Skrzynki z premkami też nie jest trudno pominąć i można być wkurzonym, że trzeba ponownie przechodzić grę, żeby mieć wszystkie karty w Gwincie.
No właśnie jak popatrzysz, że 1 epizod przechodziłem aż 8h i 13 minut to oznacza, że grałem tak żeby żadnej mapki, skrzynki i innego duperela ulokowanego na mapie nie przeoczyć, a same pojedynki przechodziłem raczej za pierwszym razem bo poziom na chwilę obecną nie był powalający, chyba z dwa razy musiałem jakąś bitwę powtarzać. Dlatego właśnie jestem takim graczem, że przetrzepuję każdy zakamarek, nawet w Wiedźminie 3 znajomi się łapali za głowę, że miałem dosłownie wszystkie znaki zapytania odblokowane nawet te na największych krańcach skellige, dlatego wkurza mnie takie coś, że jestem stratny nie przez swoje przeoczenie a przez wybór moralny. Powinienem tego bandyte powieścić i mu po prostu z kurtki zakosić tę mapę a nie przechodzić całą grę jeszcze raz, bo na pewno tego już nie zrobię w swoim życiu, nie mam w zwyczaju przechodzić drugi raz tej samej gry fabularnej przy obecnie zróżnicowanym rynku. Za rok pewnie wyjdzie Krwawa Wojna 2 czy coś w tym rodzaju... szkoda, jako gracz na prawdę wielkiej ilości różnych gier w swoim życiu oceniam to na duży minus no ale trudno, to tylko premka, rzadko granej przeze mnie karty
A w moim przypadku może dojść niestety do tego, że teraz zamiast grać samemu, specjalnie przeczytam jakąś solucję ze spojlerami, żeby nie stracić żadnej wartościowej premki przez swój wybór...
No niestety tak właśnie jest. Jeśli skazałeś bandytę na śmierć tracisz możliwość odnalezienia tego skarbu.
dzięki za odpowiedź, problem rozwiązany.