To jest właściwie kwintesencja tego, co chciałbym w grze otrzymać nawet nie tyle, jako uzbrojenie/odzienie stricte wiedźmińskie, ale po prostu lekki pancerz.
@Ledbetter trafił w moje gusta idealnie.
Proste kurtki, nieograniczające ruchów, przystosowane do używania przez wiedźminów, a przy tym wyglądające odpowiednio.
Przypomniały mi się książki Miroslava Zambocha o Koniaszu, poznaczonym bliznami najemniku, którego domeną jest poznawanie świata i ciekawość. Koleś jest ekspertem w używaniu broni różnego rodzaju, a autor często zaznaczał jak istotny jest dla niego nie tyle sam oręż, co przystosowanie go do własnych potrzeb - między innymi dlatego nie lubił kupować nowych rzeczy i tracić starych. Wysłużona pochwa na miecz i bandolety z miejscem na mniejsze ostrza mogły się wydawać niezadbane, albo wiekowe, ale noże (które odpowiednio obwiązywał rzemieniem, by móc je po chwycie błyskawicznie zidentyfikować pod względem wagi , ergo - wiedzieć jak rzucić) i sama brzytwa ślizgały się w nich bez zarzutu. Podobnie z płaszczem, kamizelką, spodniami, czy butami.
Nikt (chyba) w świecie AS'a nie tworzył uzbrojenia specjalnie dla wiedźminów, dlatego jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że nosili, co im pasowało. Tak samo Geralt mógłby nabyć i korzystać z kurtek/pancerzy, które znalazł gdzieś w sklepie i które zwyczajnie mu się podobały, albo które uznał za odpowiednie dla siebie - ale podejrzewam, że na szlaku starałby się dostosować je pod swoje potrzeby, zależne albo od wykonywanego zlecenia, albo od przewidywanych niebezpieczeństw. Stąd, na przykład, "szlufki" na eliksiry, albo kieszeń na nie.
Dlatego choćby i szeroki wybór ciuchów, które wyglądają żywcem jak te zdjęte z NPCów - zamiast przygotowania konceptów odpowiednich tylko dla Geralta mniej mi odpowiada.