Wiedźmin a kwestia wulgarności

+
Wiedźmin a kwestia wulgarności

Witam wszystkich. Grę kupiłem. Gra sie podoba. Ale...Kupiłem produkt, który ma rating Mature. Dla dojrzałych ludzi. Dorosłych. I co?Już po kilku godzinach gry mam dosyć prymitywnej wulgarności. Moi drodzy, mistrz Sapkowski dobrze wie jak się posługiwać "kurwą macią" - jest tego u niego niewiele ale za to z ogromnym wyczuciem i doskonałym timingiem. Gdybym miał lat 15 czy 18 może bym się "uśmiał po pachy" słysząc "ty kurwo" w czasie walki, albo komentarz chłopa "ta kurwa wiedźma", albo "elfa bym zajebał". Może bym uznał to za dowód "dorosłości" gry. Ale słucham tych prymitywnych tekstów z wielka przykrością. A przecież u Sapka tez jest plebs, bandyci i mordercy - czy wiec znajdujecie w Sadze takie stężenie wulgarności?I podobnie jak dotychczas widziane przeze mnie cut-scenki są nieprofesjonalnie wyreżyserowane , bez wyczucia dramaturgii i z ogromnymi błędami rozmieszczeń aktorów tak samo mało profesjonalne i marne jest chamstwo które występuje w grze."Dorosłości" nie uzyskuje sie przez chamstwo lecz poprzez sposób realizacji określonej tematyki. Nie tylko poprzez samą tematykę, ale w największej mierze właśnie poprzez formę jej podania. Jak na razie (zaledwie 5-6 godzin gry) widzę, że kupiłem zatem produkt, który tylko udaje dojrzałość a targetem pomimo ratingu M i tym podobnych nadal jest nastolatek. Mam nadzieję, że im dalej tym będzie jednak lepiej.Pozdrawiam
 
Po kiego zakładałeś nowy temat ? Tu masz temat: wrażenia i ocenyhttp://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=2271.0A co do twojej wypowiedzi to myślę całkiem inaczej a bynajmniej nie mam 15-18 lat !
 
Musze się z Tobą nie zgodzić, świat gry miał być brutalny i taki właśnie jest. Prymitywy używają takiego języka:chamskiego i prostackiego. Lepiej to oddaje realizm gry i wcale nie musi to bawić, ale sprawiać wrażenie żyjącej społeczności. Nie szukaj więc rozbudowanych pozbawionych kurew dialogów u pijanego krasnoluda bo było by to zbyt nierealne. Ja jestem zadowolony z poziomu dialogów, z jednym zastrzeżeniem: gdy postacie są pijane to rozmawiają normalnie a inne postacie nic nie zwracają na to uwagi. Powinno być że jak Pijak przechodzi koło babki to go beszta itd
 
Wulgarność faktycznie występuje, ale moim zdaniem nie przesadzono z nią. Jeśli rozmawiamy z tępym osiłkiem to wiadomo, że czasmi rzuci takieś mocniejsze słowo. To naturalne. Natomiast ani razu nie odniosłem wrażenia, że wulgaryzmy są wsadzane na siłę, byle były.
 
To jeszcze przeczepcie sie PRostytutek co sie w miescie kreca. eh. Gra miala byc i jest brutalna. Slowa sa dobrze dobrane, przeklenstwa tez. To ze jest ich duzo, to b.dobrze !.
 
A mniej masz wulagrności w życiu codziennym? na ulicach? w telewizji?Świat Wiedźmina jest brutalny i niecenzurowany, przypomina realny. Naturalnie ton dialogu zależy od osoby z którą go prowadzisz. Inaczej rozmawia sie z kupcem w porządnej dzielnicy, szlachcicem czy osiłkiem. Poziom dialogów jest IMO dobrze wyważony i w żadnym stopniu nie przeszkadza w rozkoszowaniu się grą.
 
