Gra skończona dzisiaj, przeczytałem też wszystkie 53 strony tematu + ten przetłumaczony poradnik zakończeń, więc czas żebym dodał też coś od siebie :
Ciri - Wiedźminka
Wojna - Wygrywa Emhyr (Radowid i Dijkstra nie żyją)
Skellige - Cerys królową
Geralt - Sam
Szczerze, to ze wszystkich dostępnych kombinacji wyszło mi już za 1 razem perfekcyjne zakończenie, w którym nic bym nie zmienił.
Wojna - Tym wątkiem zbytnio się nie interesowałem. Domyśliłem się tylko, że te wszystkie misje poboczne dotyczące zamachu na życie Radowida, w końcu do tego doprowadzą i tak też na wszystkie się zgodziłem i wykonałem. Obaj władcy nie byli doskonali ale jego bardziej znienawidziłem po tym jak zobaczyłem co mógł zrobić Keirze jeśli pozwoliliśmy jej do niego pójść no i ogólnie te wszystkie zbrodnie na czarodziejach itp. Z Dijkstrą wiadomo, nie było zbytnio wyboru, a że ja zawsze w tego typu grach przy 1 podejściu gram jako ten "dobry", a dopiero za drugim jako ten "zły" co ma na wszystko i wszystkich wywalone to i w tej sytuacji musiałem zainterweniować.
Skellige - Tutaj nie ma zbytnio co opisywać. Tak jak dla większości, mi również Cerys wydała się najodpowiedniejszą opcją.
Geralt - Został sam(zabawa na 2 fronty) ale czemu bym tego nie zmienił i podoba mi się to zakończenie to o tym za chwilę w zakończeniu Ciri
Ciri - 53 strony tematu, więc wszystko zostało już raczej powiedziane i nie ma co argumentować i przekonywać dlaczego to zakończenie uważam dla niej za najlepsze. Obejrzałem inne zakończenia i jedynie co mi się nie spodobało to odczuwałem zazdrość w stosunku do zakończenia z cesarzową, gdzie w epilogu mogli spędzić ze sobą tyle czasu, podczas gdy w zakończeniu wiedźminki skończyło się na jeden scence w karczmie. Z drugiej strony to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że specjalnie zrobili tak w zakończeniu cesarzowej, bo było wiadome, że już się więcej nie zobaczą, więc dali im trochę więcej czasu, żeby się sobą nacieszyć, podczas gdy w zakończeniu wiedźminki jak wiemy podróżowali że sobą wspólnie przez jakiś czas, aż w końcu ich drogi się rozeszły.
Wracając jeszcze do Geralta to ciesze się, że koniec końców nie siedzi na dupie z Triss albo Yen, tylko został wiedźminem do samego "końca" przez
co na pewno co jakiś czas spotykał się jeszcze z Ciri i razem podróżowali
.
Jeszcze wybory :
Z 5 dostępnych miałem 4 (Nie poszliśmy do Emhyra) z czego tak jak większość mnie również dzieliła tylko 1 decyzja od złego i dobrego zakończenia bo trafiłem 2 z 4 i również miałem tą popularną kombinacje czyli śnieżki + grób, a wyłożyłem się na laboratorium i spotkaniu z lożą. To by było na tyle.