Byłem wczoraj na spektaklu, miałem co do niego bardzo sceptyczne podejście, lecz po powrocie muszę stwierdzić, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. To jest całkiem odmienne medium przekazu poza książkami i grami. Absolutnie nie da się tego porównać. To jest coś innego lecz dla kogoś kto czytał wcześniej Sapkowskiego to na pewno będzie dobry przekaz. Gra aktorska Jaskra, Yennefer, Ciri, Geralta rewelacyjna - właśnie w takiej kolejności. Reżyser świetnie pomieszał opowieści bazując na motywie przewodnim kiedy to Geralt leży nieprzytomny na wozie tuż przed doczekaniem się swojej niespodzianki. Dziewczynka która wcieliła się w Ciri gra, śpiewa fenomenalnie. Oprawa muzyczna bardzo dobra, dwa utwory moim zdaniem mogłyby spokojnie konkurować z Przybyłowiczem. Efekty specjalne typu światła. mgły, rozmazywane rzuty wnętrza zamku Cintry kiedy Pavetta wydaje z siebie słynny krzyk lub kiedy wraz z odczarowanym Emhyrem toną w otchłani fal, kiedy Geralt spotyka Ciri w Brokilonie itd. - naprawdę to trzeba zobaczyć.
Dodam jeszcze, że tekstów żywcem wziętych z Sapkowskiego mamy około 30 %. To nie jest recytowanie książek, lecz adaptacja moim zdaniem bardzo trzymająca się kanonu. Doszły także przekleństwa i wulgaryzmy których nie ma w książkach - lecz w ramach rozsądku. Mamy także nawiązanie do obecnej polityki kiedy to wypowiadane są kwestie typu "Poskarżę się trybunałowi czarodziejów, lecz on już nie istnieje" itp.
Dodam jeszcze, że tekstów żywcem wziętych z Sapkowskiego mamy około 30 %. To nie jest recytowanie książek, lecz adaptacja moim zdaniem bardzo trzymająca się kanonu. Doszły także przekleństwa i wulgaryzmy których nie ma w książkach - lecz w ramach rozsądku. Mamy także nawiązanie do obecnej polityki kiedy to wypowiadane są kwestie typu "Poskarżę się trybunałowi czarodziejów, lecz on już nie istnieje" itp.
Last edited by a moderator: