Wiedźmin 2 vs TESV: Skyrim

+
Na Polygamii ogłoszono wyniki starcia. W ogólnej liczbie głosów lepszy Wiesiek :). Ale w poszczególnych pytaniach różnie się wyniki ułożyły. Starcie prawie remisowe. Z wynikami mozna zapoznać się tutaj:

http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,10824706,Starcie_tytanow__Wiedzmin_2_kontra_The_Elder_Scrolls.html?bo=1
 
Yakin said:
Na Polygamii ogłoszono wyniki starcia. W ogólnej liczbie głosów lepszy Wiesiek :)
W tekście zacytowano w większości opinie czytelników preferujących Skyrim. :) Ot, takie tam "zbiegi"...
 
Jeżeli chodzi o porównanie to moim zdaniem świat Wiedźmina 2 jest za ciasny. Zgodzę się z poprzednikami, że Wiesiek ma ogromny, ale nie wykorzystany potencjał. Redzi postawili na nieliniowość, ale powinna ona się przejawiać również tym, że gracz ma więcej możliwości nacieszenia się całym światem (większe lokacje!). Strasznie się zawiodłem, bo gra ma zupełnie inny(gorszy) klimat niż oryginał (przede wszystkim muzyka i zbyt kolorowa grafika). Mimo wszystko jestem pod wielkim wrażeniem dzieła polskiego studia. Jeśli Wiesiek ma zdeklasować rywali (a MOŻE) twórcy muszą do wspaniale przedstawionej fabuły dodać rozleglejszy świat i przywrócić cudowny słowiański klimat poprzedniczki. BO KLIMAT DECYDUJE O NIEPRZECIĘTNOŚCI DZIEŁA.

P.S. Kocham Wieśka. Redzi do boju!
 
mkrol07 said:
Strasznie się zawiodłem, bo gra ma zupełnie inny(gorszy) klimat niż oryginał (przede wszystkim muzyka i zbyt kolorowa grafika).
Oho, kolejny z syndromem Diablo III. :) Stary, odpal sobie grę na monitorze monochromatycznym i zmniejsz kontrast. Będziesz mieć ubermhroczno. ;D
 
Riv001 said:
Skyrim to jedyny TES, który mnie wciągnął na dłużej niż jeden dzień, ale z Wiedźminem dla mnie szans nie ma. Dla mnie w grze najważniejsza jest fabuła i chyba nie muszę mówić która gra ma lepszą. Poza tym postacie, dialogi, walka. W Skyrimie jedyne co jest lepsze to długość gry.Niektórzy mówią o wielkim świecie, ale spędzanie 10 minut na dobiegnięcie do jednej lokacji jakoś mnie nie bawi.
Zgadzam się że jest to cześć TES która mnie najbardziej przykuła do ekranu (dłużej niż jeden dzień), jest pewna powtarzalność to prawda ale w którym rpegu tego nie ma, co do podróżowania to wcale nie musisz dreptać z buta te 10minut można użyć opcji szybkiej podróży albo podróżować konno. Szkoda mi pisać te pochlebne opinie tutaj ale naprawdę Wieśkowi trochę brakuje cech Skyrim żeby stał sie takim wypasionym, rozwojowym rpegiem. Jeszcze jedną dużo przewagą Skyrim nad Wiedźminem 2 w różnych ankietach i sondach jest występowanie tej gry na innych platformach takich jak Xbox i PS3.
 
pudjakub said:
Szkoda mi pisać te pochlebne opinie tutaj ale naprawdę Wieśkowi trochę brakuje cech Skyrim żeby stał sie takim wypasionym, rozwojowym rpegiem.

No to czego W2 brakuje żeby był "wypasiony" i rozwojowy ?
 
No niestety, redakcja Gamespota mocno poskąpiła Wiedźminowi miłości. 5 nominacji, 1 nagroda (za najlepszą adaptację licencji). W tych najważniejszych, czyli Najlepszy RPG i Najlepsza gra PC wygrał Skyrim.

