z filmów to podobnie jak z książek i gier, najbardziej lubię fantasty, szkoda tylko, że jest ich tak mało, a jak już są to nie są za ciekawe, bardzo dobrze to kiedyś określił AS: nadające się do oglądania filmy fantasy można policzyć na palcach... no, niech będzie, że dwóch rąk. Ale rąk pracownika tartaku.
Pamiętam jeszcze te czasy jak z niecierpliwością czekałem na kolejną cześć Władcy Pierścieni, na prawdę trylogia mi się bardzo podobała, Powrót Króla to chyba z 10 razy już widziałem. Bardzo podobał mi się jeszcze Pierścień Nibelungów, tylko w niektórych momentach był nudny jak flaki z olejem. Widziałem jeszcze kilka, ale jakoś mam słabość do zapamiętywania nazw i ogólnie to ostatnio mało się zajmuję filmami i jakoś o nich zapomniałem.Co do innych gatunków, to przypadł mi do gustu Forrest Gump, świetna rola Toma Hanksa. Mam jeszcze jedno takie zboczenie, śmiejcie się lub nie, ale po prostu kocham całą serią Zabójczej Broni z Melem Gibsonem i Danym Gloverem. Jakoś podoba mi się ta cała atmosfera lat siedemdziesiątych/osiemdziesiątych. No a moja druga "namiętność" to filmy z Leslie Nilsenem.
Głupie, ale mi tam się podoba taki humor.
No i koniec, to dodam, że uwielbiam filmy z Clintem Eastwoodem (szczególnie Dirty Harry). Jak słyszę ten cytat to mi ciarki po plecach przechodzą: "I know what you're thinking. "Did he fire six shots or only five?" Well, to tell you the truth, in all this excitement I kind of lost track myself. But being as this is a .44 Magnum, the most powerful handgun in the world, and would blow your head clean off, you've got to ask yourself a question: Do I feel lucky? Well, do ya, punk?" No a więc jak widzicie mam bardzo dziwny gust w tej kwestii.