Kajdany
Z góry przepraszam, jeśli już taki temat powstał, nie znalazłem
Ostatni patch wprowadził mnóstwo poprawek do talii, które robiły chore punkty (krasnoludy bufowane na 3 tury medyczkami, chmary nekkerów, w hotfixie złoty Henselt). I to jest super, każda dobrze skonstruowana talia ma jakieś szanse na zwycięstwo, starczy dobrze nią grać, i MYŚLEĆ.
Druga istotna zmiana, złote karty. Generalnie od teraz nie działa na nie NIC. Wydawałoby się, że koniec frustracji, kiedy Twoja kluczowa karta (np. Lugos, Kambi) jest natychmiastowo zestrzeliwana przez Iorwetha, Radowida itd.. Są bezpieczne, i można pod nie tworzyć różnorakie i interesujące taktyki. Ale nie...
... bo musiała wejść zmiana KAJDAN. Wcześniej do anulowania złotej karty trzeba było co najmniej 2 brązowych: jednej do odzłocenia, drugiej do zniszczenia. A teraz jedne kajdany, których każdy może mieć w decku 3 sztuki, natychmiastowo sprowadzają do parteru złote karty. Z kartami złotymi, które mają swój efekt natychmiastowo po wyłożeniu, nie jest to problem, punkty są, tylko karta traci status złotej. Istnieje jednak mnóstwo złociszy, które odpalają się po kilku turach lub ma umiejętność pasywną, np. Sukkub, wspomniany Lugos, Kambi, Isengrim. I moim zdaniem takie karty są o wiele ciekawsze, niż np. Geralt kloc, który wchodzi za 12 i już. Ale ze względu na aktualne kajdany granie tych kart jest zbyt ryzykowne, a bez nich Gwint traci wiele na różnorodności i kolorycie, ciekawych i niespodziewanych zagraniach, układania talii pod unikalne, złote karty.
Podsumowując, Redzi mieli świetny pomysł z uczynieniem kart złotych praktycznie nienaruszalnym, po czym to wszystko popsuli, czyniąc z kajdan kontrę na wszystkie karty złote, które coś robią, jakby nie można było zostać przy samym odzłoceniu, bez blokowania umiejętność. Poniżej zamieściłem ankietę, wypowiedzcie się, czy podzielacie moje obiekcje, czy uważacie, że kajdany są super i Gwinta sobie bez nich nie wyobrażacie
Z góry przepraszam, jeśli już taki temat powstał, nie znalazłem
Ostatni patch wprowadził mnóstwo poprawek do talii, które robiły chore punkty (krasnoludy bufowane na 3 tury medyczkami, chmary nekkerów, w hotfixie złoty Henselt). I to jest super, każda dobrze skonstruowana talia ma jakieś szanse na zwycięstwo, starczy dobrze nią grać, i MYŚLEĆ.
Druga istotna zmiana, złote karty. Generalnie od teraz nie działa na nie NIC. Wydawałoby się, że koniec frustracji, kiedy Twoja kluczowa karta (np. Lugos, Kambi) jest natychmiastowo zestrzeliwana przez Iorwetha, Radowida itd.. Są bezpieczne, i można pod nie tworzyć różnorakie i interesujące taktyki. Ale nie...
... bo musiała wejść zmiana KAJDAN. Wcześniej do anulowania złotej karty trzeba było co najmniej 2 brązowych: jednej do odzłocenia, drugiej do zniszczenia. A teraz jedne kajdany, których każdy może mieć w decku 3 sztuki, natychmiastowo sprowadzają do parteru złote karty. Z kartami złotymi, które mają swój efekt natychmiastowo po wyłożeniu, nie jest to problem, punkty są, tylko karta traci status złotej. Istnieje jednak mnóstwo złociszy, które odpalają się po kilku turach lub ma umiejętność pasywną, np. Sukkub, wspomniany Lugos, Kambi, Isengrim. I moim zdaniem takie karty są o wiele ciekawsze, niż np. Geralt kloc, który wchodzi za 12 i już. Ale ze względu na aktualne kajdany granie tych kart jest zbyt ryzykowne, a bez nich Gwint traci wiele na różnorodności i kolorycie, ciekawych i niespodziewanych zagraniach, układania talii pod unikalne, złote karty.
Podsumowując, Redzi mieli świetny pomysł z uczynieniem kart złotych praktycznie nienaruszalnym, po czym to wszystko popsuli, czyniąc z kajdan kontrę na wszystkie karty złote, które coś robią, jakby nie można było zostać przy samym odzłoceniu, bez blokowania umiejętność. Poniżej zamieściłem ankietę, wypowiedzcie się, czy podzielacie moje obiekcje, czy uważacie, że kajdany są super i Gwinta sobie bez nich nie wyobrażacie