Teraz jedyną nadzieją Geralta jest rozsądek czytelników.
 
nickstone said:
No to czego W2 brakuje żeby był "wypasiony" i rozwojowy ?
Brakuje mu zdecydowanie otwartości świata i długości rozgrywki (jest zdecydowanie za krótki), seria gier T.E.S. to klasyka rpegów, za wykonanie Skyrim są odpowiedzialni po części ludzie z ekipy od Fallout i da się to w grze zauważyć, otwartość świata, multum zadań, masa broni, motyw chorób i rożnych negatywnych efektów które wpływają na rozgrywkę to jest świetne w S.

Wiedźmin 2 to gra która ma potencjał,piękną grafikę, ciekawą fabułę i postacie (thx A.S.) ale po ukończeniu miałem wrażenie że cała gra jest prologiem do jakiejś większej produkcji mimo tego że mamy te 16 alternatywnych ścieżek w grze. Myślę że nie tędy droga.
 
pudjakub said:
Brakuje mu zdecydowanie otwartości świata
Bo Wiedźmin nigdy nie miał być grą z otwartym światem. To dokładne przeciwieństwo TES, które skupia się głównie na mechanice, eksploracji i interakcji ze światem. Owszem, W mógłby być większy obszarowo, ale nie wielkość jest jego esencją, a story i bohaterowie. Oczywiście dłuższy - bez dwóch zdań.

pudjakub said:
po ukończeniu miałem wrażenie że cała gra jest prologiem do jakiejś większej produkcji
No to odniosłeś bardzo dobre wrażenie, bo rozwinięcie i wielki finał jest dopiero przed nami. :)
 
pudjakub said:
Brakuje mu zdecydowanie otwartości świata i długości rozgrywki (jest zdecydowanie za krótki)

O otwartości świata napisał już Szanowny Kolega Vojtasass i nie ma tu co więcej deliberować.
Co do długości rozgrywki (jak rozumiem Skyrim v W2), nie zgadzam się z podobnymi tezami o jakiejś zdecydowanej przewadze Skyrim. Ocenianie maksymalnego czasu potrzebnego na przejście gry jest absurdem - różni gracze różnie grają i w praktyce liczy się jedynie to, jakie możliwości stwarza gra, aby wyeksploatować wszystko co się da, lub po prostu ja przejść.
W pierwszym przypadku - Skyrim ma "otwarty" świat i możemy sobie spacerować robiąc jednocześnie co tam nam gra przyniesie i tym samym grać długo bawiąc się w poznawanie tegoż świata. W2 natomiast, daje podobne możliwości, tylko nie w zakresie samego świata gry (map/lokacji), a w zakresie historii jaka opowiada. Wiedźmina można przejść na różne sposoby (i to zaczynając od prologu, przez 2 różne drugie akty, aż po kilka możliwości przejścia aktu trzeciego). Tak więc, możliwości "wydłużania" gry zależą od chęci gracza i jedna i druga gra daje takie "narzędzia" (tylko na różne sposoby) i to od grającego zależy czy z nich skorzysta.
Obiektywna ocena czasu potrzebnego na wyeksploatowanie obu gier, jest zbyt trudną (a nawet ociera się o absurd) sprawą abym się jej podejmował, ale wątpię aby była tu jakaś drastyczna różnica.
W drugim przypadku (czas potrzebny na ukończenie gry) - tu jedynym w miarę obiektywnym kryterium może być speedrun i ten wypada na korzyść ... W2.

Na zakończenie swego posta stwierdzasz - "Myślę że nie tędy droga". Ja jednak jestem zupełnie przeciwnego zdania - właśnie dokładnie tędy !
Gier RPG (na dobrym poziomie) jest mało i po cholerę mają być jeszcze podobne do siebie. Tłuczenie wszystkiego na jedno kopyto (bez szukania własnych rozwiązań/stylu) spowoduje tylko, że zrobi się nudno (skąd ja to znam i gdzie widziałem - wszędzie). W wojsku jest pewne powiedzenie - ch..owo, ale jednakowo i nie ma co trawestować go do świata gier w postaci ch..owo, bo jednakowo.
 
