Witam.
Po kilku tygodniach przerwy wróciłem ostatnio do Gwinta i zauważyłem zmiany, jakie wprowadziliście w rozgrywce, a w szczególności jedną zmianę, czyli automatyczne zakańczanie danej tury, gdy nie ma się w niej już nic do zrobienia, oraz automatyczne spasowanie rundy, gdy nie ma się już kart w ręce i nie ma się już nic do zrobienia. Oczywiście uważam że wszystkie zmiany w rozgrywce, które zostały ostatnio wprowadzone, powinny były zostać wprowadzone, ale według mnie wśród owych zmian zabrakło właśnie tej zmiany, którą ja chcę zaproponować. A o co mi chodzi, to już piszę.
Jeszcze gdy grałem w Hearthstone-a zauważyłem że ludzie grający w gry tego typu, albo konkretnie ludzie grający w HS-a nauczyli się celebrować zwycięstwa, znęcać się i pastwić nad oponentem, który już przegrał i czeka, aż przeciwnik zada ostateczny cios, albo pisząc ogólniej, zakończy pojedynek swoją wygraną. By wyjaśnić, jak wygląda takie zachowanie, to wystarczy stwierdzenie że HS-owi gracze zamiast zakończyć jednym ruchem swoją ostatnią turę, a więc i cały pojedynek, wykonują zamiast tego jednego ruchu tyle ruchów ile jeszcze tylko zdołają zanim zakończą pojedynek, albo nawet przeciągają taką zabawę o ileś tur pastwiąc się nad przeciwnikiem, który nieważne co by zrobił nie ma już szansy na wygraną. Niestety to zachowanie zostało przeniesione na Gwinta, i dla mnie, oraz zapewne dla wielu innych graczy, jest to bardzo irytujące, choć oczywiście trochę się to różni od tego, jak to wygląda w HS-ie, poza tym owa celebracja w Gwincie, to tylko jedna strona medalu, co wyjaśnię dokładniej poniżej.
W odróżnieniu od HS-a, Gwint ma to do siebie, że jest podzielony na rundy, w których standardowy system Gwinta pozwala mieć maksymalnie 10 kart w ręce, a przy tym gracze mają bardzo nieznaczne możliwości doboru kolejnych kart w danej rundzie, i już z samego tego faktu nie ma mowy o tym, by ktoś przedłużał daną rundę tak długo, jak mu się to spodoba, ale jednocześnie nie ma w Gwincie żadnego systemu ograniczającego to, jak długo możemy rozgrywać daną rundę poza dostępnością kart w ręce, a przez to w praktyce często bywa tak, że po pierwsze gracz, który ma sporą przewagę nad przeciwnikiem, nadal stara się ją powiększać, co jest zrozumiałe, ale tylko do czasu, gdy jego zwycięstwo w danej rundzie nie jest jeszcze całkowicie pewne, jednak gracze nie ograniczają się pod tym kątem i zamiast zakańczać daną rundę, gdy mają przewagę nad przeciwnikiem, a przez to i pewną wygraną w owej rundzie, gdy przeciwnik spasował, oni rozgrywają jeszcze przynajmniej jedną turę, by jeszcze dodatkowo powiększyć przewagę w danej rundzie, choć nie ma to już żadnego logicznego uzasadnienia, żadnego sensu, żadnego celu poza jednym, robią to dla własnej przyjemności, dla celebracji zwycięstwa w danej rundzie, co zazwyczaj odbywa się w rundzie dającej im zwycięstwo w całym pojedynku, choć nie tylko, bo niektórzy celebrują zwycięstwo w każdej rundzie, w której wygrywają, no i tu mogę w końcu napisać po drugie. No więc po drugie nie mogę zapomnieć o drugiej stronie medalu całego tego zjawiska, a konkretniej o tym że co jakiś czas zdarza się że dany gracz, którego przeciwnik właśnie spasował, przez nieuwagę nie zauważa tego że po ostatniej turze już wygrał daną rundę i nie musi rozgrywać kolejnej tury, by wygrać tę rundę, przez co omyłkowo ją rozgrywa, tracąc niepotrzebnie kolejną kartę, a czasami nawet rozgrywa więcej niż jedną niepotrzebnie rozegraną turę z powodu wspomnianej nieuwagi, tracąc przez to nawet więcej kart, co zdarza się zazwyczaj w pierwszej rundzie zmagań, gdy ma się do dyspozycji więcej kart, a wiem to, bo przytrafiło mi się coś takiego. Obie strony medalu wydają się na pierwszy rzut oka być identyczne, ale jest między nimi różnica, bo pierwsza opisana wersja, to celebracja zwycięstwa, która ma miejsce zazwyczaj tylko w zwycięskiej rundzie dającej zwycięstwo w całym pojedynku, podczas gdy druga wersja to nieuwaga gracza, który nie spostrzegł na czas wygranej w danej rundzie, ale oczywiście obie te wersje mają ze sobą jedną wspólną cechę, ale za to najważniejszą, obie są irytujące przynajmniej dla jednej ze stron w danym pojedynku.
No i teraz moja sugestia brzmi następująco:
Ponieważ jedną z ostatnich zmian, jakie zostały wprowadzone w rozgrywce Gwinta, jest automatyczne zakańczanie tury, oraz automatyczne spasowane rundy gracza, który nie ma już w niej nic do zrobienia, to pomyślałem że czas najwyższy zaproponować zmianę, która również powinna zaistnieć, a która jest rozwinięciem, czy dokończeniem wspomnianej powyżej zmiany. Konkretnie chodzi o to, by w momencie, w którym w danej rundzie dany gracz ma już pewną wygraną i nic tego nie zmieni, niezależnie od tego, co oraz czy w ogóle coś, któryś z graczy jeszcze zrobi, to gdy owa wygrana danego gracza jest już pewna, to rozpoczęcie najbliższej tury tego gracza powinno być automatycznie zakańczane jego spasowaniem w tej rundzie, bo dalsze przedłużanie gry i wyciąganie kolejnych kart lub korzystanie z umiejętności rozkazu jednostek, artefaktów, albo dowódcy nie ma sensu. Po namyśle doszedłem także do wniosku, że system ten należałoby jeszcze bardziej dopracować, czyli spasowanie rundy gracza powinno działać w obie strony, czyli jak w danej rundzie dany gracz nie ma już szans na wygraną, to dla owego gracza powinien w owej rundzie stale wyświetlać się na krawędzi ekranu komunikat z tym związany proponujący natychmiastowe spasowanie rundy, a myślę że ów komunikat jest lepszym wyjściem niż natychmiastowe automatyczne spasowanie, bo jednak taktyką tego gracza w tej rundzie może nie być wygrana, tylko zniwelowanie przewagi przeciwnika w ilości posiadanych kart w ręce w następnej rundzie, ale ów komunikat powinien być wyświetlany tylko do czasu spasowania rundy przez drugiego gracza, bo w tym momencie taktyka niwelowania jego przewagi w ilości posiadanych kart w ręce w następnej rundzie już nie ma sensu, a przez to zamiast nadal wyświetlać wspomniany komunikat system powinien już automatycznie spasować rundę graczowi przegrywającemu tę rundę, z kolei runda gracza, który osiągnął już w niej zwycięstwo, powinna być bezwzględnie zakańczana jego spasowaniem. Zaś jeśli chodzi o cały system spasowania rundy, to powinien opierać się nie tylko o obecny wynik, ale także o wszystkie karty, które gracze trzymają w swoich rękach i możliwości, jakie dają graczom, oraz oczywiście powinien brać jednocześnie pod uwagę to czy któryś z graczy spasował już tę rundę, czy nie, a to wszystko powinno być sprawdzane przez ten system na początku każdej tury. Myślę też że w sensie ogólnym system spasowania powinien działać w ten sposób, że nawet jak żaden z graczy jeszcze nie spasował, ale system będzie już wiedział że dany gracz na 100% na pewno wygrał już daną rundę, to powinien natychmiastowo automatycznie spasować rundę tego gracza, i powtórzę to co napisałem już wyżej, ale skoro drugi gracz już nie ma szans na zmianę wyniku w tej rundzie i na pewno ją przegra, co jest już 100% pewne, a przy tym przeciwnik wygrywający tę rundę już ją spasował, to gracz przegrywający ową rundę również powinien automatycznie spasować, gdyż dalsze wykonywanie jakichkolwiek posunięć nie ma w jego przypadku żadnego sensu. Oczywiście można dodać do tego systemu jeszcze pewien ogranicznik, czyli na przykład że nie może zadziałać od razu, czyli w pierwszej turze danej rundy, że może zadziałać najwcześniej dopiero w drugiej turze i dopiero w niej najwcześniej może automatycznie spasować rundę któregokolwiek z graczy, oczywiście mowa cały czas o systemie automatycznego spasowania rundy gracza, który ją wygrał/przegrał, a nie o spasowaniu