Zapraszamy na Publiczny Serwer Testowy!

+
Nie mówię, że archetyp na removale nie mógł by powstać, ale moim zdaniem jeszcze nie powstał, bo umiejętność "jeżeli masz w ręce..." i tym podobne są imo tylko ograniczeniami, a nie mechanikami.

Ale ja nie pisałem o archetypach (zdecydowanie uważam removal za archetyp choć nie oparty o konkretne słowo kluczowe) tylko o buildach. Zgadza się jedno i drugie to removal, ale zbudowany w oparciu o zupełnie inne typy kart z różnymi dowódcami. I w żadnej innej frakcji tak skutecznego decku opartego o te typy kart (Artefakty lub karty specjalne) na ten moment nie złożysz. I mi osobiście się to podoba bo sprawia, że nawet w obrębie jednej frakcji istnieją dwa skrajnie różne, a jednocześnie skuteczne buildy oparte o czyszczenie stołu. W dodatku poza nimi istnieje możliwość co najmniej jeszcze w Nilfgaardzie zbudowanie fajnego decku opartego o ten sam archetyp, ale zupełnie inne mechaniki (combo z Regisem). Możliwe, ze w innych frakcjach też się uda. Nie wiem wolałem skupić się na dokładniejszej analizie kart dla Scoia i Nilfgaardu.

PS. Rozumiem, że Ci się takie buildy nie podobają, ale Scoia od początku były nastawione na kontrolę stołu. Dopiero potem doszły pułapki, a krasnale zawsze były gdzieś obok jako ciekawostka. Teraz mamy powrót do korzeni. Jest wręcz wyodrębniona pula kart dla krasnali (większość z nich ciężko wykorzystać gdzieś indziej) i podobnie z pułapkami. Reszta kart jest przygotowana pod kontrolę stołu i wraz z Eithne i Francescą robią to świetnie. A dla miłośników bufowania są elfy (choć aktualnie ciężko wokół tego zbudować sensowny deck, a przynajmniej ja na taki nie wpadłem).
 
Last edited:
Przejrzałem wszystkie karty i jeszcze bardziej bawi mnie stwierdzenie że nowy gwint to tylko "boost and damage". Mechanik jest od groma a czas na ogarniecie tego będzie piękny bo ludzie będą eksperymentować (taką mam nadzieję ;) ).

Jak te karty przeglądałem to zacząłem liczyć ile jest jakiej rzadkości - o ile ktoś w CDPR, zwraca na to jeszcze uwagę? Posłużę się profesjonalnie przygotowanym wykresem:

Gwintrozklad.png
Dla porównania podobny wykres dla gry której nazwa zaczyna sie na hearth a kończy na stone:
HS.png

WYKRESY SĄ W INNEJ SKALI I DOTYCZĄ UNIKALNYCH KART. Mogłem się też pomylić gdzieś w liczeniu (ale nie będziemy się kłócić o 1 czy 2 karty - to nie praca naukowa)

Teraz o co mi się rozchodzi. Jak to mawiają Janusze angielskiego "something is no yes" ;)
Bo żeby legend było więcej niż commonów?

Coś co jest "złote a skromne" Frenzied D'ao według oznaczenia jest kartą zwykłą i równocześnie złotą - to chyba błąd bo nie ma 2 takiego przypadku?
dao.jpg

Na koniec jeszcze Sweers. Fajna umiejętność "Damage an enemy by 0" - zero
sweers.jpg
 
Przejrzałem wszystkie karty i jeszcze bardziej bawi mnie stwierdzenie że nowy gwint to tylko "boost and damage". Mechanik jest od groma a czas na ogarniecie tego będzie piękny bo ludzie będą eksperymentować (taką mam nadzieję ;) ).

