A Berengar? (Witcherzy )Oczy innych wiedźminów to imo kwestia, która powinna być rozwiązana w następnym patchu/rozszerzeniu.Dorwall said:A mnie to w sumie nie przeszkadza... Prócz I aktu inny Witcherzy się nie pojawiają.
cyprien said:Mnie właśnie wkurza sprawa oczu. Bo ja tam ani nie widzę kocich, ani innych żółtków tylko jakby... białą iskierkę, co wygląda co najmniej debilnie.
dopisuje sie do panów z problemem oczu. nawet chciałem sie parę razy przyjrzeć oczętom ale nie bardzo tam coś widać.cyprien said:A, też mam takie "coś". Wygląda to tak, jakby niedokładnie "zespolili" oczy w resztą Wiedźmina i coś by prześwitywało.Podobnie miała się sprawa w niekiedy w Voyage Century - niekiedy robiły się przerwy między rękami, a resztą ciała i w tych miejscach było "biało" .
czytales ksiazke ?? bo cos mi sie nie wydaje wiedźmini mogli sie "bawic" zrenicami i dostowowywac je do swiatla jak tylko chcieliAran said:co nie zmienia faktu, że wiedźmini mieli pionowe źrenice, wszyscy, w wyniku Zmian
Mogli. Jest taka scena w której Geralt udaje oślepionego słońcem i zabija niespodziewającego się przeciwnika - w rzeczywistości po prostu zwężył źrenice.Kamol said:czytales ksiazke ?? bo cos mi sie nie wydaje wiedźmini mogli sie "bawic" zrenicami i dostowowywac je do swiatla jak tylko chcieli
lepiej bym tego nie ujął;dshakazulus said:Może jednak się mylę, ale w "Mieczu Przeznaczenia" gdy Gerwant walczy pod Brokilonem z Levecqiem( chyba to coś takiego było) to wyraźnie jest napisane, że zwęził źrenice, czyli wcześniej miał jakieś niewąskie. Zresztą wiele osób traktowało go jak normalnego człowieka, chociażby królowa Meve, podczas pasowania go na rycerza, przy tak charakterystycznej cesze jak permanentnie kocie oczy coś by jednak skojarzyła. Oczy wiedźmińskie( no bo kto jeszcze takie miał) + włosy + miecz na plecach i wrzaskliwy poeta który chędoży wszystko co na drzewo nie ucieka dawałyby razem tylko jedno rozwiązanie, a Geralt był wszak doścć znany.
no jak uciekal z CiriPrawdziwyGerald said:MoMogli. Jest taka scena w której Geralt udaje oślepionego słońcem i zabija niespodziewającego się przeciwnika - w rzeczywistości po prostu zwężył źrenice.PrawdziwyGerald said:czytales ksiazke ?? bo cos mi sie nie wydaje wiedźmini mogli sie "bawic" zrenicami i dostowowywac je do swiatla jak tylko chcieli
Nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem. Jak żle, to wybacz mi "sprostowanie":Wiedźmini mieli oczy z pionową źrenicą na stałe. To był efekt mutacji, dzięki któremu mogli kontrolować ich szerokość. Dlatego też dziwię się umieszczeniu w grze eliksiru Kot, ponieważ Wiedźmini powinni zawsze móc widzieć w ciemności. To był jeden z atutów, dzięki któremu "przewyższali" ludzi.Norovgath said:Te "kocie" oczka to wynik działania eliksirów (źrenice się zmniejszają i pozwalają lepiej reagowac) Oni nie pili eliksirów przynajmniej nie było dego widac.
Wyc zytaliscie kiedys ksiazke?Geralt, bardzo dziwnie znosil mutacje (wiedzminska), dla tego tez nie posiada pigmentu we wlosach, gdy jego adrenalina wzrasta jego oczy rpzechodza transformacje w "gadzie oczy", posiada poped seksualny (w przeciwienstwie do wszystkich wiedzminow u ktorych proba ziol przebiegla pomyslnie ;D), am uczucia i pamieta twarz matki.Modywieniak said:Dlaczego ze wszystkich wiedźminów w grze tylko Geralt ma kocie oczy? Wczoraj przyglądałem się oczom Vesimira, Lamberta i Eskela, a wcześniej zaglądałem w okrągłe źrenice Berengara. Jedyny wiedźmin, który również miał "kocie" oczy to anonimowy zabójca, który napada na Foltesta w końcowym filmiku. Co o tym sądzicie??
Ziol?Traw raczejKuraa said:Wyc zytaliscie kiedys ksiazke?Geralt, bardzo dziwnie znosil mutacje (wiedzminska), dla tego tez nie posiada pigmentu we wlosach, gdy jego adrenalina wzrasta jego oczy rpzechodza transformacje w "gadzie oczy", posiada poped seksualny (w przeciwienstwie do wszystkich wiedzminow u ktorych proba ziol przebiegla pomyslnie ;D), ma uczucia i pamieta twarz matki.