Przyznam szczerze - wulgaryzmy w grach uznaje za rzecz pozytywna, o ile nie sa przesadzone. U Sapkowskiego wulgaryzmy dodawaly klimatu ksiazce, i tak tez jest tutaj. Gdybym uslyszal Talara mowiacego "Pozwole sobie wtracic, ze jestem paserem. Mam nadzieje, ze masz swiadomosc jaka osoba jest paser. Jesli nie, to laskaw badz wysluchac mojego wyjasnienia" padlbym pod stol. Poza tym gdy po raz pierwszy uruchomilem gre i uslyszalem "Dupa mnie swedzi" spadlem z krzesla smiejac sie w nieboglosy. Krasnoludy mowiace Mickiewiczem - nie jest zbyt dobry pomysl. Wulgaryzmy tam, gdzie pasuja - sa. Declan tez sobie czasem przeklnie, jak sie wscieknie. A Wy nie klniecie jak sie wkurzycie?