Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+

Arraqnz

Guest
Tak btw. fajny wypuścił zwiastun Drak Souls 2. Znaczy tylko intro. Później film już nie zachęca do kupna gry jakoś szczególnie. Ale ten las, ta noc. Moje marzenie: chcę tego w Wiedźminie 3.

http://www.youtube.com/watch?v=tABT9QsKBFs
 
Vakliv said:
Ciemny las. Noc. Konno przemierzam jar. Natrafiam na wioskę przykrytą śniegiem. Wchodzę do chaty. Dobrzy ludzie. Częstują strawą. Dają zlecenie. Popijam miodem pitnym. przygotowuję eliksiry na jutrzejsze polowanie i idę spocząć w stodole. Bajka.

To jest ten klimat.

Nom, gry "erpegie" polegają, a przynajmniej powinny na szeroko rozumianym odgrywaniu roli.
A do tego niezbędne jest wsiąknięcie w świat przedstawiony, zarzucenie niewiary.
Aby coś takiego mogło nastąpić świat ten powinien być tak wiarygodny, jak tylko to możliwe.
Stąd iluzja żyjącego świata w tego rodzaju grach. Obecnie żaden "erpeg" tejże iluzji pozbawiony nie ma szans być autentycznie dobry.
I to, co dla niektórych stanowi "upierdliwe" utrudnienie, dla zatwardziałego erpegowca jest czymś pięknym i wręcz pożądanym. Bo taki nie chce po prostu odhaczyć kolejnej gry, lecz przeżyć przygodę. Granie w erpega ma być niczym lektura świetnej książki. Tyle że interaktywnej i niekiedy o wyższym nawet poziomie imersji aniżeli w powieściach.
To co napisałeś stanowi doskonały przykład zarzucania niewiary, wczuwy w świat przedstawiony, co jest tym łatwiejsze im wyższa jego wiarygodność.
A bez jedzenia, picia, zużycia oręża itp. siłą rzeczy, zawsze tej wiarygodności jest jednak mniej.
 
Blaidd said:
Wybacz ironię, ot tak impuls.

O ironię się nie gniewam, bo sam jej często używam. :p Żartowałem tylko, że coraz więcej osób zaczyna tu używać ironii i sarkazmu co było kiedyś domeną tylko kilku użytkowników, ot zmiany.
 
IMO potrzeba jedzenia jest chybiona. Owszem, raz na jakiś czas wszamanie czegoś w karczmie mogłoby dawać chwilowe wzmocnienie czy większy pasek zdrowia, ale robienie z erpega gry survivalowej nie jest potrzebne. Sen też. Przykładowo jesteśmy w długiej misji z dala od cywilizacji, a nad Geraltem pali się kontrolka bo rano nie zjadł śniadania. To gra komputerowa. O wiele bardziej pragnąłbym większej immersji w przybytkach różnej maści, jak ktoś napisał urżnięcia się z paroma osobami, może małych subquestów z tym związanych, albo dodatkowych linii dialogowych po spożyciu. W jedynce czasem lubiłem obalić do lustra trochę Temerskiej Żytniej, popić Mahakamskim Dwójniakiem i polansować się po Handlowej. Faktycznie czułem się jak na fazie ;)/> Większej immersji w postaci trzech posiłków dziennie osobiście nie potrzebuję, są ważniejsze sprawy.

@Vakliv
Oglądając początek tego nowego trailera do Dark Souls myślałem, że akcja będzie się dziać w Polsce. W listopadzie :)
 
Szczerze? Jak Ci wyświetli się że Geralt jest głodny, podczas questa, to sobie jabłko zjesz, i będzie najedzony... A jak mu się będzie chciało spać, to 10 min gry go nie zbawi, i dokończysz sobie questa. A tak wgle, włączysz sobie poziom łatwy/normalny i nie będziesz musiał... ;)
 
kotowy said:
O wiele bardziej pragnąłbym większej immersji w przybytkach różnej maści, jak ktoś napisał urżnięcia się z paroma osobami, może małych subquestów z tym związanych, albo dodatkowych linii dialogowych po spożyciu. W jedynce czasem lubiłem obalić do lustra trochę Temerskiej Żytniej, popić Mahakamskim Dwójniakiem i polansować się po Handlowej. Faktycznie czułem się jak na fazie ;)/>/> Większej immersji w postaci trzech posiłków dziennie osobiście nie potrzebuję, są ważniejsze sprawy.

Zgadzam się są ważniejsze sprawy, ale są też ważniejsze sprawy niż alkohol i możliwość ubzdryngolenia. W studio też o tym wiedzą i przy okazji W2 ten, bądź co bądź drobny aspekt rozgrywki zarzucono. Ale choć pozornie nie był ważny, wielu go brakowało i wielu chce jego powrotu.
A to dlatego że nadawał światu pozory wiarygodności, pomagał tworzyć imersję, a tę buduje się na wielu płaszczyznach, pogłębia nawet drobiazgami takimi chociażby, jak jedzenie i potrzeba snu. Zresztą w obu wiedźminach raziło mnie, że Geralt to typowy Duracel, działa calutką dobę. Nie męczy, nie trzeba mu odpoczynku. A efekt zmęczenia, czy to wskutek upływu czasu, czy spożytych dopalaczy powinien występować i wpływać na statystyki postaci. Zresztą mniejsza z tym. Chodzi o to, że jest wiele drobiazgów, które mają wpływ na szeroko rozumiany klimat. I to co dla jednego jest zbędne, dla innego, jak pisałem wcześniej, stanowi super patent.
Dlatego jestem zwolennikiem ładowania owych drobiazgów tyle ile się da. Oczywiście nie kosztem innych rzeczy, ale niejako przy okazji, a im więcej zawrzeć się uda tym lepiej.
 
Shasiu said:
Szczerze? Jak Ci wyświetli się że Geralt jest głodny, podczas questa, to sobie jabłko zjesz, i będzie najedzony... A jak mu się będzie chciało spać, to 10 min gry go nie zbawi, i dokończysz sobie questa. A tak wgle, włączysz sobie poziom łatwy/normalny i nie będziesz musiał... ;)/>
Szczerze? Jak mi się wyświetli, to wcale nie wciągnie bardziej w wykreowany świat, tylko zirytuje. A tak w ogóle, to lubię grać na poziomach wyższych niż łatwy/normalny dla wyzwania wynikającego z walki, a nie wymysłów typu wskaźnika głodu. I fajnie by było, gdyby nie był on powiązany z poziomem trudności.
 
maciekka09 said:
Szczerze? Jak mi się wyświetli, to wcale nie wciągnie bardziej w wykreowany świat, tylko zirytuje. A tak w ogóle, to lubię grać na poziomach wyższych niż łatwy/normalny dla wyzwania wynikającego z walki, a nie wymysłów typu wskaźnika głodu. I fajnie by było, gdyby nie był on powiązany z poziomem trudności.

Czyli sztuczne podnoszenie poziomu trudności przez nienaturalne podniesienie statystyk przeciwników/obniżenie naszych? Nuuuudy. Jeśli W3 ma być przełomowy to niech faktycznie taki będzie.
 
Z innego tematu:
Solan7 said:
Wow. Już na poziomie testowym była para z ust na Skellige. Nieźle, nieźle...
A propos pary z ust. Liczę na podobny efekt jak w Batman Arkham Origins. Pięknie to wyglądało, a tytuł również wspomagany przez PhysX.
 
Vakliv said:
Czytałeś tytuł tematu? Można dać graczom wybór na początku gry, raz grasz z trybem spania, jedzenia i realizmem elementów ekwipunku, a drugi raz już nie.



Raz, inaczej rozumiemy "zabawę ekwipunkiem".

Dwa, Wiedźmin 3 ma redefiniować pojęcie gry RPG więc niech coś nowego wniosą.

Trzy, przeinaczasz moje słowa, nigdzie nie napisałem, że miecz złamie ci się po walce z olbrzymem tylko jeśli zablokujesz cios olbrzyma który wywija maczugą wielką jak krowa. Logiczne, że miecze od handlarzy, zwykłe, ludzie się złamią. Wtedy od razu po jednym takim ciosie miecz się łamie. Jeśli jest to miecz wiedźmiński, u kowala kuty, ze stali meteorytowej, to wytrzyma 2 takie ciosy, może 3.

Cztery, inaczej jest z naostrzeniem miecza. Po 2,3 godzinach gry z jednym kosiorem, powiedzmy takim średnim, znalezionym w połowie gry widać, że się wyszczerbił. Dostaje minus do statystyk, nie duży, powiedzmy minus 10% do obrażeń. Nie jest to dużo, możemy to zredukować naostrzenie, eliksirem, olejem tak jak w W2.

Pięć, to nie jest zbędne rozdrabnianie się, to jest urozmaicanie rozgrywki, tak samo jak pisałem wcześniej, a czego chyba nie czytałeś. Przykład: petardy i pułapki w W2, jazda konna w W3. Niepotrzebne przecież nie? W1 radził sobie bez tych "czarów".

