Chwilowo nie mam dostępu do kompa, ale ponieważ Cię szanuję – to męcząc się na komórce, odpowiem Ci.
Zawsze staram się rzetelnie i obiektywnie uzasadnić moje posty. Tak też i było w wypadku postu cytowanego przez Ciebie. Może nie zauważyłaś, ale na końcu podałem linka do artykułu:
Ale w Pakistanie, a także w Azji Południowej nie wszyscy podzielają zachodnie uwielbienie dla Malali. Gdy wybierała się w podróż do Oslo, by odebrać Pokojową Nagrodę Nobla, w pakistańskich szkołach trwała akcja "Nie jestem Malalą", a jej organizatorzy domagali się od rządu w Islamabadzie, by zakazał w Pakistanie sprzedaży jej wspomnień, spisanych przez brytyjską dziennikarkę Christinę Lamb i wydanych pod tytułem "Jestem Malala". Organizator akcji Mirza Kashif Ali, prezes Krajowej Federacji Szkół Prywatnych w Pakistanie, oskarżył Malalę Jusufzaj i jej ojca o życzliwość wobec pisarza Salmana Rushdiego i jego książki "Szatańskie wersety", zakazanej w Pakistanie jako bluźnierczej wobec islamu. W rozmowie z gazetą "New York Times" Mirza Kashif Ali powiedział, że w akcji potępiającej Malalę Jusufzaj wzięło udział 150 tys. uczniów oraz oskarżył Zachód, że specjalnie promuje dziewczynę, by narzucić Pakistanowi własne wzory i katalogi wartości.
To jeden z wielu, bardzo wielu dowodów na poparcie mojej tezy, że „zwykli muzułmanie” sprzyjają terrorystom oraz, oraz! nienawidzą zachodu i wszystkich muzułmanów odszczepieńców jacy mu sprzyjają*.
Jeśli masz dowody przeciwne chętnie się z nimi zapoznam.
To jeśli chodzi o 1. część Twojego posta.
-----------------------------------------------------------------------------------
Teraz jeśli chodzi o 2. część. (pozdro dla jiti’ego – on mi podsunął pomysł na jasne dzielenie postów, żeby nie dochodziło do ich nadinterpretacji, niezgodnych z zamysłem Autora).
Pozwalasz sobie na znaczne przekręcenie i wypaczenie mojej wypowiedzi. Podejrzewam, że nigdy nie zajmowałaś się profesjonalnie analizą tekstu (pisanego). Pozwól, że dokonam wykładni autentycznej (poczynionej przez samego Autora). Powinno Ci to dać wskazówkę, jak postępować w przyszłości.
Akapit 1.
Nie można w sposób cywilizowany i moralny traktować terrorystów, którzy sami postępują w sposób całkowicie niemoralny i nie-cywilizowany.
Mowa tu o terrorystach.
Akapit 2.
Jak przeciętni muzułmanie zaczną wypowiadać* się tak jak
zi3lona czy jej kolega, to będzie można ich traktować łagodnie.
Mowa tu o tzw. przeciętnych muzułmanach.
Nie można, w tym kontekście, zapominać jednak o tym, że terroryści nie działają w próżni. Mogą dokonywać zamachów i innych ohydnych zbrodni, tylko dzięki poparciu miejscowych, zapewniających im kryjówki, fundusze, bojowników etc. Bez poparcia tzw. przeciętnych muzułmananów nie możliwe by było odniesienie takich sukcesów przez Państwo Islamskie, Boko Haran, Talików i całą resztę tego tałatajstwa.
Gdyby przeciętni muzułmanie byli przeciwko tym organizacjom, to upadły by one w ile? Parę dni? Miesiąc? Bez kryjówek, bez świeżych wojowników, gdyby miejscowa ludność wydawała terrorystów właściwym władzom?
Ale ponieważ jest na odwrót – to Państwo Islamskie triumfuje.
Akapit 3.
A jak na razie normą jest obcinanie głów zakładnikom na yotube, robienie z ludzi niewolników, gwałcenie uczennic chrześcijańskich szkół, itd.
Wracam do terrorystów. Ale nie samych terrorystów, ale też tych, którzy ich popierają (80% muzułmanów? może mniej, może więcej), którzy ukrywają terrorystów, którzy wskazują im nowe cele.
Mam nadzieję, że teraz jasno wszystko wyjaśniłem i nikt nie ma wątpliwości co do tego, co napisałem.
* tutaj chciałbym dodać, że jest grupa muzułmanów, którą bardzo szanuje. To polscy Tatarzy, którzy zawsze stali przy Rzeczpospolitej i nigdy, ale to nigdy nie dopuszczali się żadnych zbrodni na obywatelach tejże.