z powodu braku kart i jakichkolwiek innych możliwości wykonania jakiegoś ruchu. Na koniec muszę dodać jeszcze jedną rzecz, czyli że system automatycznego spasowania w przypadku gracza, który już jest zwycięzcą w tej rundzie, ale jeszcze jej nie spasował, powinien zadziałać także w momencie, w którym ów gracz do owego zwycięstwa potrzebował wykonać tylko jeden ruch, a który właśnie wykonał, niezależnie od tego, czy może jeszcze skorzystać z jakichkolwiek umiejętności jednostek, artefaktów, czy dowódcy, albo ma jeszcze inną możliwość wykonania jakiegokolwiek ruchu w tej turze, bo wykonywanie wszystkich pozostałych ruchów w tej turze przez tego gracza jest tylko niepotrzebną celebracją zwycięstwa, choć oczywiście biorę pod uwagę że jeśli do zwycięstwa w tej rundzie gracz potrzebował użyć tylko umiejętności rozkazu danej jednostki, czy danego artefaktu, które ma na polu bitwy, albo ewentualnie skorzystać z umiejętności bohatera, i to zrobił bez zagrania karty, to system może postrzegać to w ten sposób że ów gracz musi jednak zagrać jakąś kartę, zanim zakończy turę i będzie mógł spasować, ale w takim przypadku system może ograniczyć owego gracza jedynie do możliwości wykonania tej czynności, czyli do wyciągnięcia jakiejś karty uniemożliwiając przy tym wykorzystanie jakichkolwiek innych rzeczy, jakie pozostają temu graczowi do zrobienia poza wyciągnięciem tej jednej karty, albo może w ogóle nawet to pominąć i spasować rundę tego gracza natychmiastowo usuwając przy tym z jego ręki jedną losowo wybraną kartę, w każdym razie uważam że system automatycznego spasowania rundy w przypadku zwycięskiego gracza tej rundy, powinien zakańczać jego rundę spasowaniem natychmiast, gdy osiągnął w niej zwycięstwo, nie pozwalając mu na wykonywanie dalszych, zbędnych ruchów.
Uważam że taka zmiana jest konieczna i powinna zostać obowiązkowo jak najszybciej wprowadzona.
Po kilku tygodniach przerwy wróciłem ostatnio do Gwinta i zauważyłem zmiany, jakie wprowadziliście w rozgrywce, a w szczególności jedną zmianę, czyli automatyczne zakańczanie danej tury, gdy nie ma się w niej już nic do zrobienia, oraz automatyczne spasowanie rundy, gdy nie ma się już kart w ręce i nie ma się już nic do zrobienia. Oczywiście uważam że wszystkie zmiany w rozgrywce, które zostały ostatnio wprowadzone, powinny były zostać wprowadzone, ale według mnie wśród owych zmian zabrakło właśnie tej zmiany, którą ja chcę zaproponować. A o co mi chodzi, to już piszę.
Jeszcze gdy grałem w Hearthstone-a zauważyłem że ludzie grający w gry tego typu, albo konkretnie ludzie grający w HS-a nauczyli się celebrować zwycięstwa, znęcać się i pastwić nad oponentem, który już przegrał i czeka, aż przeciwnik zada ostateczny cios, albo pisząc ogólniej, zakończy pojedynek swoją wygraną. By wyjaśnić, jak wygląda takie zachowanie, to wystarczy stwierdzenie że HS-owi gracze zamiast zakończyć jednym ruchem swoją ostatnią turę, a więc i cały pojedynek, wykonują zamiast tego jednego ruchu tyle ruchów ile jeszcze tylko zdołają zanim zakończą pojedynek, albo nawet przeciągają taką zabawę o ileś tur pastwiąc się nad przeciwnikiem, który nieważne co by zrobił nie ma już szansy na wygraną. Niestety to zachowanie zostało przeniesione na Gwinta, i dla mnie, oraz zapewne dla wielu innych graczy, jest to bardzo irytujące, choć oczywiście trochę się to różni od tego, jak to wygląda w HS-ie, poza tym owa celebracja w Gwincie, to tylko jedna strona medalu, co wyjaśnię dokładniej poniżej.
W odróżnieniu od HS-a, Gwint ma to do siebie, że jest podzielony na rundy, w których standardowy system Gwinta pozwala mieć maksymalnie 10 kart w ręce, a przy tym gracze mają bardzo nieznaczne możliwości doboru kolejnych kart w danej rundzie, i już z samego tego faktu nie ma mowy o tym, by ktoś przedłużał daną rundę tak długo, jak mu się to spodoba, ale jednocześnie nie ma w Gwincie żadnego systemu ograniczającego to, jak długo możemy rozgrywać daną rundę poza dostępnością kart w ręce, a przez to w praktyce często bywa tak, że po pierwsze gracz, który ma sporą przewagę nad przeciwnikiem, nadal stara się ją powiększać, co jest zrozumiałe, ale tylko do czasu, gdy jego zwycięstwo w danej rundzie nie jest jeszcze całkowicie pewne, jednak gracze nie ograniczają się pod tym kątem i zamiast zakańczać daną rundę, gdy mają przewagę nad przeciwnikiem, a przez to i pewną wygraną w owej rundzie, gdy przeciwnik spasował, oni rozgrywają jeszcze przynajmniej jedną turę, by jeszcze dodatkowo powiększyć przewagę w danej rundzie, choć nie ma to już żadnego logicznego uzasadnienia, żadnego sensu, żadnego celu poza jednym, robią to dla własnej przyjemności, dla celebracji zwycięstwa w danej rundzie, co zazwyczaj odbywa się w rundzie dającej im zwycięstwo w całym pojedynku, choć nie tylko, bo niektórzy celebrują zwycięstwo w każdej rundzie, w której wygrywają, no i tu mogę w końcu napisać po drugie. No więc po drugie nie mogę zapomnieć o drugiej stronie medalu całego tego zjawiska, a konkretniej o tym że co jakiś czas zdarza się że dany gracz, którego przeciwnik właśnie spasował, przez nieuwagę nie zauważa tego że po ostatniej turze już wygrał daną rundę i nie musi rozgrywać kolejnej tury, by wygrać tę rundę, przez co omyłkowo ją rozgrywa, tracąc niepotrzebnie kolejną kartę, a czasami nawet rozgrywa więcej niż jedną niepotrzebnie rozegraną turę z powodu wspomnianej nieuwagi, tracąc przez to nawet więcej kart, co zdarza się zazwyczaj w pierwszej rundzie zmagań, gdy ma się do dyspozycji więcej kart, a wiem to, bo przytrafiło mi się coś takiego. Obie strony medalu wydają się na pierwszy rzut oka być identyczne, ale jest między nimi różnica, bo pierwsza opisana wersja, to celebracja zwycięstwa, która ma miejsce zazwyczaj tylko w zwycięskiej rundzie dającej zwycięstwo w całym pojedynku, podczas gdy druga wersja to nieuwaga gracza, który nie spostrzegł na czas wygranej w danej rundzie, ale oczywiście obie te wersje mają ze sobą jedną wspólną cechę, ale za to najważniejszą, obie są irytujące przynajmniej dla jednej ze stron w danym pojedynku.
No i teraz moja sugestia brzmi następująco:
Ponieważ jedną z ostatnich zmian, jakie zostały wprowadzone w rozgrywce Gwinta, jest automatyczne zakańczanie tury, oraz automatyczne spasowane rundy gracza, który nie ma już w niej nic do zrobienia, to pomyślałem że czas najwyższy zaproponować zmianę, która również powinna zaistnieć, a która jest rozwinięciem, czy dokończeniem wspomnianej powyżej zmiany. Konkretnie chodzi o to, by w momencie, w którym w danej rundzie dany gracz ma już pewną wygraną i nic tego nie zmieni, niezależnie od tego, co oraz czy w ogóle coś, któryś z graczy jeszcze zrobi, to gdy owa wygrana danego gracza jest już pewna, to rozpoczęcie najbliższej tury tego gracza powinno być automatycznie zakańczane jego spasowaniem w tej rundzie, bo dalsze przedłużanie gry i wyciąganie kolejnych kart lub korzystanie z umiejętności rozkazu jednostek, artefaktów, albo dowódcy nie ma sensu. Po namyśle doszedłem także do wniosku, że system ten należałoby jeszcze bardziej dopracować, czyli spasowanie rundy gracza powinno działać w obie strony, czyli jak w danej rundzie dany gracz nie ma już szans na wygraną, to dla owego gracza powinien w owej rundzie stale wyświetlać się na krawędzi ekranu komunikat z tym związany proponujący natychmiastowe spasowanie rundy, a myślę że ów komunikat jest lepszym wyjściem niż natychmiastowe automatyczne spasowanie, bo jednak taktyką tego gracza w tej rundzie może nie być wygrana, tylko zniwelowanie przewagi przeciwnika w ilości posiadanych kart w ręce w następnej rundzie, ale ów komunikat powinien być wyświetlany tylko do czasu spasowania rundy przez drugiego gracza, bo w tym momencie taktyka niwelowania jego przewagi w ilości posiadanych kart w ręce w następnej rundzie już nie ma sensu, a przez to zamiast nadal wyświetlać wspomniany komunikat system powinien już automatycznie spasować rundę graczowi przegrywającemu tę rundę, z kolei runda gracza, który osiągnął już w niej zwycięstwo, powinna być bezwzględnie zakańczana jego spasowaniem. Zaś jeśli chodzi o cały system spasowania rundy, to powinien opierać się nie tylko o obecny wynik, ale także o wszystkie karty, które gracze trzymają w swoich rękach i możliwości, jakie dają graczom, oraz oczywiście powinien brać jednocześnie pod uwagę to czy któryś z graczy spasował już tę rundę, czy nie, a to wszystko powinno być sprawdzane przez ten system na początku każdej tury. Myślę też że w sensie ogólnym system spasowania powinien działać w ten sposób, że nawet jak żaden z graczy jeszcze nie spasował, ale system będzie już wiedział że dany gracz na 100% na pewno wygrał już daną rundę, to powinien natychmiastowo automatycznie spasować rundę tego gracza, i powtórzę to co napisałem już wyżej, ale skoro drugi gracz już nie ma szans na zmianę wyniku w tej rundzie i na pewno ją przegra, co jest już 100% pewne, a przy tym przeciwnik wygrywający tę rundę już ją spasował, to gracz przegrywający ową rundę również powinien automatycznie spasować, gdyż dalsze wykonywanie jakichkolwiek posunięć nie ma w jego przypadku żadnego sensu. Oczywiście można dodać do tego systemu jeszcze pewien ogranicznik, czyli na przykład że nie może zadziałać od razu, czyli w pierwszej turze danej rundy, że może zadziałać najwcześniej dopiero w drugiej turze i dopiero w niej najwcześniej może automatycznie spasować rundę któregokolwiek z graczy, oczywiście mowa cały czas o systemie automatycznego spasowania rundy gracza, który ją wygrał/przegrał, a nie o spasowaniu z powodu braku kart i jakichkolwiek innych możliwości wykonania jakiegoś ruchu. Na koniec muszę dodać jeszcze jedną rzecz, czyli że system automatycznego spasowania w przypadku gracza, który już jest zwycięzcą w tej rundzie, ale jeszcze jej nie spasował, powinien zadziałać także w momencie, w którym ów gracz do owego zwycięstwa potrzebował wykonać tylko jeden ruch, a który właśnie wykonał, niezależnie od tego, czy może jeszcze skorzystać z jakichkolwiek umiejętności jednostek, artefaktów, czy dowódcy, albo ma jeszcze inną możliwość wykonania jakiegokolwiek ruchu w tej turze, bo wykonywanie wszystkich pozostałych ruchów w tej turze przez tego gracza jest tylko niepotrzebną celebracją zwycięstwa, choć oczywiście biorę pod uwagę że jeśli do zwycięstwa w tej rundzie gracz potrzebował użyć tylko umiejętności rozkazu danej jednostki, czy danego artefaktu, które ma na polu bitwy, albo ewentualnie skorzystać z umiejętności bohatera, i to zrobił bez zagrania karty, to system może postrzegać to w ten sposób że ów gracz musi jednak zagrać jakąś kartę, zanim zakończy turę i będzie mógł spasować, ale w takim przypadku system może ograniczyć owego gracza jedynie do możliwości wykonania tej czynności, czyli do wyciągnięcia jakiejś karty uniemożliwiając przy tym wykorzystanie jakichkolwiek innych rzeczy, jakie pozostają temu graczowi do zrobienia poza wyciągnięciem tej jednej karty, albo może w ogóle nawet to pominąć i spasować rundę tego gracza natychmiastowo usuwając przy tym z jego ręki jedną losowo wybraną kartę, w każdym razie uważam że system automatycznego spasowania rundy w przypadku zwycięskiego gracza tej rundy, powinien zakańczać jego rundę spasowaniem natychmiast, gdy osiągnął w niej zwycięstwo, nie pozwalając mu na wykonywanie dalszych, zbędnych ruchów.
Uważam że taka zmiana jest konieczna i powinna zostać obowiązkowo jak najszybciej wprowadzona.
Last edited by a moderator: