"Sekta Wiedźmińska" - czyli robimy sobie questa ;)

+
Przyznam z wielkim wstydem że masz rację :p Przepraszam ten łąd już się nie powtórzy. A tak bajdełej naprawdę się spodobało ?:p A propo wypowiedzi Geno Yarpen by odpowiedział "Nie Twój zasrany interes psi chwoście"
 
Gatsou said:
Przyznam z wielkim wstydem że masz rację :p Przepraszam ten łąd już się nie powtórzy. A tak bajdełej naprawdę się spodobało ?:p A propo wypowiedzi Geno Yarpen by odpowiedział "Nie Twój zasrany interes psi chwoście"
Geralt by odpowiedział na to,że jak zabijał potwory to Ty na chleb mówiłeś bep a na muchy , tapty.Dziadu powinien dorzucić nową Ikonkę - zamotani....może być w kształcie spirali kwasu deoksyrybonukleinowego.Kuniec OT - jak masz zamiar kontynuowoac to gdzie indziej....P.S. ee tam z k*****i od razu przeca to miałobyć zatobliwe zapytanie, muszę jednak pisać w tych nawiasikach [żart]
 
Ej sorry nie odczytałem mój błąd ale Yellow dał mi to do zrozumienia delikatnie a ie wyjeżdzał z ku**ami od razuP.S A to przepraszam uprzejmie z mojej strony dyskusja już się kończy proszę byś nie chował do mnie urazy ślachetny panie :p :DE: Zgadnijcie co LK
 
Lucyf said:
Ale mają normy i zasady, jakbym napisał, że wiedźmin chodzi z dai kataną to byś sie pierwszy pewnie oburzył. A wogóle chodziło mi o pewne niedociągnięcia w jego pracy, a nie krytykę całej postaci. I tyle. Po to zresztą chyba ją na forum zamieścił, żeby o nie podyskutować.
Rozumiem o co Ci chodzi, rzecz w tym, ze to nie jest konkretny mag z ksiazki, co do ktorego wygladu moglbys sie przyczepic (oczywiscie masz prawo do krytyki, mam na mysli ze ta postac nie narusza wizerunku zadnej konkretnej postaci z sagi). Autor stworzyl go takiego i tyle :) A gry RPG maja tyle norm i zasad ile ich jest - w jednej kazda postac nosi po tonie sprzetu, w innej miecz i kolczuga to prawie max tego co uniesie. Nie jest to zadna grywalna postac, prawdopodobnie jedynie npc ktory stoi i raczej nic lub malo mowi. Sekta od poczatku planowana byla jako quest inny od wszystkich, wiec czemu nie pozwolic postaciom, czlonkom Sekty na to samo ? :)
 
LifaR_> Lucyf po troszę ma racje, tworząc postać trzeba miec umiar aby nie wyjść poza kanon wiedźmiński m.in. realność tego co można unieść np. , dziwne by było gdyby ktoś założył,że jego mag chodzi sobie z BGFem.
 
Pozwole sie sobie dalej niezgodzic :) BGF to oczywiscie przesada (chyba ze bylby to swiat ktoregos z M&M, nie pamietam numerka ;) Spojrz chociazby na Baldury - ile tam uniesie postac, a ile bohater ksiazkowy. Nie ma tu znaczenia, ze to ksiazka powstala na podstawie gry, a nie na odwrot, ksiazki sa wg. mnie zawsze bardziej realne od gier. Ogolnie na teksty czytane bardziej patrzy sie "realnym okiem" :> A growego kanonu wiedzminskiego i tego co mozna uniesc, nie znamy, wiec na razie ciezko pod tym wzgledem oceniac. A jesli chodzi ogolnie o fantasy - dla mnie nic dziwnego by mag nosil zbroje i miecz, a ze ciezej mu w tym poruszac sie sprawnie i rzucac czary... Jego sprawa ;)
 