To tak już na wstępie: ja naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, żeby w grach RPG był realizm. Rozumiem że chciałbyś żeby było jak najwięcej urozmaiceń bo to dodaje klimatu. Krytykuję ten pomysł dlatego, że zwyczajnie boję się że od zbytniego przekombinowania można niepotrzebnie popsuć grę.

Jeśli chodzi o minusy do statystyk. 10% to już jest dobra liczba i z czymś takim się nie będę kłócił. Tylko żeby mi to było wprowadzone w rozsądny sposób. Czyli bez ganiania do kowali przez pół mapy. Widziałbym to tak, że gdy odpoczywamy/medytujemy włącza nam się ładna animacja Geralta przy ognisku/przy stole/pod budką z piwem i w tym menu mamy opcje do wyboru. Opcje takie jak tworzenie mikstur, jedzenie mięsa żeby mieć tymczasowo +5% do hp czy twoje ostrzenie miecza. I obowiązkowo ma być krótka animacja do tego. (krótka i treściwa, a nie taka jak 20-sekundowe picie eliksiru w W2) Coś jak W1 gdzie można było sobie wypić wódkę na ulicy albo Baldur, gdzie w karczmie również można się było napić i dzięki temu usłyszeć plotki istotne dla fabuły.

Co do ostatniego punktu, to właśnie W2 pokazuje jak można zepsuć grę dodając zbyt wiele opcji. Dla mnie te pułapki i petardy były zupełnie niepotrzebne. Raz że ścieżka alchemika jest nudna. Dwa że pułapki przykładowo zbyt długo się zakładało a potem zdejmowało (jakby potwór w nie nie wlazł) Petardy - no w sumie mogą być, chociaż i tak prawie zawsze używałem tylko Kartacza (tak to się nazywało?). O czarach nawet nie ma co wspominać. Bezużyteczny Aard, Igni wyglądało jak połaczęnie dezodorant + zapalniczka, Yrden również beznadziejny wygląd, Quen oprócz tego że wygląd jak w.w. to w dodatku niezbalansowany jak cholera. A tego zauroczenia to użyłem chyba tylko raz, żeby zobaczyć efekt :p/> Natomiast dzięki tym urozmaiceniom poległa jak dla mnie najważniejsza część, czyli szermierka. Nie jest zła (jeśli się budujesz pod wojownika)...ale mogłaby być dużo bardziej satysfakcjonująca. Cóż, być może to prostu kłopoty czasowe REDów odpowiadają za taki stan rzeczy.

Tak więc podsumowując: mają być priorytety: najpierw fabuła i gameplay, potem eksperymenty z urozmaicaniem gry, jeśli tak to będzie wyglądało to jestem za
 
Z animacjami mogłoby być tak, że pierwsze ostrzenie będzie kilkunastosekundowe, klimatycznie wyreżyserowane...

Noc. Geralt klęczy. Osełka przesuwa się powoli po ostrzu, widzimy odbijające się od srebrnej klingi światło ogniska. Po chwili wiedźmin wstaje i ćwiczy chwilę, jak w zwiastunie "Powrotu Białego Wilka".

Wszystkie następne powinny trwać góra dwie, trzy sekundy - błyskawicznie przesuwająca się osełka, odblask ogniska, koniec. Ktoś już kiedyś zauważył, że nawet najlepiej wyreżyserowana scenka zacznie za którymś razem wkurzać.
 
Pierwszy mój post na forum :)

Chociaż zaglądam od dość dawna, no ale postanowiłem wreszcie się zacząć udzielać, bo jestem wielkim fanem Wiedźmina, zarówno książkowego, jak i growego, więc oto jestem.

Moje życzenia odnośnie Dzikiego Gonu?
- żeby nie wyjaśniać wszystkiego na temat Gonu, żeby nie niszczyć ich definitywnie. Atmosfera budowana w książkach była na tyle sugestywna i piękna, że nie chciałbym, żebyśmy w grze unicestwili to wszystko. Wiadomo, możemy wycinać elfy Gonu, ale co za dużo, to niezdrowo,

- żeby nie było za dużo Ciri. Powinna być, ale jako postać trzecioplanowa. Oczekuję za to dużo Yennefer i wielu rozmów nawiązujących do przeszłości,

- bardziej słowiańskiego klimatu. Nie chodzi o Novigrad i Skellige. Mam na myśli małe wioski pomiędzy tymi lokacjami. Takie przysłowiowe Pipidówki, gdzie chłopi ledwo wiążą koneic z końcem. Trochę ich męczą potwory i robią zrzutę na wiedźmaka :)

- BARDZO chcę edytora sejwów. Coś takiego dostałem w Mass Effekcie 2 i 3. Wiedźmina przechodziłem zarówno na PC jak i X360. Trójkę kupię na xboxOne, więc sejwa nie przeniosę. Możliwość wybrania paru ważniejszych decyzji byłaby wspaniała. Nie liczę na nic wielkiego, ale natknięcie się na Roche'a czy Iorvetha byłoby wspaniałe dla odbioru całokształtu,

- żeby ten otwarty świat miał dużo charakterystycznych miejsc, ale tu akurat jestem dobrej myśli, bo po widokach z 1 i 2 nie mam obaw.

Dopisze węcej, jak wymyślę ;)
 
NapoleonPL said:
Czyli sztuczne podnoszenie poziomu trudności przez nienaturalne podniesienie statystyk przeciwników/obniżenie naszych? Nuuuudy. /> Jeśli W3 ma być przełomowy to niech faktycznie taki będzie. />
Tak, mile widziane byłoby też zwiększenie kolektywnego IQ przeciwników, ale twoja propozycja też ujdzie. Btw skąd pomysł, że jedzenie to jakaś rewolucja? Już wcześniej był wspominany Fallout, ten pomysł to raczej... odgrzewany kotlet (Badum-tssss)
 
maciekka09 said:
Tak, mile widziane byłoby też zwiększenie kolektywnego IQ przeciwników, ale twoja propozycja też ujdzie. Btw skąd pomysł, że jedzenie to jakaś rewolucja? Już wcześniej był wspominany Fallout, ten pomysł to raczej... odgrzewany kotlet (Badum-tssss)

Nie mówię o jedzeniu więc nie przeinaczaj moich słów, bo mogę zacząć to robić. Inteligenty system uszkodzeń broni może nie byłby rewolucją ale krokiem w dobrą stronę. Kiedyś się to pojawiało ale zwykle było wykonane w najlepszym wypadku średnio, a później przez pewną grupę graczy porzucono to... Miło by było jakby jednak do tego wrócili rozbudowując to.
 
NapoleonPL said:
Nie mówię o jedzeniu więc nie przeinaczaj moich słów, bo mogę zacząć to robić. Inteligenty system uszkodzeń broni może nie byłby rewolucją ale krokiem w dobrą stronę. Kiedyś się to pojawiało ale zwykle było wykonane w najlepszym wypadku średnio, a później przez pewną grupę graczy porzucono to... Miło by było jakby jednak do tego wrócili rozbudowując to.
Nie zrozumieliśmy się. Myślałem, że o żarciu mowa. Też jestem za inteligentnym systemem uszkodzeń. Choć nadal nie wiem, co ów miałby do poziomu trudności.
 
maciekka09 said:
Nie zrozumieliśmy się. Myślałem, że o żarciu mowa. Też jestem za inteligentnym systemem uszkodzeń. Choć nadal nie wiem, co ów miałby do poziomu trudności.

Na najniższym nie powinno takowego być - najniższy powinien służyć do poznania fabuły i tyle, natomiast na wyższych powinien się już pojawić.
 

Guest 3669645

Guest
dikajos88 said:
żeby nie było za dużo Ciri. Powinna być, ale jako postać trzecioplanowa. Oczekuję za to dużo Yennefer i wielu rozmów nawiązujących do przeszłości
Ja tam daję sprzeciw, chcę dużo Ciri :D Dużo i jednej, i drugiej, na razie wiadomo tylko, że Pani Yennefer spełni ten wymóg. Jeśli potwierdzą się moje podejrzenia co do roli Ciri w fabule gry, to będzie to raczej postać drugoplanowa. Ostatecznie tak czy owak zadowolę się nawet rolą trzecio czy czwarto planową, ale mam duża nadzieję, że obie panie będą sporo gościć na ekranie, nie tylko dlatego, że bardzo lubię te postacie, ale także dlatego, że to ostatnia część trylogii z Geraltem więc później już nie będzie okazji. Chyba, że zrobią kolejna grę gdzie te postacie się pojawią, ale nie wiemy czy możemy na to liczyć :p
 
Ciri musi być sporo, bo po pierwsze primo, nowi gracze nie skumają o co ten cały hałas, jeśli zaledwie mignie parę razy. Po drugie primo, główna oś fabularna toczy się wokół Gonu, co jest zwyczajnie wywoływaniem Ciri z lasu. Po trzecie primo, jest to najlepsze możliwe "badanie rynku", tj. jeśli większość osób "kupi" Redowską wizję Jaskółki, to staje się ona automatycznie doskonałym materiałem na główną bohaterkę kolejnej gry w Wiedźminlandzie.
 
Top Bottom