Poświęciłem parę ostatnich miesięcy na granie wyłącznie w tym trybie i mueze przyznać że to chyba jedyny tryb gry który ma faktycznie długofalowy sens w gwincie. Z dwóch głównych powodów:
1. balans frakcji jest w tym trybie po prostu kompletnie nieistotny. Nie trzeba się przejmować tym, że to jestaktualnie OP lub tamto, po prostu draftuje się to co jest najsilniejsze i przeciwnik robi dokaldnie to samo , jeśli więc pominie się jakieś kiepskie drafty (a statystycznie 2/3 takie mniej więcej są) wówczas szanse obydwóch graczy są mniej więcej wyrównane
2. Jest bardzo mało problematycznych kart, combo, a nawet toksycznych gier, bowiem bardzo ciężko stworzyć z nich synergię że względu na RNG doboru talii. Ja że swojego doświadczenia zauważyłem jedynie cztery naprawdę problematyczne karty w drafcie:
- dwa lub więcej Tiborów (widziałem raz maksymalnie 3 jak ktoś zdraftowal, ale już przy 2 na stole w długiej rundzie to można się od razu poddawać raczej)
- Gerzas - jak nie ma na niego kontry to robi tak chore punkty nawet po pasie że ciężko to nadgonić
- obrońcy- jak nie ma kontry (a często w drafcir się nie ma) to gra jest ogromnie uciazliwa
- Dana w pierwszej formie (ogromny carryover jeśli brak kontry na nią)
Mniej problematycznych, ale irytujących:
- szarlej (nieraz wchodzacy za 24 punkty i wiecej)
- morvuud - 20 punktów finishera bez setupu trochę przesada
Paradoksalnie nie widzę jakichkolwiek nadużyć potencjalnych synergii miedzyfrakcyjnych kart w stylu ildiko + kot - na setki gier tylko raz udało mi się to zagrać ale tylko dlatego że kota miałem w talii a ildiko dostałem że świątyni melitele, i raz tylko widzialem jak ktoś to zagrał i to również że świątynią zagraną w R1.
Uważam osobiście że to jest tryb na który powinno twórcy zwrócić największą uwagę przed oddaniem gry w ręce spolecznosci, bowiem on moi zdaniem ma.szanse przetrwać realnie najdłużej.
1. balans frakcji jest w tym trybie po prostu kompletnie nieistotny. Nie trzeba się przejmować tym, że to jestaktualnie OP lub tamto, po prostu draftuje się to co jest najsilniejsze i przeciwnik robi dokaldnie to samo , jeśli więc pominie się jakieś kiepskie drafty (a statystycznie 2/3 takie mniej więcej są) wówczas szanse obydwóch graczy są mniej więcej wyrównane
2. Jest bardzo mało problematycznych kart, combo, a nawet toksycznych gier, bowiem bardzo ciężko stworzyć z nich synergię że względu na RNG doboru talii. Ja że swojego doświadczenia zauważyłem jedynie cztery naprawdę problematyczne karty w drafcie:
- dwa lub więcej Tiborów (widziałem raz maksymalnie 3 jak ktoś zdraftowal, ale już przy 2 na stole w długiej rundzie to można się od razu poddawać raczej)
- Gerzas - jak nie ma na niego kontry to robi tak chore punkty nawet po pasie że ciężko to nadgonić
- obrońcy- jak nie ma kontry (a często w drafcir się nie ma) to gra jest ogromnie uciazliwa
- Dana w pierwszej formie (ogromny carryover jeśli brak kontry na nią)
Mniej problematycznych, ale irytujących:
- szarlej (nieraz wchodzacy za 24 punkty i wiecej)
- morvuud - 20 punktów finishera bez setupu trochę przesada
Paradoksalnie nie widzę jakichkolwiek nadużyć potencjalnych synergii miedzyfrakcyjnych kart w stylu ildiko + kot - na setki gier tylko raz udało mi się to zagrać ale tylko dlatego że kota miałem w talii a ildiko dostałem że świątyni melitele, i raz tylko widzialem jak ktoś to zagrał i to również że świątynią zagraną w R1.
Uważam osobiście że to jest tryb na który powinno twórcy zwrócić największą uwagę przed oddaniem gry w ręce spolecznosci, bowiem on moi zdaniem ma.szanse przetrwać realnie najdłużej.