Może odpowiem co do mojej postaci. Nie chciałem stworzyć nikogo specjalnego, tylko opisałem postać, którą większość z moich znajomych skojarzy, gdyż narodziła się w mojej głowie ładnych parę lat temu i dotąd jest wykorzystywana, kojarzona, utorzsamiana ze mną (niepotrzebne skreślić). Wedłóg mnie o to chodziło.Nie ma 100 lat i nie wiem skąd takie przypuszczenie. Choć skoro mag... z tymi w wiedźminie nigdy nie było wiadomo odnośnie wieku.Nie wiem też skąd potencjał muła. Kostur to przede wszystkim staroświecki znak rozpoznawczy magów. Półtoraki bywają nie dość, że lżejsze to jeszcze krótsze od mieczy jednoręcznych, taka już ich różnica od dwuręcznych, że można i jedną rękątakim robić. No a krótki robi częściej za sztylet. Szata zaś to inne słowo na ubranie, koszulę. Ogółem trudno odpowiedzieć na jakiekolwiek zarzuty, co o Wornegona, gdyż tutaj uprościłem tą postać do granic możliwości, tak proszono przy opisywaniu.Przy okazji chciałbym zadać pytanie. Czy będą jakieś informację co się dalej z tymi postaciami dzieje?
 
Ja również niedługo dodam swoją postać....może jeszcze nawet dzisiaj. I mam pomysł.Niech ten temat o Sekcie będzie dostępny tylko dla członków Sekty,aby właśnie takie drobne nieporozumienia się nie wkradały jak z Gatsou i innymi którzy chcieli się wpierdzielić nam w szyki.pozdro 600 :p
 
To chyba zly pomysl, dlaczego inni maja sobie nie poczytac, czy nie popytac jesli chca sie czegos na temat Sekty dowiedziec ? Jak nie beda mogli napisac tutaj zaloza nowy temat ;) Zreszta to forum dla wszystkich, wiec nie ma powodu by niektore tematy byly tylko dla wybranych. A z tym pozdro... Niektorzy zaczeli mi tak pisac w smsach a ja nie mam pojecia o co chodzi ;p To chyba jakies dzezi wyrazenie ;)
 
Marcin Skowrońs said:
No i wszystko jasne, prawda Lucyfie?
Jasne to było od początku, ja tylko chciałem żeby Driden się zastanowił i jeżeli uzna słowa krytyki za słuszne to żeby mógł coś poprawić. Nie ma mi o co głowy suszyć. A co do realności bądź nie w grach to jakaś prawdopodobność do danego świata musi być zachowana (u Sapka żaden mag nie wykraczał fizycznie poza zdolności ludzkie oprócz Vilgefortza). A poza tym postać typu "mój bohater strzela z łuku jak z gatlinga automatycznie kradnie napieprza jedną ręką krasnoludzkim młotem, a magiem jest takim, że pierdnięciem smoki ściąga" jest po prostu nudna i denna. Czego o postaci Dridena nie powiedzialem tylko na niedociągnięcia uwagę zwróciłem.
 
