Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
Dopiero wtedy będzie to ciągnięcie tematu, nie uważasz?
Skoro uznajesz za stosowne w swoich wypowiedziach krytykować innych userów i ich poglądy, to nie rozumiem obecnego oburzenia. Przecież otrzymałeś dokładnie to samo? Jak widzę, nie do końca dotarła moja intencja, próba chybiona, trudno.

Chcesz wyjaśniać, odnosić się, czy robić dym? Reakcja zrozumiała, ale to nie przejdzie. Jeśli się czujesz moją wypowiedzią urażony, to ścieżkę służbową doskonale znasz, ale burdy na forum robić nie będziesz, żeby była jasność. Bo taki masz zamiar, wnosząc z tonu posta? Więc nie, nie będzie rabadanu. Natomiast PW na ten temat chętnie przeczytam, oczywiście.
Dobrej nocy również.
 
Po wpadce z "bulem" nasz Prezydent zmienił taktykę wpisów do ksiąg pamiątkowych.

:troll:
 
Więc nie, nie będzie rabadanu. Natomiast PW na ten temat chętnie przeczytam, oczywiście..
Nie sympatyzuję z poglądami Filemona, wręcz przeciwnie, ale Twoje zachowanie jest w tym momencie dziwne.

Najpierw walisz mu publiczne kazanie, jaki to on ostentacyjny i pogardliwy, a gdy chce Ci na Twoje osobiste uwagi udzielić odpowiedzi, to nieee, na PW, bo będzie raban! Zastanawiam się, co właściwie chciałaś osiągnąć tym postem, poza odgrywaniem starszej siostry, której na imię Dobrarada? Oczywiście jest to pytanie retoryczne.

Nikt nikomu nie każde udzielać się w tym temacie i wchodzić w gorące polemiki - w tym z użytkownikami, których uważają za irytujących rozmówców. Dlatego ja posty Filemona zbywam milczeniem.
 
Badania mówią o trendzie, a nie o indywidualnych przypadkach (które od tego trendu mogą odstawać). A, statystycznie rzecz biorąc, czytanie wynosi się z domu.

Jasne, są wyjątki. Sam znam odwrotny przypadek - nieczytający rodzice, syn (już dorosły) czytelnik intensywny. Ogólnie jednak badania nie biorą się znikąd. Dziecko z czytającymi rodzicami i domowym księgozbiorem ma dużo większe szanse pozostać czytelnikiem.

A czytanie do końca też wynosi się z domu ?
12 rodzin odwrotna statystyka do tej, którą przytoczył @maritimus .
Oczywiście, że próbka mniejsza niż np. 3000 jednak do myślenia zmusza.

IMO sprawa wygląda tak:
Czytanie wynosi się z wieku 8-12 lat.
I choć rodzina ma wtedy wiele do powiedzenia, to zadanie umiejętnego zaszczepienia tego hobby w dziecku może być jej sukcesem lub porażką.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ostatnimi laty wychodzi to polskim rodzinom średnio.
 
A czytanie do końca też wynosi się z domu ?
12 rodzin odwrotna statystyka do tej, którą przytoczył @maritimus .
Oczywiście, że próbka mniejsza niż np. 3000 jednak do myślenia zmusza.
Próbka żadna, obawiam się. Bez urazy, to zwykłe stwierdzenie faktu. Bo na Twoje dwanaście rodzin, ja mam swoje dziesięć, które nie czytały i dzieci nie czytają oraz kilkanaście czytających, których dzieci czytają intensywnie. Tyle, że moja próbka ma taką samą wartość jak Twoja, czyli żadną, jeżeli chodzi o wyłapanie trendów właśnie.
 