1) nie chodzi o dialogi (szkoda, że tak mocno odbiegających jakością od dubbingów filmowych) a teksty ot tak rzucane przez postacie kręcące się tu i tam.2) Kamilos - jak powiem kurwa to sie robię brutal? A jak ktoś jest osiłkiem to jest jednocześnie chamem? Uwierz, ale nie sprawia na mnie to wrażenia żywej społeczności. 3) Panzer - nie wiem czy zauważyłeś ale mamy tu do czynienia z grą na podstawie powieści Sapkowskiego (mam w głębokim w poważaniu co jest na ulicy, co jest w telewizji i życiu codziennym). To obliguje do pewnej językowej elegancji nawet w wulgaryzmach. Biorąc produkt dla dojrzałego odbiorcy szukam dojrzałości w czymś innym niż "zajebaniu elfa". Oj chłopcy, chłopcy.Kwestia smaku. Ale smak to umiejętność, którą też należy rozwijać.Pozdrawiam
 
A. S. Napisał świetną książke i też występowały pewne bluzgi, nie z taką czestotliwością jak w grze ale jednak i dawało to pogląd na to że i w grze ich nie może zabraknąć. Jest ich więcej poniewarz w książce skupiano się na fabule, nie na przypadkowych ludzikcha którzy coś tam sobie pod nosem gadali.Osilek w grze to osilek, mogą występować pewne odstępstwa od reguły, ale postacie w grze muszą być na tyle mhh....charakterysyczne.Więc gdy zobacze osiłka w dzielnicy biedoty ubranego jak łach, to co mam sie spodziewać? Debaty o o wpływie buraczków pasternych na porost łonowych???Moim zdaniem jest git, ale to tylko moje zdanie, każdy wypowiada sie na własny koszt.tekst Gwardzisty w Wyzimie Handlowej "Dupa mnie swędzi..." ;D
 
Przepraszam ale moze jestem niedojzalym smarkaczem ale wlasnie ta wulgarnosc nie tolerancja i prostytutki tworza klimat tej gry.Bo co niby masz uslyszec od mieszkanca biednej dzielnicy ktory prawie na pewno niema wyksztalcenia on niebedzie gadal jak magister czy kupiec.Niestety life is brutal.
 
IMO przekleństwa które czasem się pojawiają są fajne i poprawiają klimat. Przechodząc przez wioskę czuje się, że się jest między prostymi chłopami.Gorzej sprawa wygląda z głosami zwłaszcza kobiet i dzieci, które trochę wyrywają z klimatu. Idąc przez nędzną, niby około XIII-wieczną wioskę, słyszy się czyściutki niewinny głos rezolutnego prymusa, albo dźwięczny głos pani lektorki zamiast pastucha analfabety. Mogli włożyć troche wysiłku w "voice acting" i zatrudnić jakieś talenty głosowe, które by fajnie zasymulowały to co trzeba. bo tak to te głosy brzmią infantylnie momentami.Poza tym w tych sekwencjach na początku te rozmowy wiedźminów brzmią sztywno i troche nienaturalnie. No bo kto mówi np. "schrzanić", wszyscy mówimy "spieprzyć" itd. no i nie używamy takich długich okrągłych zdań w rozmowach z kolegami, zwłaszcza w sytuacji pod presją (atak na Kaer Morhen) Tak że brzmi to troche dziecinnie...Ale w sumie i tak jest lepiej niż w innych grach i pojawiają się perełki, naprawdę dobrze zagrane sekwencje... ;)
 
tommyray said:
1) nie chodzi o dialogi (szkoda, że tak mocno odbiegających jakością od dubbingów filmowych) a teksty ot tak rzucane przez postacie kręcące się tu i tam.2) Kamilos - jak powiem kurwa to sie robię brutal? A jak ktoś jest osiłkiem to jest jednocześnie chamem? Uwierz, ale nie sprawia na mnie to wrażenia żywej społeczności. 3) Panzer - nie wiem czy zauważyłeś ale mamy tu do czynienia z grą na podstawie powieści Sapkowskiego (mam w głębokim w poważaniu co jest na ulicy, co jest w telewizji i życiu codziennym). To obliguje do pewnej językowej elegancji nawet w wulgaryzmach. Biorąc produkt dla dojrzałego odbiorcy szukam dojrzałości w czymś innym niż "zajebaniu elfa". Oj chłopcy, chłopcy.Kwestia smaku. Ale smak to umiejętność, którą też należy rozwijać.Pozdrawiam
Cóż, przespaceruj się i na włąsne uszy przekonaj ile jest wulgarności. Książka to nie gra ani film i trudno jest trochę oddać tło a skoro tło jest bardzo wulgarne a trudne je oddać książkowo to nie dziwne jest ,że u ASa wulgaryzmy były w mniejszych ilościach.
 
