudno. Ostatnio więcej czasu spędzam na klejeniu decków i ich testowaniu niż na graniu rankingówek.
Może ujmę to tak: rzadko widzę żeby ktoś kto ma więcej niż 3 karty po moim passie dalej je zagrywał. Jeśli już to robi patrz wyżej- wkurzam się i poddanie. Ja to odbieram jako celowe granie komuś na nerwach. Nie dość, że przegrał to jeszcze mu pokażę jakie to wspaniałe karty mam w tym decku, który skopiowałem z netu. Dodam jeszcze, że nie przeszkadza mi jak ktoś mimo, że wygrał i mógłby spasować chce walnąć ostatnią kartę: jak np regisa, shirru, czy huberta.
 
Wracam do tematu bo przydarzyła mi się przed chwilą jakaś dziwna akcja. Od razu mówię, że nie twierdze, że nie ma problemu z wymuszaniem tego buga ale to mnie bardzo zastanawia.
Rankingówka meve vs detlaff(ja), pierwsza runda wszystko działało normalnie, w drugiej również za to w trzeciej... NIeumyślnie rozpocząłem wymuszanie buga. Przez cały licznik czasu rundy nie mogłem ani zadać obrażeń detlaffem ani postawić jednostki, tak jakby gra nie reagowała zupełnie na kliknięcia myszką. Najdziwniejsze jednak było to, że gdy timer odliczył do zera i było słychać gong końa rundy jednostka była przeze mnie wystawiana. Niemożliwe było w jednej rundzie zadanie obrażeń detlaffem i ustawienie np protofledera, którego miałem na ręku bo musiałem trzymać kartę tak jakby nad stołem i obrać cel aby po gongu to zadziałało. W ostatnim ruchu gdy chciałem zadać obrażenia protoflederem dla jednostki o sile 4 (o dominacji nie było mowy bo nie moglem użyć detlaffa) zadał on obrażenia nie dla tej jednostki na którą nacelowałem a dla vivienne; wilga, którą mój przeciwnik postawił. Nagle nastąpił koniec i napis ZWYCIĘSTWO. przeciwnik się nie poddał a ja wygralem 2:1.
Po tej sytuacji sądze, że mój oponent mógłby spokojnie mnie zgłosić i na filmiku wyglądałoby to dokładnie tak samo jak wymuszanie błędu. Po tej akcji zastanawiam się czy to rzeczywiście ktoś robi celowo czy ma tak jak ja.
Przeciwnik prawdopodbnie grał na konsoli bo profilu nie mogłem odnaleźć.
 
Ja też miałam 2 takie sytuacje, w pierwszej gra nie reagowała na żadne kliknięcie w R3 i dopiero na koniec tury udało się zagrać kartę. To raz, innym razem również zremisowałam bo przeciwnik czekał do końca z zagraniem ostatniej karty w R3, i tak po prostu wyskoczył ,,remis", a na pewno bym wygrała z dużym Sheldonem na ręce i jeszcze przewagą punktów...

Możliwe że to jest tak: ktoś po prostu wyłapał że przy takich ruchach gra się wysypuje i jest remis, no i z tego korzysta (duża ilość remisów u wcześniej wspomnianego gracza jest jednak trochę podejrzana). To jest chyba celowe działanie jak ktoś ma więcej remisów, bo gdyby gra mu się bugowała tyle razy to chyba by to zgłosił? Ale woli to wykorzystywać.
I niewykluczone że czasem tak się zdarza, dlaczego? Nie wiem, ale wcześniej tego problemu nie było? Nie przypominam sobie... Gram w Gwinta dość dużo i tylko raz tak miałam, że nie mogłam zagrać karty
 
Top Bottom