Właśnie przechodzę Skyrim, niedawno zaś miałem przyjemność przejścia obu części Wiedźmina, więc mam porównanie. Muszę przyznać, że Skyrim jest bardzo dobrą grą. Chyba najlepszą ze wszystkich części TES, w jakie grałem. Przygodę z tą serią zacząłem od Morrowinda. Potem był oczywiście Oblivion.
To, co mi się najbardziej podoba w tych grach, to bardzo rozbudowany świat, w którym rozgrywa się akcja. Ma on własną, niezwykle obszerną i szczegółowo opisaną historię, którą gracz może poznać z licznych książek, jakie występują w grze. Te książki już w Morrowindzie wydały mi się genialnym elementem gry, dodającym jej klimatu i czyniącym ją bardziej atrakcyjną. Jest to niestety rzadkość wśród obecnie powstających gier RPG, takich jak choćby Gothic czy Risen. Wystarczy porównać Tamriel i świat z Risena, o którym praktycznie nic nie wiadomo. Bardzo cierpi na tym fabuła tej skądinąd niezłej (pod względem mechaniki i klimatu) gry. Niewiele lepiej jest w Gothicu.

Trzeba przyznać, że twórcy serii TES włożyli dużo wysiłku w stworzenie świata gry, jak również całej, mocno skomplikowanej mitologii i kosmologii. Myślę, że przyczyną tego jest fakt, że gdy powstawały pierwsze części serii, konkurencją dla nich były gry takie jak Wrota Baldura(zwłaszcza 2), Icewind Dale i Neverwinter Nights. Że nie wspomnę już o legendarnym Tormencie. Faerun wraz z uniwersum D&D, w którym toczy się akcja tych gier jest światem tak ogromnym, różnorodnym i mającym tak rozbudowaną historię oraz kosmologię, że panowie z Bethesdy musieli się naprawdę postarać by mu dorównać, co ich produktom wyszło i nadal wychodzi na dobre.
Jedyną grą, która obecnie dorównuje serii TES pod tym względem jest właśnie Wiedźmin. Choć jego twórcy mieli ułatwione zadanie. Nie tworzyli świata od nowa, bo mieli fantastyczny świat stworzony przez Sapkowskiego.
Jeśli chodzi o fabułę i postać bohatera to Wiedźmin góruje nad każdą grą, w tym również nad Skyrim, ale to przecież oczywiste :)
W tak obszernych grach jak Skyrim, w których bohatera wybiera gracz i nie jest on zdefiniowany od początku, ten element gry zawsze kuleje. Najlepiej to pokazuje fakt, że przez całą grę nie usłyszymy ani jednego wypowiedzianego przez niego zdania.
Skyrim dorównuje Wieśkowi pod względem klimatu gry. Mimo, że jest to inny klimat, bardziej mroźny ;) to jednak równie pociągający. Choć ja osobiście wolę słowiańsko-celtycki świat Geralta.
Grafika w takiej grze jak Skyrim, siłą rzeczy musi być gorsza niż w Wiedźminie. Dawno nie grałem w Obliviona, więc trudno mi powiedzieć na ile w Skyrim jest lepsza niż tam.
Świat w Wiedźminie 2 mógłby być trochę obszerniejszy, na przykład tak, jak w jedynce. Dwójka mogłaby być też trochę dłuższa, ale o tym już była wielokrotnie mowa.
Nadzwyczaj wielki świat w grach Bethesdy takich jak Skyrim to z jednej strony zaleta, z drugiej wada. Często zdarza się, że gracz tak się zaangażuje w eksplorację, że gra mu się nudzi i nie przechodzi głównego wątku do końca mimo stu godzin spędzonych przed komputerem. Tak mnie się zdarzyło przy Morrowindzie i Oblivionie. Mam nadzieję, że nie będzie tak przy Skyrim :)
Wiedźmin 2 jest, jak już napisałem za krótki, ale trzyma w napięciu i nie ma w nim mowy o znudzeniu gracza od początku aż do samego końca. Poza tym są te dwie ścieżki.
Wreszcie interakcja z otoczeniem jest w grach Bethesdy większa niż w jakiejkolwiek innej grze RPG, co jest niewątpliwą zaletą, ale z drugiej strony kuleje nieco interakcja z osobami ze świata gry, co też jest charakterystyczną cechą tych gier i wiąże się z takim, a nie innym typem bohatera. Nie ma filmików, cutscenek itd. Porównajcie to z dialogami i filmami z Wiedźmina. Z niektórymi postaciami interakcja Geralta była wyjątkowo dobra czyż nie? ;)
Reasumując: Myślę, że to starcie wygrywa Wiedźmin, który dla mnie jest najlepszą grą ostatnich lat (mam tu na myśli zarówno jedynkę jak i dwójkę), choć ma pewne wady, które można poprawić. Ale cóż, każda gra ma jakieś wady. Nawet Torment je miał. Po prostu mnie osobiście bardziej odpowiada taki rodzaj RPG. No i jestem fanatykiem książek Sapkowskiego:)

