Z tego co pamiętam, to Straszliwy Saddam Husajn był arabskim socjalistą.
A przed Saddamem? Który notabene w ostatnich latach nieźle się "zislamizował", a obecne Da'esz dość mocno bazuje na dawnym "elektoracie" Saddama - zresztą spójrzmy na mapę. Opanowali prawie cały Irak poza obszarami kurdyjskimi i szyickimi, czyli respresjonowanymi pod rządami Saddama.
No ale mniejsza o pytanie, i tak jest retoryczne. Do czego zmierzam - Da'esz nie reprezentuje światowego islamu. Nikt go zresztą nie reprezentuje. To półtora miliarda ludzi w kilkudziesięciu krajach, bez jakiejkolwiek centralnej hierarchii.
Ogólnie największym błędem była chęć wprowadzenia na siłę demokracji tam, gdzie ewidentnie potrzebny* jest "zamordyzm", bo inaczej dzieją się takie rzeczy.
Nie w tym sęk. Błędem było wprowadzanie
czegokolwiek na siłę. Prawdopodobnie ten rejon świata wyglądałby dzisiaj zupełnie inaczej, gdyby 100 lat temu gwałtownie nie zlikwidowano Imperium Osmańskiego. Albo zrobiono to inaczej (zaznaczam, nie mam pojęcia jak).
Ale to był oczywiście jedynie początek. Obecna sytuacja wynika z napiętrzenia szeregu problemów i błędów, popełnionych przez samych Arabów, jak i zagranicę.. Bezrefleksyjnej polityki zachodniej (wpierw brytyjsko-francuskiej, potem amerykańskiej), wynikającej z potrzeby panowania nad ropą, a potem także parasola nad Izraelem*. Porażki ideologii "arabskiego socjalizmu", pompowanej przez Sowietów, która łącząc przymusową laicyzację z nieefektywnym rządzeniem (korupcja, klanowość), zapewniła poparcie religijnym radykałom. Siłowego wprowadzania zachodniej demokracji w Iraku po 2003, połączonej ze zgodą na dyskryminację sunnitów. Ale z drugiej strony, z bezczynności zagranicy wobec wojny domowej w Syrii, która radykalizując się z czasem, stworzyła glebę dla Da'esz. A to tylko część przyczyn.
* Trochę a propos: w sumie najspokojniejsze arabskie kraje to takie, które z jednej strony nie mają ropy (wcale lub niewiele), z drugiej pozostają bardziej z dala od konfliktu z Izraelem (choć niekoniecznie wcale), no i wreszcie które ominął je eksperyment z arabskim socjalizmem: Jordania, Maroko, Tunezja i Oman. Warto dodatkowo zwrócić uwagę, że trzy z wymienionych to
monarchie (nie "malowane", ale zachowujące większą lub mniejszą władzę króla).