A teraz coś przyjemniejszego,
http://wolnemedia.net/spoleczenstwo/i-nigdy-cie-nie-opuszcze/
bardzo miły artykuł. Niedługo czeka mnie zaobrączkowanie. :)
Swoją drogą, jak wy widzicie małżeństwo i bycie z drugą osobą? Nie da się ukryć, że ludzie coraz bardziej lightowo podchodzą do tego, co dla mnie jest smutne. Ot drugą osobę można wymienić na inny model. Nie warto się z nią męczyć. Nie rozumiem tego, ale może dlatego, ze wpojono mi inne wartości, zwłaszcza dziadek. Babcia umarłą dużo wcześniej, nie miałem okazji jej poznać. On przez kolejne ponad 30 lat życia był sam, potrafił uderzyć pięścią w stół i krzyknąć "Żadnej innej baby w domu nie chce" podczas rozmowy z sąsiadem, gdy ten zasugerował powtórny ożenek. Dzisiaj ludzie raczej tak nie potrafią, znam parę osób przed 30 już po rozwodzie...
View attachment 10835
 

Attachments

  • 1398788576_wyplmr_600.jpg
    1398788576_wyplmr_600.jpg
    102.3 KB · Views: 33
Próbka żadna, obawiam się. Bez urazy, to zwykłe stwierdzenie faktu. Bo na Twoje dwanaście rodzin, ja mam swoje dziesięć, które nie czytały i dzieci nie czytają oraz kilkanaście czytających, których dzieci czytają intensywnie. Tyle, że moja próbka ma taką samą wartość jak Twoja, czyli żadną, jeżeli chodzi o wyłapanie trendów właśnie.

Jasne, że masz swoje przykłady. Niereprezentatywne tak jak moje, gdyż, jak sądzę, wywodzimy się z różnych grup społecznych i młodość spędziliśmy w zdecydowanie różnych środowiskach. Zresztą nie mam pojęcia, czy Ty tej młodości nadal nie spędzasz. Ja już tylko duchem czuję się młody.

Tak się tylko czepiam - i nadal będę się czepiał tego twierdzenia, że nawyk czytania wynosi się z domu :).
Po głębszym zastanowieniu uważam, że statystycznie jest to nie do udowodnienia.

Po pierwsze: trzeba by było przeprowadzić ankietę sprawdzającą czy wstręt do czytania też przypadkiem nie bierze się z domu? Czy zawartość księgozbioru domowego ma jakiekolwiek znaczenie zarówno gdy czytamy jak i gdy tego nie znosimy? Bo jeżeli wyniki takiej ankiety (dom - źródło wstrętu do książek) byłyby podobne do tych, które wspominacie
( @zi3lona & @maritimus ) jako poparcie tezy o tym, że to dom jest źródłem nawyku czytania, to niestety, przyszłoby chyba ten pogląd mocno zweryfikować.
Taka (wiarygodna) ankieta, dotycząca przyczyn NIECZYTANIA jest, niestety, nie do zrobienia (IMO) ze względu na niemożliwość uzyskania wiarygodnych wyników.
Niemożliwość ta jest wpisana w ludzką naturę. Ankietowani często kłamią w ankietach, szczególnie w tych nieumiejętnie skonstruowanych. Dlatego każdy sensowny test psychologiczny, będący de facto pewnego rodzaju ankietą, zawiera pytania z tzw. skali kłamstwa. Na pytanie: "Co jest główną przyczyną tego, że Pan/Pani nie czyta książek." zdecydowana większość ankietowanych, którzy wynieśli nawyk nieczytania z domu, skłamie. Głównie dlatego, że będą głęboko wierzyli w prawdziwość tezy zawartej w swej kłamliwej odpowiedzi. Po prostu stwierdzając, że to dom i rodzina jest źródłem tego fatalnego stanu ich czytelnictwa, będą musieli (w swej większości) negatywnie ocenić osoby sobie bliskie a nie będą mieli na to ochoty. Pytanie tego typu jest obarczone negatywnym ładunkiem emocjonalnym i odpowiadając na nie komuś/czemuś trzeba przypisać winę. Przypisanie winy szkole, grupie rówieśniczej, krasnoludkom, żydom, masonom i cyklistom nastąpi więc nieomal z automatu - oczywiście ze sporą liczbą, jednakże będących w mniejszości, wyjątków. Wyjątki te nie zmienią (IMO) faktu, że przeprowadzanie takiej ankiety jest bez sensu. Nawet przy użyciu wykrywacza kłamstw. A tylko jej wiarygodne wyniki w odniesieniu do Waszej tezy dałyby w miarę obiektywny pogląd na to, co tak naprawdę ludzi w czytanie wciąga (obiektywnie oceniając) najbardziej.

Po drugie - zbadanie czynnika, który miał decydujący wpływ na materię czytanie/nieczytanie następuje z reguły po latach. Po drodze dorabiamy sobie do naszego oglądu rzeczywistości szereg upiększających go ozdobników. Zapominamy o czynach niechwalebnych gloryfikując niekiedy te śladowo chwalebne. Bardzo często nasze wyobrażenia scalają się z zapamiętaną przeszłością tworząc historię nieco alternatywną. To nie są moje wymysły - to stwierdzony w klinicznych badaniach psychologicznych efekt. Pan Narrans zwany czasem Homo Sapiens ma nieprawdopodobną zdolność do okłamywania samego siebie, bo dobre zdanie o sobie jest podstawą jego dobrego samopoczucia. A stwierdzenie: "Ja jestem względem siebie uczciwy i nigdy się nie okłamuję." jest jednym z najczęstszych kłamstw, które sobie często wmawiamy.

Dlatego możecie zakładać, że to "z domu". Ja mogę przypisać zasługi cyklistom. Choć po chwilowym namyśle zdecydowanie wolę przypisać te zasługi krasnoludkom. :)

PS. To znaczy z domu też można nawyk/przyjemność czytania wynieść. Jednak w podobnie przypadkowy sposób jak nabyć go z innych powodów.
 
Last edited:
Zastanawia mnie, co Tobą właściwie kieruje?
A co kierowało Geraltem, gdy stanął do ostatniej walki? Co kierowało jezuitami w filmie The mission ‘86 ? A co kieruje Tobą?
Proszę mi nie mieć za złe, że coś jawnie i zdecydowanie potępiam w myśl tych swoich moralnych zasad, ale uznajcie po prostu, że pomału wchodzę w taki wiek, że potępiać mogę.
Przepraszam, a kim Ty jesteś, żeby dawać sobie prawo do bronienia swoich przekonań? a mi tego samego prawa odmawiać?
Nie nuż więc nas, nie zadrażniaj, nie prowokuj i w ogóle sobie daruj, jeśli jedyne, co chcesz w tym temacie powiedzieć, jest obliczone na krytykę.
Wypowiadasz się tu w swoim prywatnym imieniu, czy jako moderator forum cdprojekt? Czy ta wypowiedź wyraża zdanie firmy CD PROJEKT?

W momencie, gdy używasz swojego moderatorskiego konta – nie można tego odróżnić.
Uważam, że tezy zawarte w Twoim poście:
__________________________________________
Nie sprawia to jednak, że będę teraz co dwie strony z nim wyskakiwać, jednocześnie pokazując z pogardą palcem na innych użytkowników, bo mnie to ni cholery nie bawi. I nie potrafię zrozumieć, czemu bawi to Ciebie.
Ale umówmy się, że Ciebie to bawi nieco za często, co wprowadza niepotrzebny klimat (albo nuży, w zależności od odbiorcy).
Nie nuż więc nas, nie zadrażniaj, nie prowokuj i w ogóle sobie daruj, jeśli jedyne, co chcesz w tym temacie powiedzieć, jest obliczone na krytykę.
__________________________________________

to nadużycie i całkowite wypaczenie tego, co tutaj ostatnio napisałem.

Jeśli byś przeanalizowała posty, to byś zauważyła, że starałem się merytorycznie dyskutować.
W momencie, gdy uznałem, że dalsza merytoryczna dyskusja jest niemożliwa („Poza tym sondaży w dzisiejszym medialnym świecie jest tyle, że każdy może sobie znaleźć pasujący pod swoje tezy”) ograniczyłem się do punktowania głupot wypisywanych przez dyskutantów (nie nazywając nikogo kłamcą np. ).

Uważam, że dyskusja w tym temacie jest wypaczona, przez moderatorów.

Chcesz wyjaśniać, odnosić się, czy robić dym? Reakcja zrozumiała, ale to nie przejdzie.
Czyli jak moderator chce sponiewierać publicznie usera to może. A jak user będzie się bronił i wyjaśniał – to BAN. Sorry – ale to nie przejdzie ze mną.

Ja nie widzę tutaj równowagi moderator – user.
Wiem, że nie słuchasz Metalliki – ale gdybyś słuchała, to znałabyś ten utwór:

Don't tread on me!

Liberty or death, what we so proudly hail
Once you provoke her, rattling of her tail
Never begins it, never, but once engaged...
Never surrenders, showing the fangs of rage

Don't tread on me!

So be it
Threaten no more
To secure peace is to prepare for war
So be it
Settle the score
Touch me again for the words that you'll hear evermore...

Gorąco polecam czytanie mojego posta przy tym utworze.
Ja wiem, jakie światopogląd ma zi3lona. Niestety wykorzystując swoje stanowisko (i nie tylko ona) narzucając innym userom takie, a nie inne poglądy i ocenę faktów.
Nikt normalny nie popisze się zdaniem innym niż mają moderatorzy – bo wie, że zostanie zniszczony, jak się to paru osobom tutaj przytrafiło.

Co gorsze moderatorzy hodują sobie swoich pupilków, którzy za nich odwalają brudną robotę – najpierw zadrażniając dyskusję, a potem prowokując.
@бели мачор
Mam dla Ciebie rewolucyjny lek na przeziębienie. Pij dużo ciepłych płynów, nie narażaj się na skoki temperatur, leż w łóżku i jedz dwie łyżki stołowe kału każdego dnia. Zobaczysz, po góra tygodniu Ci przejdzie. To dzięki kałowi, oczywiście. Mnie pomaga za każdym razem!
To jest całkiem dobry przykład. I co spotkało Firnomir’a za ten post? zi3lona przyznała redpointa następnemu postowi, w którym napisano, że jest „to przykład nieapetyczny, ale jest dobrą ilustracją tego o czym pisała zi3lona”.
Spoko.

Tak Twoim zdaniem wygląda normalna dyskusja? i mam sobie w ogóle darować. Tia.
Do Twojej rady zastosowała się np. UE i USA wobec sytuacji na Ukrainie. Jest ona ogólnie nieapetyczna. Więc lepiej odwrócić głowę, nie widzieć - nie reagować.

Niech na całym świecie wojna,
byle polska wieś zaciszna,
byle polska wieś spokojna.

Darujmy sobie wtrącając się w ten konflikt, można na nim jedynie stracić. NIE REAGUJMY.

Jest taka bajka:
Kazano zielonemu laserowi znaleźć ciemność.
A skoro laser żyje w pomieszczeniu, które nie ma drzwi, okien, ani żadnego innego źródła światła, myśli, ze to będzie łatwe.
Ale gdzie tylko sie obróci, widzi jasność. Każda ściana, każdy mebel, na który spojrzy, są jasno oświetlone. W końcu dochodzi do wniosku, ze nie ma ciemności, że wszędzie jest światło.
My też mamy taki laser, ale czy jego konstatacja rzeczywistości jest prawdziwa? Czy uparte wmawianie wszystkim, że to nie muzułmanie palą książki, niszczą posągi, zabijają ludzi, że muzułmanie są dobrymi ludźmi jest tym samym prawdą?