No cóż to by było na tyle. Ale się rozpisałem :)
 
Vojtasass said:
No to odniosłeś bardzo dobre wrażenie, bo rozwinięcie i wielki finał jest dopiero przed nami. :)

To mnie pocieszyłeś bo czekam na jakiś potężny epicki rpeg na podstawie sagi ASa świat jest naprawdę nośny na stworzenie fajnego rozbudowanego rpega przy którym można spędzić długie kilkadziesiąt/kilkaset godzin i później wspominać ciekawe zadania i zachwycać się wspaniałym światem gry.
 
nickstone said:
O otwartości świata napisał już Szanowny Kolega Vojtasass i nie ma tu co więcej deliberować.
Co do długości rozgrywki (jak rozumiem Skyrim v W2), nie zgadzam się z podobnymi tezami o jakiejś zdecydowanej przewadze Skyrim. Ocenianie maksymalnego czasu potrzebnego na przejście gry jest absurdem - różni gracze różnie grają i w praktyce liczy się jedynie to, jakie możliwości stwarza gra, aby wyeksploatować wszystko co się da, lub po prostu ja przejść.
......
W drugim przypadku (czas potrzebny na ukończenie gry) - tu jedynym w miarę obiektywnym kryterium może być speedrun i ten wypada na korzyść ... W2.
......
Na zakończenie swego posta stwierdzasz - "Myślę że nie tędy droga". Ja jednak jestem zupełnie przeciwnego zdania - właśnie dokładnie tędy !

W ocenie rpegów nie chodzi o to żeby się licytować na ilość czasu potrzebną do przejścia, liczy się jakość tych godzin a nie ilość, jednak proporcje między jednym i drugim muszą być jak najlepiej dobrane żeby nie wiało nudą i nie pozostawiło uczucia niedosytu jak w przypadku W2. W W2 brakuje mi tej swobodnej eksploracji świata i poszwendania się po wszystkich kątach mapy odkrycia ciekawych miejsc i drobnych questów. Poza tym w W2 kuleje realizm - dlaczego nie mogę się utopić w rzece albo upaść niefortunnie z murku i skręcić kark.

Co do tych 16 zakończeń to naprawdę po ukończeniu W2 nie miałem ochoty zaczynać gry od nowa żeby sprawdzić jak się potoczy fabuła podejmując inne decyzje w tych samych lokacjach spotykając te same postaci, no cóż może muszę spróbować zagrać i ukończyć jeszcze raz Wiesława 2 wtedy może zmienię zdanie. Na koniec W2 stwierdziłem: jak to, to już koniec czy to jakiś żart a może to był prolog.

p.s. Wiedźmina 1 ukończyłem chyba 3 krotnie za każdym razem z wielką satysfakcją mimo że nie było alternatywnych zakończeń.
 
pudjakub said:
W ocenie rpegów nie chodzi o to żeby się licytować na ilość czasu potrzebną do przejścia, liczy się jakość tych godzin a nie ilość, jednak proporcje między jednym i drugim muszą być jak najlepiej dobrane żeby nie wiało nudą i nie pozostawiło uczucia niedosytu jak w

Skoro nie chodzi o ilość czasu to po cholerę o tym wspominasz. Takie porównanie stosunku ilość - jakość w zestawieniu W2 - Skyrim po prostu nie istnieje; W2 najnormalniej miażdży tu konkurenta. Nuda w W2 - gdzie ? W Skyrim niestety czasem wieje nudą, a niejednokrotnie jest to wręcz huragan.
Poczucie niedosytu - cóż jedni będą głodni, a inni zaostrza sobie apetyt na kolejne danie.


pudjakub said:
Poza tym w W2 kuleje realizm - dlaczego nie mogę się utopić w rzece albo upaść niefortunnie z murku i skręcić kark.
Realizm, jak na grę fantasy, jest w W2 wzorcowy - stroje, broń, lokacje (ludzkie jak zamek w prologu, Szymany, Binduga, obóz wojskowy), walka (oczywiście w pewnych aspektach). To właśnie jest realizm w grze, a nie możliwość utopienia się, czy innego skoku w przepaść.


pudjakub said:
Co do tych 16 zakończeń to naprawdę po ukończeniu W2 nie miałem ochoty zaczynać gry od nowa żeby sprawdzić jak się potoczy fabuła podejmując inne decyzje w tych samych lokacjach spotykając te same postaci, no cóż może muszę spróbować zagrać i ukończyć jeszcze raz Wiesława 2 wtedy może zmienię zdanie. Na koniec W2 stwierdziłem: jak to, to już koniec czy to jakiś żart a może to był prolog.
I tu mylisz się bardzo (bardziej już chyba nie można) - znaleźć można się w różnych lokacjach, podejmować różne decyzję, spotkać inne postacie oraz wykonywać inne zadania. To jest właśnie jest jedna z przyczyn siły W2; można przejść go dwa razy praktycznie zupełnie inaczej (można i więcej, ale wtedy różnice nie są już tak duże).

Lubisz sobie swobodnie eksplorować otwarty świat - Twoja sprawa, ale uznawanie w W2 braku takiej możliwości za wadę, to brak zrozumienia tej gry i zwykłe fetyszyzowanie "łazikostwa".
Obie gry maja swój różny styl i bardzo dobrze - tak właśnie być powinno.
 
pudjakub said:
co do podróżowania to wcale nie musisz dreptać z buta te 10minut można użyć opcji szybkiej podróży albo podróżować konno.
Wiesz, chodziło mi raczej o nieodkryte lokację, do których nas wóz nie zawiezie np. jakiś fort czy jaskinia. Konno nie lubię jeździć (wiem, moja sprawa:))

pudjakub said:
Gier RPG (na dobrym poziomie) jest mało i po cholerę mają być jeszcze podobne do siebie.

Tu się zgodzę. Poza tym RPG wychodzą dość rzadko (w porównaniu z Fifą, czy Nfs'em), więc w każdą można spokojnie zainwestować i pograć, dlatego uważam, że takie tematy nie mają sensu (to, że wybrałem Wiedźmina to tylko kwestia gustu).

pudjakub said:
To, co mi się najbardziej podoba w tych grach, to bardzo rozbudowany świat, w którym rozgrywa się akcja. Ma on własną, niezwykle obszerną i szczegółowo opisaną historię, którą gracz może poznać z licznych książek, jakie występują w grze. Te książki już w Morrowindzie wydały mi się genialnym elementem gry, dodającym jej klimatu i czyniącym ją bardziej atrakcyjną. Jest to niestety rzadkość wśród obecnie powstających gier RPG, takich jak choćby Gothic czy Risen. Wystarczy porównać Tamriel i świat z Risena, o którym praktycznie nic nie wiadomo. Bardzo cierpi na tym fabuła tej skądinąd niezłej (pod względem mechaniki i klimatu) gry. Niewiele lepiej jest w Gothicu.

