Po prostu sport

+
Że nie jedziemy, to za wcześnie, by mówić, ale teraz mamy mniejsze szanse. Ale coś mi mówiło, że przerypią ten mecz. Jednak cieszy udany powrót Jelenia do kadry.Ja w sumie ostatnich goli nie widziałem, bo przestałem oglądać przy stanie 1-1, ale wyobrażam sobie, jak grali w drugiej połowie.
 
kptwlodzimierz said:
Parę dni temu śniło mi się, że przegramy w jakimś frajerskim stylu :D
Prorok jaki, czy co? :pCałe szczęście, że od kilku lat nie jestem kibicem naszej reprezentacji (ani żadnej innej drużyny piłkarskiej), bo by mi było wstyd za nich, a tak miałem tylko świetną zabawę :p
 
Borubara trzeba wywalić z kadry, przynajmniej na parę miesięcyMało mnie obchodzą jego dokonania na MŚ czy ME, idąc tą drogą gralibyśmy Żurawskim, Hajto i innymi wspaniałymi zawodnikami którzy awansowali po 16 latach na wielką imprezę a później przerypali z Koreą. 3 mecze i 4 bramki Boruca, z Czechami jeszcze można było usprawiedliwić, później Słowacja i jego gruba stopa, a teraz 2 babole w stylu Valdesa, co prawda 5 babol nie był dokładnie tylko jego winą, na takim pastwisku powinno się owce wyprowadzać i jeszcze Żewłakow podał w światło bramki (czego się nie robi)Druga sprawa, Żewłakow po meczu powiedział prosto i szczerze "graliśmy tragicznie, powinniśmy przeprosić kibiców"Przynajmniej ma jaja.Eh..
 
Masz rację. Borucowi trza dać odpocząć. Co jak co, ale bramkarzy to akurat mamy. Jest Kuszczak, jest Fabiański, jest Kowalewski... Któryś z nich może zastąpić 'Borubara'. No cóż, dostali w papę, ale jest jeszcze kilka meczu. Jak się przyłożą, to odrobią straty.
 
A mnie tam najbardziej podobał się komentarz: "To nie było zasłużone zwycięstwo Irlandii, ale zasłużona porażka Polaków." Tak to chyba można podsumować. A to że prawdopodobnie (bo to chyba jeszcze nie jest przesądzone znowu) na mistrzostwa nie pojadą - ja tam się ucieszę, przynajmniej oszczędzą nam porażek. Bo zapewne zagraliby jak zwykle, czyli pierwsze dwa mecze przegrane, a ostatni to albo zwycięstwo, albo remis, kiedy nie ma to już znaczenia. Inna sprawa, że Lato i jego świta i tak tam pojedzie, przecież pooglądać musi przygotowania...
 
Ale wyścig! Emocje do samego końca! Najbardziej mnie cieszy rewelacyjny debiut zespołu Brawn GP. W debiucie dublet, choć trochę szczęśliwy, bo przez kolizję Kubicy i Vettela. Kubica i Vettel trochę pechowo, po prostu obaj nie odpuścili i przez to stracili pewne podium. Ferrari bez punktów.Kiedy ostatnio był wyścig z podium bez żadnego McLarena i Ferrari?
 
Popatrz na dobre strony: -Kubica będzie w przyszłości uważać bardziej,-dzięki temu Brawn GP zdobyło dublet,-dzięki temu Trulli był na podium.Iwona masz rację. Niech nie jadą na MŚ. Przynajmniej wstydu oszczędzą. Jak na Euro, kiedy wygrali eliminacje, narobili oczekiwań, a na turnieju dali ciała.
 
Mrocznafuria said:
Dawno nie widziałem tak śmiesznej bramki, takie są skutki grania bez serca i koncentracji :mad:
przestań pieprzyć, bo jak widzę takie komentarze to aż się żal robi
Mrocznafuria said:
A to że prawdopodobnie (bo to chyba jeszcze nie jest przesądzone znowu) na mistrzostwa nie pojadą - ja tam się ucieszę, przynajmniej oszczędzą nam porażek. Bo zapewne zagraliby jak zwykle, czyli pierwsze dwa mecze przegrane, a ostatni to albo zwycięstwo, albo remis, kiedy nie ma to już znaczenia.
sory Iwona, ale ty też pieprzysz.wiecie co? rozwiążmy w Polsce sport, zabrońmy go uprawiać. oszczędźmy sobie porażek.
 
Adam said:
Żewłakow po meczu powiedział prosto i szczerze "graliśmy tragicznie, powinniśmy przeprosić kibiców"Przynajmniej ma jaja.Eh..
Ma jaja żeby podawać na takim pastwisku tak mocno do Boruca. No ale oczywiście dostanie się BorucowiOgółem miałem wrażenie, że Boruc specjalnie grał tak nonszalancko widząc co się dzieje. On chciał żeby coś mu się jeszcze udało spieprzyć. Ja tam nie mam do niego o nic pretensji
 
Porażki się zdarzają każdej reprezentacji. Każdej. Ta wczorajsza boli, bo Irlandczycy wcale nie zagrali od nas lepiej. Drużyna miała słabszy dzień. Jak nie idzie, to nie idzie... W pierwszej połowie Boruc miał wyraźne problemy z widocznością, ze względu na słońce. Trudno powiedzieć, jak zachowałby się gdyby nie to utrudnienie. Ale fakt, faktem - mógł się bardziej postarać w tej sytuacji. Pytanie tylko, dlaczego obrońca nie powstrzymał główkującego Irlandczyka, a pod bramką nie było asekuracji. Co by tu nie mówić, poszczególne formacje zagrały słabiutko. Czy to w obronie, czy w ataku. Mieliśmy pięciu pomocników, ale podczas konstruowania akcji, w ogóle nie było ich widać na boisku. Skoro dochodziło do takich incydentów, że Żewłakow brał się za rozgrywanie... Niestety, Michał popełnił dużo błędów. Przy bramce samobójczej podanie do bramkarza nie byłoby złą decyzją, gdyby mecz rozgrywany był na normalnej, równej murawie, gdzie piłka nie ma prawa tak się zachować. Nie można za trzecią straconą bramkę absolutnie obwiniać Artura. Nie znam żadnego bramkarza, który zachowałby się lepiej.Jako kibic, czułem się wczoraj zawiedziony. Pomimo tego nadal wierzę w awans i nie przekreślam szans naszych piłkarzy. Liczę na rewanż z Irlandią Płn. w Polsce. Mam nadzieję, że im dokopiemy. ;] Nie wszystko jest jeszcze stracone, przegraliśmy na własne życzenie, ale taki jest sport do cholery. I tak, chciałbym, żeby reprezentacja Polski wzięła udział w Mistrzostwach Świata 2010.Jeśli chodzi o Formułę 1, to niestety nie miałem okazji oglądać wyścigu w Australii. Strasznie szkoda, że Kubica po raz kolejny nie ukończył pierwszego wyścigu w sezonie. Jak nie Nakajima, to Vettel... Cały sezon zapowiada się ciekawie, chociaż kierowcy Brawn GP zdają się dominować na torze, i nie wiem z czego tu się cieszyć.
Tvey said:
Kubica będzie w przyszłości uważać bardziej
Uważać na co? Jako kierowca, Kubica chce zwyciężać. Musi ryzykować, wyprzedzać. Manewr, który wykonał Robert był ryzykowny, ale nie oszukujmy się. Bez walki się nie obejdzie. Vettel przeprosił zarówno Kubicę jak i swój zespół. Bardzo mi się jego zachowanie podoba, potrafił przyznać się do błędu, chociaż sam incydent sprowokował Robert, wyprzedzając Niemca.
 
Vettel już dostał karę 10 miejsc do tyłu w Malezji. Owszem, walka na torze powinna być, ale bez przesady, bo właśnie tak to się kończy jak dzisiaj.
 
Imo Beenhakker powinien po tym meczu podać się do dymisji. Tak nie może grać reprezentacja po 2 latach odkąd objął kadrę.
 
Bez niego byłoby jeszcze gorzej (chyba, bo nie wiem, czy można bardziej). Prawda jest taka, że on jako pierwszy awansował do Euro z Polską. Zrobił to z bandą piłkarzy, którzy grzeją ławę w swoich klubach. Teraz nie idzie drużynie, ale nie można być zawsze w formie.Załóżmy, że Beenhakker odchodzi- kogo mamy chociaż zbliżonego do klasy Holendra? Nie mamy w tej chwili nikogo lepszego, kto mógłby objąć stery.
 
Top Bottom