Wklejam, miało byc na sobotę, ale były betatesty GWN jeszcze nie wysłałem wiec mówcie co mogło by być zmienione, jezeli uznam za stosowne to to zmienie opowiadanko napisałem bo mi sie nudziło, nic nie wnosi do opisu postaci, no moze poza zilustrowaniem jego zachowania.Polikarp to człowiek niewysoki, przeraźliwie chudy i blady, twarz ma dosyć sympatyczną, włosy rude, wygolone w cos przypominającego tonsurę, tylko, że z przodu nie ma zostawionych włosów, a z reszty ma uplecione małe warkoczyki. Ubiera się jak średnio zamożny mieszczanin. Jeśli gdzieś wychodzi to zawsze ma przy sobie niewielką torbę, w której trzyma różne zioła, ekstrakty i eliksiry. Dłonie ma poplamione na skutek nieudanych i udanych eksperymentów. Jest zielarzem i alchemikiem, można od niego kupić różne zioła i mikstury.Człowiek ten jest po prostu do rany przyłóż. Zawsze bardzo miły i nie sposób go wyprowadzić z równowagi lub sprowokować. Unika walki i zabijania, chociaż jeżeli nie ma wyboru, potrafi wykorzystać swoją wiedzę i zabić lub szybko unieszkodliwić za pomocą którejś ze swoich mikstur. W torbie zawsze trzyma parę zatrutych orionów (jak to Sapkowski nazywał, chyba, albo shurikenów, jak to nazywa większość) które służą mu do samoobrony (niektóre shurikeny pokryte są środkami obezwładniającymi, bo on zabija tylko w ostateczności).Jego największą i skrywaną wadą jest ta ze jest uzależniony od pewnego specyfiku, musi go brać w najróżniejszych i najbardziej dla niego niespodziewanych porach. Narkotyk ten wywołuje u niego niedługo trwający szał. Traci nad sobą kontrolę, często demolując otoczenie, jest wtedy niebezpieczny dla wszystkich którzy mieli nieszczęście znaleźć się w pobliżu, ale bez przesady, jest dosyć cherlawy, więc zwyczajny chłop nie powinien mieć problemów z obezwładnieniem go. Na wszelkie pytania związane z tym narkotykiem, odpowiada bardzo niechętnie, trzeba go niemal zmusić do mówienia, a i tak ciągle tylko powtarza: „zostałem uzależniony”.Zapukał do drzwi, czekał, nic nie usłyszał. Wyciągnął rękę żeby zapukać ponownie, ale drzwi rozwarły się szeroko. -Witam – w drzwiach stanął niski mężczyzna, odziany w skórzany fartuch, czarne spodnie i niegdyś białą koszulę, której rękawy podwinął. – Witam, proszę wejść – powtórzył, na jego twarzy zawitał serdeczny uśmiech, a on sam usunął się z przejścia. -Mogę wiedzieć, co pana do mnie sprowadza? – Zapytał.-Potrzebuję goryczki rozumnej.-Gentiana sapiens suicidalis Purck? - zachichotał. – Przepraszam, za ten bałagan, ale moje mieszkanie jest tez moją pracownią – tłumaczył się prowadząc gościa między stertami ksiąg, którymi była zawalona podłoga. - Wybacz moją dociekliwość, ale muszę zapytać, po co panu takie... - przerwał szukając odpowiedniego słowa. - niesamowite ziele? – ponownie zachichotał.-Ah... nic pan nie mówi, dobrze, to nie moja sprawa. – z jego twarzy ciągle nie znikał uśmiech – Proszę niech pan siada, porozmawiamy o pana zamówieniu – ciągnął zrzucając z krzeseł szmaty. -Ile mam zapłacić?-To nie takie proste, to jest dosyć rzadk... – przerwał, łapiąc się lewą dłonią za prawą. Podniósł głowę, uśmiechnął się. – Przepraszam, jak więc mówiłem, zioło jest bardzo drogie i... – Ponownie przerwał łapiąc się za brzuch. Siedział tak przez chwilę, poczym machnął ręką w nieokreślony sposób. – Proszę... wyjdź – syknął.-Ale mieliśmy...-Wyjdź – przerwał.-Ale...-Won! – Krzyknął.Zaprowadził gościa do drzwi, po drodze opierając się o stoły i wywracając alembiki. Zamknął drzwi na klucz. Zdezorientowany i niedoszły klient stał pod drzwiami. Usłyszał odgłos tłuczonego szkła, po chwili głośne jęki. Kiedy myślał, ze to już koniec usłyszał huk, szkło i metal upadające na posadzkę. Zaraz potem przez drzwi przebiła się mizerykordia.co do nazwy tego ziela... potrzebawałem jakiegoś dziwnego bo mandragora jest dla mnie zbyt banalna a kto wie kto wymyślił to ziele, podpowiem ze to zadne ziele tylko odmiana kartofla Edit: wycięło mi końcówkę opowiadania ^^'Edit2: imienia zapomiałem mu nadać -.-' ... :pEdit3: juz wysłałem tą, lekko poprawiona wersję
 
ciekawqa postaś i to bardzo... tylko zastanawiam się jak ktoś taki:iewysoki, przeraźliwie chudy i blady, włosy rude, wygolone w cos przypominającego tonsuręmoże mieć coś takiego: twarz dosyć sympatyczną
 
Mi też się podoba, chociaż wolałbym coś łamiącego stereotyp (chudych i bladych alchemików było już baardzo wielu). Lecz skoro nie wysłałem nic swojego to nie będę (za bardzo )wybrzydzał .
 
tez sie zastanawialem jak moze miec sympatyczną twarz licze na pomysłowość grafików Jaszczur, mogłem zrobic postać łamiącą stereotypy, np. opalony jak Lepper, umęśniony jak Pudzian, alchemik, do tego świetnie wywijająy mieczem ~~ jednak jakiegos schematu trzeba się trzymac bo postac nie moze wszystkiego umiec, a cięzko zeby alchemik siedzący ciągle w pracowni się opalił i wyrobił sobie masę mięśniową, chociaz... sterydy mógłby zrobić , ale to juz inna bajka
 
Sam sobie innego alchemika nie wyobrażam, ale jak pokazał Sapkowski z Dijkstrom, zawsze można coś wymyśleć . Mógłby być np. cały poparzony od niudanego eksperymentu, ale to w sumie też ograne . Ogólnie postać jest ciekawa.
 
Top Bottom