Akurat w Gothic'u 2 i 3 z książek można wyczytać sporo o świecie, z tą różnicą, że nie można ich było zabrać ze sobą. No, może nie jest tego tyle co w Skyrim, ale o świecie można też dowiedzieć się od wielu NPC. Wiem, że trochę nie na temat, więc przepraszam.
 
@nick stone
Widzę że jesteś zatwardziałym gloryfikatorem wiedźmina i poszedł byś na szafot za niego a jak słyszysz jakieś niepochlebne opinie to niepotrzebnie się unosisz używając zbyt dużo wyrazów na CH i ch , o czasie gry sam wspomniałeś wcześniej więc odniosłem się do tego, co do realizmu to logicznie rozumując jest to odwzorowanie realnego świata więc nie tylko stroje, lokacje ale także fizyka w świecie gry, jak najmniej niewidzialnych ścian które cię zatrzymują żebyś czasem nie spadł albo nie wlazł do jeziorka :D

I na koniec zabawne stwierdzenie o braku zrozumienia gry, uśmiałem się do łez, każdy odbiera W2 na swój własny sposób, stwierdzenie że nie podoba mi się jej zamknięty świat i uznaję to za wadę z powodu braku zrozumienia W2 ?? , idee tej gry rozumiem bardzo dobrze i nie podoba mi się konieczność wielokrotnego przechodzenia od początku gry aby mieć nowe questy i spotkać nowe postaci, wolę bardziej rozbudowane rpegi - raz a dobrze.

Fajnie że wiedźmin przetarł jakieś nowe szlaki w konstrukcji przebiegu gry ale zobaczymy jak będzie to kontynuowane. Pzdr
 
Mam raczej wrażenie, że nick próbuje uzmysłowić różnicę między założeniami przy tworzeniu takiej gry jak Wiedźmin i zupełnie innymi założeniami towarzyszącymi tworzeniu serii TES. Stąd przypuszczenie, że skoro brak otwartości rodem ze Skyrima uważasz za wadę W2, to nie rozumiesz tychże. W W2 większe znaczenie ma tzw. storyteling, w TESach eksploracja - mówiąc w uproszczeniu.
 
pudjakub said:
@nick stone
Widzę że jesteś zatwardziałym gloryfikatorem wiedźmina i poszedł byś na szafot za niego a jak słyszysz jakieś niepochlebne opinie to niepotrzebnie się unosisz używając zbyt dużo wyrazów na CH i ch
Coś w tym jest, ale trochę jednak się pomyliłeś, a mianowicie na szafot chętnie wybiorę się w interesie wiedźmina, ale raczej dotyczy to zaprowadzenia tam kogoś; no, w niektórych wypadkach mogę też zwolnić zapadnie ;)


pudjakub said:
o czasie gry sam wspomniałeś wcześniej więc odniosłem się do tego
A to, kto i kiedy napisał:
pudjakub said:
Brakuje mu zdecydowanie otwartości świata i długości rozgrywki (jest zdecydowanie za krótki)

Co do realizmu - możliwość zostania utopcem czy "grawitatorem", to żaden realizm w grze, a jedynie pewna możliwość (i komplikacja dla twórców), której nie ma sensu wprowadzać przy dobrze przygotowanych poziomach trudności (i tak właśnie jest w W2).

pudjakub said:
I na koniec zabawne stwierdzenie o braku zrozumienia gry, uśmiałem się do łez, każdy odbiera W2 na swój własny sposób, stwierdzenie że nie podoba mi się jej zamknięty świat i uznaję to za wadę z powodu braku zrozumienia W2 ?? , idee tej gry rozumiem bardzo dobrze i nie podoba mi się konieczność wielokrotnego przechodzenia od początku gry aby mieć nowe questy i spotkać nowe postaci, wolę bardziej rozbudowane rpegi - raz a dobrze.
Pocieszające jest jedynie to, że był to śmiech przez łzy. Nasuwa mi się jeszcze kilka komentarzy, ale ... że Dama (niezmiennie Serdecznie Pozdrawiam i Kłaniam się nisko) ma zawsze pierwszeństwo, a także rację - odsyłam wyżej
 
Top Bottom