Czy nie warto podjąć próby, żeby pokazać ludziom, że możliwy jest inny punkt widzenia?
If we all reacted the same way, we'd be predictable, and there's always more than one way to view a situation. What's true for the group is also true for the individual. It's simple: Overspecialize, and you breed in weakness. It's slow death.
Twój post, który miał mnie rozjechać (sprowokować?) umacnia pogląd zwykłych userów, że lepiej się nie wychylać, nie mieć własnego zdania, zawsze zgadzać się z moderatorami.

Bo jak nie to cię zniszczymy, bo my moderatorzy trzymamy sztamę, między sobą i między swoimi pupilami.

Taka postawa jest typowa i rzutowana w górę systemu (korporacji – państwa). Przecież dzięki narzucaniu takiej postawy Durczok mógł molestować. Dla tych prezenterek normalnym było, że skoro on stoi wyżej w hierarchii to może. i nie wolno tego nikomu zgłosić. i nie wolno się sprzeciwić.
Twojej sugerowanie, że znam drogę służbową to prawda. Ale czy pisanie tego, któryś z kolei raz, na ogólnym forum nie zdradza przypadkiem mojej prywatnej korespondencji z Administracją forum?

Pamiętasz może, jak zgłosiłem kiedyś post Firnomir’a do moderacji. Pamiętasz co mi odpisałaś na ogólnym forum – że to moja prywatna sprawa, jak on się do zwraca, moderatorzy nie będą się angażować w prywatne konflikty, sam sobie jestem winien – coś w ten deseń.

Co mają sobie pomyśleć inni userzy, jeśli takie rzeczy wypisuje moderator? Jak ktoś nas obraża – lepiej tego nie zgłaszać – bo zostanę wyśmiany. A jak ktoś na końcu nerwowo nie wytrzyma i odpowie grubym słowem – to się go zbanuje, nie? System działa.

Ale mi się nie podoba, jak ten system działa.
_________________________________
Nie będę też tolerował włamywania się moderatora (tu akurat nie jest przytyk do Ciebie – bo wiem, że Ty byś się takiego świństwa nie dopuściła) na moje prywatne konto na portalu.

Autentyczny przypadek z mojej pracy.
Rozmawiałem z szefem komórki IT. Opowiedział mi o gościu, który miał poważne problemy. W godzinach pracy, ze służbowego kompa napisał post na forum (nie wicher, ale innym). Nie było w nim treści obraźliwych – ale nie spodobał się moderatorowi tamtego forum. Zrobił zrzut logów i napisał maila do naszej centrali – z takiego IP, o tej godzinie ktoś napisał posta na tym forum. Pracownik, który dopuścił się tego miał naprawdę grube nieprzyjemności.

Od tego czasu jestem bardzo wrażliwy na punkcie prywatności i grzebania w ustawieniach moich kont internetowych oraz wyciągania z nich różnych informacji.

Czy Twoim zdaniem, takich nadużyć nie powinno się zgłaszać? A jeśli już zostały zgłoszone – to trzeba o nich publicznie opowiadać? Choć czasem nachodzą mnie wątpliwości, czy moje zgłoszenie nie wylądowało w koszu.
Wiem, że moderatorzy są ludźmi i mają swoje poglądy. Ale żeby nie zniszczyć tego tematu – uważam, że powinni je głosić ze swoich multikont, a nie jako moderatorzy.

Samo wygłoszenie opinii przez moderatora, z moderatorskiego konta wykoślawia jakąkolwiek dyskusję na forum.

Niech moderatorzy zajmą się uczciwą moderacją, a nie światopoglądowymi krucjatami.
Moderatorze - Hominem te (esse) memento.

Uważam ten temat za zamknięty, dalsze uwagi proszę na PW.
Jeśli jednak, któryś z moderatorów odpowie na ogólnym forum, to też mu odpowiem, w takim samym trybie i formie.

Informacja dla szypka:
Ten post liczy 3 strony A4, zastosowania przeze mnie spoilerów to zamierzony zabieg redakcyjny. W całości – bez spoilerów, byłby on bardzo ciężki do przebrnięcia i zrozumienia.

