Poznaj bohaterów Wojny Krwi!

+
BROUVER HOOG

Brouver Hoog ma już prawie cztery setki na karku, więc nic dziwnego, że przez te wieki nabawił się kilku dziwactw. Dla przykładu ma zupełnego hopla na punkcie tradycji – wszystko musi się odbywać według starych, krasnoludzkich zwyczajów, choćby wydawały się nie wiadomo jak niedzisiejsze lub zwyczajnie dziwaczne. Odznacza się też wielką podejrzliwością, graniczącą wręcz z paranoją. Nie znosi obcych i żywi pogardę dla krasnoludów, które hołdują modom przyniesionym z zewnątrz.

Można by go uznać za zwykłego ekscentryka, gdyby nie to, że jest starostą Mahakamu, a jego dziwactwa mają paskudną tendencję do stawania się prawami. A jako, że Brouver zmienia zdanie tak często, jak często się goli, wielu zrezygnowało już z przekonywania go do pójścia z duchem czasu, opuszczenia bezpiecznych podziemnych miast Mahakamu i osiedlenia się pośród ludzi. Życie w Makahamie staje się zatem źródłem coraz większych frustracji, szczególnie dla młodych i ambitnych krasnoludów.

Mimo to Brouver nie jest złym władcą, ani złym krasnoludem. Ma swoje obsesje, ale wciąż jest wytrawnym, doświadczonym politykiem, który przez dwa ostatnie wieki pomagał Mahakamowi przetrwać – i rozwijać się! – w bardzo trudnych czasach. Jego zachowawcza, ostrożna polityka ustrzegła mahakamskie krasnoludy przed toczeniem skazanych na porażkę wojen z ludźmi i uczyniła z ich podziemnego państwa gospodarczą potęgę.

Łatwo jest wziąć go za niedołężnego starca, ale nic bardziej mylnego! Brouver bardzo szybko potrafi wyprowadzić z błędu swoim wiernym toporem bojowym.



KRÓL DEMAWEND III

Demawend powinien być zadowolony z tego, co ma. Jest wszakże królem! I to nie jakiegoś zaściankowego państewka jak Rivia czy Caingorn, ale Aedirn! Krainy żyznych czarnoziemów, gór wypiętrzonych ponad bogatymi złożami cennych metali oraz tysięcy nowoczesnych hut i kuźni, puszczających kłęby dymu w nosy dyszących z zawiści władców ościennych państw. Demawend jest jednak niespokojny. Ze wzrokiem utkwionym w sinej dali stale pożąda czegoś więcej. Czuje, że jest mu pisany donioślejszy los.

Prawdę mówiąc, rzeczywiście ma zadatki na wybitnego władcę. Jest bystry, dobrze wykształcony i przezorny. To dobry polityk i uzdolniony generał.

Niestety, Demawend jest również niecierpliwy. Chce osiągnąć zbyt wiele zbyt szybko – walczy ze wszystkimi sąsiadami naraz, bez ustanku zmienia doradców, co kilka miesięcy dokonuje gruntownych reform, nim jeszcze wprowadzona zostanie poprzednia seria rozporządzeń. Niepowodzenia podsycają w nim frustrację, którą łagodzi, zwracając się ku prostym przyjemnościom: wykwintnym potrawom i słodkim winom. Wielki władca gnuśnieje.

Czy Demawend jest złym królem? Trudno powiedzieć. Na pewno jest zbyt niecierpliwy, by stać się królem wielkim.

 
W sumie bardzo mi się podobają te charakterystyki - ciekawie napisane, postaci wydają się być naprawdę barwne i warte poznania :)
 
Wielki władca gnuśnieje.

O jaki ładny pomost się szykuje między Sagą a Wiedźminem 2 :D Takie drobnostki zawsze mnie niezmiernie cieszą.

Brouver też ma świetny opis. Bardzo dobrze wyważony pomiędzy tym, co twierdzi o nim i jego barszczu Zoltan, a jakie zdanie mają inni :) Ciekawe, czy to Meve będzie jednym z powodów powołania Mahakamskiego Hufu na bitwę pod Brenną.
 
Top Bottom