Ekhym, nie gadamy tutaj człowieku o współczesnym świecie tylko fantasy średniowieczu, a tam kurwa czy dziwka to było normalne, pospolite słownictwo. Więc z jakimi pretensjami ty wyskakujesz? Gra dostała od PEGI 18+, więc brak wulgaryzmów czy też ich ograniczenie zdziwiłoby mnie niezmiernie.
 

tibor

Forum veteran
Na razie temat zostawiam. Bo wg mnie można osobno omawiać akurat tę kwestię. Tylko proszę o merytoryczną dyskusję tutaj i bez żadnych pyskówek :)
 
1) DavidLaser - zgadzam się i też boleje że nie zrobili "voice acting" lepiej:)2) cyprien , geno, Ghostfire - proszę postarajcie sie ze zrozumieniem przeczytać co napisałem. Nie chodzi mi o to ze występują teksty wulgarne.
(...) nie gadamy tutaj człowieku o współczesnym świecie tylko fantasy średniowieczu, a tam kurwa czy dziwka to było normalne, pospolite słownictwo.
Cóż, przespaceruj się i na włąsne uszy przekonaj ile jest wulgarności.
Bo co niby masz uslyszec od mieszkanca biednej dzielnicy ktory prawie na pewno niema wyksztalcenia on niebedzie gadal jak magister czy kupiec.Niestety life is brutal.
Tu moi drodzy wiele zależy od talentu aktorskiego podkładających głosy. Aby rozpoznać czy rozmawiam z prostakiem, "wykształciuchem" czy kupcem potrzeba dobrego aktorstwa i nie powinno być tak, że idąc na łatwiznę można wulgaryzmem zastąpić to co powinno być w modulacji głosu i dobranym słownictwie. Bardzo dobrym przykładem jest karczmarz z podgrodzia. Jest to postać dość prosta, zwykły cham co ma karczmę ale nie musi rzucać kurwami abym zrozumiał jaki ma status społeczny, jego pojęcie o świecie, i kim jest itd.Druga rzecz - jednak wymagam aby rzecz na podstawie Sapka posiadała odpowiednią dozę elegancji językowej. Dlatego nie twierdzę, że to źle, że wulgaryzmy są - one są po prostu źle umieszczone oraz źle dobrane. Rasizm, ciemnota, fanatyzm, przemoc - to tworzy mój klimat "Wiedźmina". Wulgaryzmy będące częścią dialogu też - o ile są sensownie umieszczone a nie w środku albo na końcu "długich okrągłych zdań". Ale wulgaryzmy od tak rozsiane - dziękuję, ale nie.Jeszcze taka uwaga. Tworzenie gry pod target na Raiting Pegi+18 albo M nie determinuje, że wulgarność musi być. Pomyślcie o kryminałach Jamesa Ellroy'a, o powieściach Le Carre'a, o Lowrym czy nawet o starym dobrym Dostojewskim. Pegi +18 dostałaby i gra w której masz kryminalne śledztwo dotyczące pedofilii. To są rzeczy poważne, mroczne i straszne. "For Mature". Wieśniak mówiący "ta kurwa wiedźma" mnie śmieszy i zniesmacza. Pewnie mamy inne doświadczenia zarówno literackie jak filmowe i to one w dużej mierze decydują. Mnie nie bawi dubbingowany borewicz z YouTube - a was?
 
Faktycznie, trochę się z kolegą zgodzę. NIemalże ze wszystkich stron słyszymy kurwy, chuje i inne pojeby. Do klimatu książki to nie pasuje, jednakże, biorąc pod uwagę ludzi średniowiecza (no, nie śrendniowiecza, ale szło mi o intelektualne rozwinięcie) to jest to do przełknięcia i nawet tak nie razi
 
Czy ja wiem ? Tak naprawdę słyszy się rzadko , a jeżeli nawet to jest to wykonane w sposób realistyczny.Na przykład żebrak na ulicy rzuca z westchnieniem pojedyncze " Kurwa" ;]
 
Co do tych kurw:http://youtube.com/watch?v=Qr7Mu1QY-Vcmoim zdaniem powinien być filtr języka tak ja w Fallout Tactics.
 
tommyray said:
Tu moi drodzy wiele zależy od talentu aktorskiego podkładających głosy. Aby rozpoznać czy rozmawiam z prostakiem, "wykształciuchem" czy kupcem potrzeba dobrego aktorstwa i nie powinno być tak, że idąc na łatwiznę można wulgaryzmem zastąpić to co powinno być w modulacji głosu i dobranym słownictwie. Bardzo dobrym przykładem jest karczmarz z podgrodzia. Jest to postać dość prosta, zwykły cham co ma karczmę ale nie musi rzucać kurwami abym zrozumiał jaki ma status społeczny, jego pojęcie o świecie, i kim jest itd.Druga rzecz - jednak wymagam aby rzecz na podstawie Sapka posiadała odpowiednią dozę elegancji językowej. Dlatego nie twierdzę, że to źle, że wulgaryzmy są - one są po prostu źle umieszczone oraz źle dobrane. Rasizm, ciemnota, fanatyzm, przemoc - to tworzy mój klimat "Wiedźmina". Wulgaryzmy będące częścią dialogu też - o ile są sensownie umieszczone a nie w środku albo na końcu "długich okrągłych zdań". Ale wulgaryzmy od tak rozsiane - dziękuję, ale nie.
Popatrz na to z innej strony i zapamiętaj - książka to nie gra! Choćby zachowanie świata. Twierdzisz, że przechodnie, przeciwnicy czy inni zbyt dużo klną. Ale w książce wcale nie jest napisane, że tak nie robią! Zazwyczaj opis otoczenia poprzestaje na "dużo ludzi/mało ludzi". I tyle! Gdyby A.S. miał pisać, co każdy z tych przechodniów mówi, to jedna książka miałaby 1000 stron! A w grze nie da się po prostu tego wyciąć czy ominąć. Zeby świat był realny, otoczenie musi wydawać jakieś dźwięki, a w "Wiedźminie" przekleństwa są najodpowiedniejsze. Taki jest charakter tego świata!
 
ScoField said:
[ Zeby świat był realny, otoczenie musi wydawać jakieś dźwięki, a w "Wiedźminie" przekleństwa są najodpowiedniejsze. Taki jest charakter tego świata![/quoteHej kolego!!! Ludzie sie tu produkują by przekonać tommyray a ty jednym postem podkreśliłeś o co tu chodzi.[size=10pt][size=10pt]BRAWO[/size][/size]
 
Panowie, a może chłopcy - charakter świata nie objawia się przekleństwami. Przykre, że nie drażni was to. Bardzo przykre. Widać, że stępienie wrażliwości językowej jest coraz powszechniejsze. Kłania się tu brak smaku i schamienie kultury.I cóż rzec na tego typu zdania, że
Taki jest charakter tego świata!
... że w średniowieczu "tak mówiono" itd. Chyba tylko - mediewiści się "kurwa" znaleźli. Moi drodzy - gdzie macie taki prymityw zachowany w tekstach źródłowych?A teraz proszę czytać ze zrozumieniem.Mili moi, przekleństwa owszem mogą być w grze, ale powtórzę niech będą zrobione ze smakiem. I powtórzę po raz kolejny - rzecz rozbija się o właśnie o kwestię smaku, którego ewidentnie zabrakło twórcom. I powtórzę - bo nie potraficie przemyśleć i zinternalizować prostej rzeczy o której napisałem - mianowicie smak to umiejętność jak jazda na rolkach czy gra w szachy. Można być totalnych głąbem w jeździe na rolkach, w szachach jak i w kwestii smaku właśnie . Twórcy w tym niewielkim elemencie gry odstawili partactwo, bowiem barwnych przekleństw można wymyślić sporo o czym naocznie się przekonuję czytając Sapkowskiego, a które twórcy gry w kilku miejscach nawet przenieśli literalnie.O podobnych odczuciach (zniesmaczenia) i podobna dyskusja (obrona prymitywnej wulgarności) ma miejsce na na forum anglojęzycznym http://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=4023.0Pozdrawiam
 
Top Bottom