Po prostu za dużo wątków, za mało liter, za dużo dygresji - tak zwykle bywa, jeśli się prosi kogoś o wyjaśnienie jego filozofii.
 
Wypowiadasz się tu w swoim prywatnym imieniu, czy jako moderator forum cdprojekt? Czy ta wypowiedź wyraża zdanie firmy CD PROJEKT?

W momencie, gdy używasz swojego moderatorskiego konta – nie można tego odróżnić.
Z tym się całkowicie zgadzam.

Ponadto refleksja natury ogólnej: w Internecie to naprawdę bez znaczenia, czy masz lat 50, czy lat 16 oraz jaką pracę wykonujesz - liczy się tylko to, co masz do powiedzenia.
 
Co gorsze moderatorzy hodują sobie swoich pupilków, którzy za nich odwalają brudną robotę – najpierw zadrażniając dyskusję, a potem prowokując.
Ale "obawiam się", że zi3lona straciła pupilka, bo odkąd Firnomir dostał bana to się tutaj nie pokazał, chociaż ban minął.

Brawo za tego sążnistego posta z wieloma rzeczami w nim zawartymi się zgadzam, ale obawiam się, że niebiescy pokażą swoją władzę i go usuną ku własnej satysfakcji. undomiel9 mogła walnąć dwa posty na ten temat, ale ci już to uprzejmie odradzała. Hipokryzja? To jest temat o głównie o sprawach światopoglądowych, więc moderatorzy nie powinni się mieszać do dyskusji i reagować wyłącznie w przypadkach pyskówek. A tak to grożą banem za niepoprawne politycznie poglądy.
 
@бели мачор dzięki za posta - pozwolę sobie odpisać. Nikt z moderatorów nie zabrania merytorycznej dyskusji, niezależnie od prezentowanych poglądów. Pierwszy cytowany przez Ciebie post @undomiel9 ewidentnie nie miał charakteru "służbowego" i zdecydowanie nie powinien być jako taki traktowany. Jeśli chcesz z nią podyskutować merytorycznie w tym temacie - nie ma najmniejszego problemu i gorąco do tego zapraszam.

Warto jednak zaznaczyć, że moderatorzy również mają prawo udzielać się merytorycznie w tym temacie. Jednocześnie muszą jednak pilnować porządku. Mimo to mogę Cię zapewnić, że nikt nie dostał i nie dostanie żadnej kary za "niepoprawne" politycznie poglądy (oczywiście prezentowane w ramach obowiązującego prawa/regulaminu).

To, co jest natomiast zakazane regulaminem forum, to publiczne dyskusje na temat pracy czy decyzji moderatorów. Jeśli masz (Ty czy ktoś inny) jakieś zastrzeżenia w tej kwestii, to można albo skontaktować się przez PW z danym moderatorem, albo napisać wiadomość do mnie czy Marcina.
To napisawszy - kolejne posty na ten temat będą kasowane.

PS. nawet w sytuacji, gdy moderatorzy wypowiadają się "służbowo", absolutnie nie może być to utożsamiane z prezentowaniem opinii firmy.

@sebogothic, @socchi, chyba znacie regulamin :)
 
@Keth
To może wprowadzić jakiś myk, żeby wiedzieć, kiedy Mod mówi jako Mod, a kiedy jako zwykły user, a czytanie ze zrozumieniem nie zawsze wystarcza. ;)
Na przykład ten czerwony kolor czcionki jako oficjalny albo dwa konta.
Jeśli dzięki temu unikniemy takich nieporozumień, jak ostatnie to chyba warto? ;)
 
[video=youtube_share;il87_VT-MIg]http://youtu.be/il87_VT-MIg?t=8m54s[/video]

start od 8:50

imo bardzo ciekawy wykład na temat źródeł antypolonizmu, film jest dosc dlugi ale fantastycznie poprowadzony.
 
Długo jeszcze zamierzacie na ten islam psioczyć? To już jest nudne, serio... Wrzućcie jakiś ciekawszy temat, jakieś porno albo coś.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom