Obejrzałem ten nieszczęsny Rodowód Krwi i w telegraficznym skrócie jako fan uniwersum zostałem przez twórców tego tworu kilkanaście razy opluty i na dokładkę jeszcze kilka razy obrzucony masą kałową. To co się tam odwaliło to jest wypaczenie wszystkiego co tylko możliwe, od postaci, poprzez historię elfów i Kontynentu, po samą Koniunkcję Sfer.
Po Rodowodzie, dosłownie zamyka się droga dla wielu wydarzeń z książek. W ogóle w netflixowym uniwersum wychodzi na to że nie ma podziału na elfy Aen Elle i Aen Seidhe, elf to elf ot cała filozofia.
Koniunkcja sfer według serialu trwała +/- 6 miesięcy, pominę już fakt, że została ona wywołana przez dwóch elfich czarodziejów, którzy roztrzaskali monolit (XD), ale nie doprowadziła ona do ucieczki elfów do innego świata, ba elfy owe nawet nie wiedziały o przepowiedni Itliny bo tę usłyszała jedynie Eile (XD).
Co więcej jedyni elfi czarodzieje mogący otwierać portale między światami zginęli, można snuć teorie, że Avallac'h też się później tego nauczył, ale nie ma co wychodzić przed szereg, szanse na to że ktoś o tym pomyślał pisząc scenariusz są bliskie zeru. Eredin zamknięty w jakimś innym świecie, nie posiadający żadnych zdolności magicznych, ciekawe jak on niby się stamtąd uwolni i zostanie generałem Czerwonych Jeźdźców współpracującym z Avallac'hem. No i kolejna głupota, skoro tych dwóch jegomościów pojawia się też w czasach Geralta, to po ile lat żyją elfy według scenarzystów netflixa? Są nieśmiertelne?
Stworzenie pierwszego wiedźmina też jest kompletnie od czapy, nie dość że sam proces jego tworzenia to jeden wielki żart, to w dodatku kompletnie nie ma żadnych podstaw ani sugestii co do tego, że będą powstawać kolejni, ot jednorazowy wybryk, który wymknął się spod kontroli, ale osiągnął wyznaczony cel.
Po prostu jeden wielki burdel pozbawiony logiki i jakiejkolwiek spójności, a najzabawniejsze jest to że twórcy sami się gubią we własnych pomysłach co tylko potęguje beznadziejność tych seriali. Po Rodowodzie moim pobożnym życzeniem jest już tylko to żeby zakończyć tę farsę i razem z pożegnaniem Cavilla w roli Geralta, pożegnać również cały serial wraz z końcem 3 sezonu.