W Gwincie wydaje mi się, że większe znaczenie ma to czy karta jest brązowa, czy złota, niż to czy jest zwykła, rzadka, epicka, czy legendarna. Ale i tak z tego co przedstawiłeś wychodzi, że jest więcej złotych kart niż brązowych. Na szybko myśląc - to i dobrze, złote mają bardziej unikatowe zdolności, a więc urozmaicenie będzie większe. A na szczęście kolekcji nie zbiera się tak jak w HSie i nie powinno to mieć negatywnego wpływu na graczy :)

Sweers genialny. Został pacyfistą :ROFLMAO:
 
Dotknął mnie problem, który już był opisywany w tym wątku. Wyszukuje przeciwników w nieskończoność i nawet nie można z tego wyjść. Z tego co wyczytałem na reddicie to pomaga założenie nowego konta gog ale sobie daruję i tak sporo pograłem.
Czekam już na 23.10 a Redom życzę wytrwałości w podążaniu obranym kierunkiem. Nie ulegajcie naciskom i róbcie swoje a będzie dobrze :)
 
Na koniec jeszcze Sweers. Fajna umiejętność "Damage an enemy by 0" - zero

Nie grałem tą kartą by to sprawdzić, ale podejrzewam, że tak jak ze złotą dzidą tak i tutaj ten licznik po prostu się zwiększa po każdym użyciu zdolności "Reveal" z naszej strony. Cały build można w oparciu o to słowo kluczowe zrobić (przy czyn na ten moment nie wydaje mi się zbyt silny).

A co do ilości rodzajów commonów nie jest to najlepsza wiadomość. Wychodzi na to, że bardzo szybko z beczek zaczną wypadać te same karty do niczego nie potrzebne (zwłaszcza, że teraz można grać tylko 2 brązami więc szybciej uzbiera się pełny set) bo przecież w zdecydowanej większości wypadków z pierwszej czwórki kart wypadają własnie commony. Pozostanie je palić i ciułać skrawki na legendy.

@luk757 u mnie problem zniknął po odinstalowaniu i ponownym zainstalowaniu gry.
 
@luk757 u mnie problem zniknął po odinstalowaniu i ponownym zainstalowaniu gry.
Próbowałem już tego, łącznie z zaznaczeniem tej opcji by wyczyściło wszystkie pliki użytkownika. A stary gwent masz cały czas zainstalowany? Uruchamiałeś komputer ponownie po tej deinstalacji?
 
@Grenshinimo O ile dobrze pamiętam brązowe karty to zarówno zwykłe, jak i rzaadkie więc brązów jest nadal więcej niż kart złotych. A czy to dobrze? Według mnie nie, to tak jakby w grze było więcej "bossów" niż normalnych przeciwników.
Pytanie jeszcze czy wykres dotyczy obecnego Gwinta, czy też wersji z PTR. Jeżeli to drugie, to jeszcze gorzej, bo można do talii włożyć więcej Legend.
 
Próbowałem już tego, łącznie z zaznaczeniem tej opcji by wyczyściło wszystkie pliki użytkownika. A stary gwent masz cały czas zainstalowany?

Tak. Cały czas gram również w starego Gwinta. Niestety nic więcej nie przychodzi mi do głowy. U mnie w końcu zaczęło działać, choć średnio co drugi mecz kończy się przed czasem z powodu zerwania połączenia (z mojej lub przeciwnika winy) choć grając w starego Gwinta takich problemów nie mam. Nie mam też meczu by przynajmniej kilka razy nie wyświetliła się informacja, że próbuje odzyskać połączenie.
 
Po kilkunastu dosłownie przemęczonych partiach stwierdzam, że niestety, ale dla mnie RIP Gwint.
Nie jestem zaawansowanym graczem, ot 180 godzin w otwartej becie. Nowy Gwint przede wszystkim ciągnie się jak flaki z olejem, plansza jest nieczytelna (za ciemno), chowające się karty podczas tury przeciwnika tę nieczytelność potęgują. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale przy braku przyjemności płynącej z gry przyzwyczaić się raczej nie zdążę.
Dla mnie wniosek jest jeden: spieszmy się grać w starego gwinta, tak szybko odejdzie.
 
W porównaniu do wcześniejszych tempo pasjansów zmiany na plus, w większości przypadków limit kart i dobór 3 itd. mi nie przeszkadza. Większość rzeczy była już wspomniana w różnych miejscach. Zebrałem to, co nie do końca mi pasuje, od najistotniejszych:

- Usunięcie blacklistowania (!)
- Zmniejszenie liczby tutorów do 2
- Bardzo mała różnorodność punktowa jednostek, zazwyczaj 3-5 punktów. Więcej kart z siłą bazową np. 6-8 punktów ułatwiłoby granie wokół kontroli
- Limit 1o kart w trzeciej rundzie karze dry pass w drugiej, podczas gdy przeciwnik może sobie bez straty rzucać słabsze/niepotrzebne karty i mieć pełen dobór na koniec (dodatkowy mulligan). Jeśli już ktoś decyduje się na tak ryzykowne zagranie, to niech to ma wpływ na obie strony.
- 5 dodatkowych punktów przy przegranej monecie to nieco za dużo
 
Kolejny wniosek odnośnie limitu 10-ciu kart na ręce. Ma to wiele wad:

[...]

Cel jest jak najbardziej wartościowy - nie ma dzięki temu dry pasów. Jednak z drugiej strony przez to traci sens podział rozgrywki na 3 rundy, bo i tak wszystko zależy od rundy trzeciej.

Inną zaletą jest to, że duży finisher nie ma aż tak dużego znaczenia. Nie wystarczy zostawić jednej silnej karty na koniec.

I oczywiście od tych założeń są wyjątki. Czasem jest walka o pierwszą rundę do ostatniej karty i wtedy już przewaga kart, wygranie rundy ma znaczenie. Czasem przeciwnik walczy o rundę drugą mimo, że wygrał pierwszą. Jednak takie sytuacje zdrzają się bardzo rzadko i wątpię, żeby miały miejsce w mecie.

Jeśli większość graczy będzie grac z założeniem, że ważna jest tylko trzecia runda, to w mecie pojawią się decki, które będą ich za to solidnie karać. Ba, wystarczy grac z założeniem, że próbujemy zrobić 2:0 z jakimś zabezpieczeniem (Cirką, Feniksem). Ktoś już taki deck złożył i sama nim pograłam. Działa świetnie. To następny archetyp.
 
Tak. Cały czas gram również w starego Gwinta. Niestety nic więcej nie przychodzi mi do głowy. U mnie w końcu zaczęło działać, choć średnio co drugi mecz kończy się przed czasem z powodu zerwania połączenia (z mojej lub przeciwnika winy) choć grając w starego Gwinta takich problemów nie mam. Nie mam też meczu by przynajmniej kilka razy nie wyświetliła się informacja, że próbuje odzyskać połączenie.
W sumie dzień testów tylko został więc raczej odpuszczę kombinowanie. Pograłem na tyle, żeby wiedzieć czego się spodziewać dwudziestego trzeciego i luzik.
Tak swoją drogą to do tego PTR`a jakies stronki typu gwentdb oferowały dzielenie się deckami? Czy gracze byli zdani wyłącznie na siebie?
 
@Grenshinimo O ile dobrze pamiętam brązowe karty to zarówno zwykłe, jak i rzaadkie więc brązów jest nadal więcej niż kart złotych. A czy to dobrze? Według mnie nie, to tak jakby w grze było więcej "bossów" niż normalnych przeciwników.
Pytanie jeszcze czy wykres dotyczy obecnego Gwinta, czy też wersji z PTR. Jeżeli to drugie, to jeszcze gorzej, bo można do talii włożyć więcej Legend.

No własnie nie bardzo jest więcej brązowych kart niż złotych.

271 zlotych (legendy + epiki, wszystkie sa złote) vs 192 karty brązowe (wszystkie rary i commony) PODKREŚLAM ŻE TU CHODZI O UNIKATY.

Wykres dotyczy oczywiście serwera PTR

Nawet jeśli przemnożymy karty brązowe razy 2, to wychodzi 384 brązowe vs 271 złotych.
Część kart common dostaniemy pewnie na start (biorę pod uwagę jak ktoś zakłada nowe konto - o przyciągniecie nowych graczy do HC przecież chodzi) Z beczek w większości przypadków wypadają z pierwszych 4 kart, 4 commony + piąty rare. - bardzo szybko w pierwszych 4 kartach będą tylko powtórki - chyba że jest planowana zmiana tego systemu?
 
Moim zdaniem minusy obecnie:
1. Brak liczby kart pozostałych w decku,
2. Mało widoczne karty na ręce,
3. Gra w większości polega obecnie na wyrzucaniu niepotrzebnych kart i mega kombo na ostatniej karcie (np. GSy). Moim zdaniem powinni zmienić umiejętność GS, a Dagun (czy tam jak on się nazywa) może wtedy pozostać bez zmian. Poza tym proponowałbym, aby umiejętność dowódcy mogła być wykorzystana na początku tury, wtedy uniknie się zagrania - Dagun i potem Harald za miliard lub rzucenie nietykalności przez Eredina...
4. Rozwiązania mające na celu przyspieszenie gry. Obecnie faktycznie trwa to za długo. Oczywistym jest, że obecnie każdy dokładnie czyta umiejętności, dlatego gramy wolniej, natomiast nie zmienia to faktu, że rozgrywki są za długie.
5. Audio jest moim zdaniem fatalne, ale jak rozumiem to nie zostało póki co dopracowane. Czasami pojawiał się bug w którym po pasie przeciwnika dalej było słychać odgłos, jakby kończył się czas.
6. Token w postaci +5 i mulligan (jakże istotny jak się okazuje obecnie) to moim zdaniem za dużo. Dodatkowe dwa mulligany lub mulligan i +2/3 pkt na spokojnie wystarczą.
7. Zmiany miały być bardziej "lorowe", a Adeptka z aretuzy dająca Charge jest moim zdaniem mało lorowe...
8. Mało widoczne i niewiele mówiące tagi (zablokuj, wytrzymałość itp.). Kiedyś (...to było, kurła) zablokowanie jednostki było wyraźnie oznaczone wielkimi kajdanami, a teraz jakiś mały znaczek pod kartą. Przydało by się wyraźniejsze oznaczenie.
9. Brak możliwości wyszukiwania kart po tagu - po wpisaniu "artefact" wyszukiwało jedynie karty, które w opisie miałe to słowo.
10. Limit kart został omówiony przez innych... moim zdaniem do poprawy.
11. Powinna być możliwość powrotu karty do ręki w przypadku ustawienia w niewłaściwym rzędzie (jak to ma miejsce podczas wykładania karty blokującej i przed zablokowaniem kliknięcie prawy przycik myszy). Przy tylu mechanikach wiele osób może się pomylić, ew. rzucić coś bez pomyślenia i będzie lipa.
12. Obecnie w Gwincie czuło się, że się zwyciężyło. Teraz w sumie nie ogarniam co się dzieje. Nagle dostaje info Victory, bez dodatkowego dźwięku. Nie zadowala mnie to zwycięstwo, ani trochę.
13. Krabopająki powinny mieć "fatum"
14. Obecna "moneta" jest mało czytelna. Obecnie jest oznaczenie na niebieską i czerwoną i wszystko jase. Obecnie często zastanawiam się, czy ktoś spasował, czy ja nie zakończyłem tury, czy może mam problemy z łączem.
Nie wiem jak taki produkt mógł przejść przez pierwsze fazy testów, chociaż jak słyszałem, że dostęp otrzymali Ojciec dwójki dzieci i Kondzio Player to w sumie trochę rozwiewa to moje wątpliwości...
 
Last edited:
Jeszcze jedno pytanie o kartę Birna Bran. Gralem sobie discard skellige na nilfgard. Doszło do takiej sytuacji że nie miałem już kart w talii. Zagrałem Birnę i mimo tego że nie dobrałem kart musiałem odrzucić 2 karty z ręki.

To tak ma działać że mimo tego że pierwsza część umiejętności nie możne się uruchomić "Deploy: Draw 2 cards..." to część po then już się uruchamia? Pytanie ogólne bo jest pełno kart z "Do a, then do b"
birna.jpg

Druga sprawa. Cerys, w pierwszej rundzie przeniosłem ja za pomocą Derrana na cmentarz, w 3 użyłem karty sigdrifa's rite do wskrzeszenia warriora - Cerys nie wskoczyła na stół. W innej grze odrzuciłem ją liderem, też nie wskoczyła po wskrzeszeniu jednostki z cmentarza. Co robię źle?
 
No własnie nie bardzo jest więcej brązowych kart niż złotych.

Racja - patrząc na wykres na początku myślałem, że piszesz o obecnej wersji Gwinta - mój błąd :)

Jeżeli mówimy o HC to zdecydowanie potrzeba więcej kart zwykłych.

W obecnej wersji Gwinta jest:
199 kart brązowych - niestety nie wiem ile jest zwykłych, a ile rzadkich
150 kart srebrnych
110 kart złotych


Po HC balans złotych (czyli dawniej złotych i srebrnych) do brązowych jest podobny. Głównym problemem jest mało commonów.
 
Moim zdaniem minusy obecnie:
3. Gra w większości polega obecnie na wyrzucaniu niepotrzebnych kart i mega kombo na ostatniej karcie (np. GSy). Moim zdaniem powinni zmienić umiejętność GS, a Derran (czy tam jak on się nazywa) może wtedy pozostać bez zmian. Poza tym proponowałbym, aby umiejętność dowódcy mogła być wykorzystana na początku rundy, wtedy uniknie się zagrania - Derran i potem Harald za miliard lub rzucenie nietykalności przez Eredina...
Derran już nie jest zrobiony pod archetyp Haralda, to Dagur Two blades. Co do umiejętności dowódcy to sam nie wiem czy możliwość jego zagrania w 1 turze z jednostką jest zła. Jeśli to oddzielimy to gra będzie jeszcze dłuższa, zwłaszcza u liderów powtarzających umiejętność. Zresztą i tak nie ma takiej możliwości bo by się CA liderami robiło :) Z kolei ograniczenie do zagrania na początku jest dla mnie bez sensu. Chyba, ze miałeś na myśli początek tury a nie rundy - wtedy ma to sens i wydaje się ciekawe.
11. Powinna być możliwość powrotu karty do ręki w przypadku ustawienia w niewłaściwym rzędzie (jak to ma miejsce podczas wykładania karty blokującej i przed zablokowaniem kliknięcie prawy przycik myszy). Przy tylu mechanikach wiele osób może się pomylić, ew. rzucić coś bez pomyślenia i będzie lipa.
Po wybraniu karty masz jeszcze możliwość jej cofnięcia. Niestety trzeba myśleć przed wyłożeniem jednostki, tak samo było i jest jeszcze w gwincie beta.
 
Last edited:
Wczoraj próbowałem trochę pograć... W "starego" Gwinta mam przegrane ok. 700 godzin (w ciągu 1,5 roku). Nie jestem jakimś zaawansowanym graczem, kilkakrotnie dotarłem max. do 20 rangi. Po kilku grach w Gwinta "nowego" spod znaku Homecoming - wrażenia (poza lepiej widocznymi artami kart) mam raczej negatywne. Jeszcze trochę popróbuję dziś, ale jeśli finalnie HC będzie wyglądać tak jak na PTR, to zrobię sobie przerwę od Gwinta - bo tez miany mi sie nie podobają.
Ciekaw jestem faktycznie - jak będzie po 4-6 tygodniach od wejścia HC z ilością aktywnych graczy. Czas pokaże...
Może ja po prostu za stary już jestem i nie chce mi się uczyć Gwinta od nowa, ale... wygląd pola bitwy, coin, dowódcy, nieintuicyjne uruchamianie artefaktów - wszystko to mi się nie podoba i raczej - jak ktoś wcześniej napisał - pozostaje mi się cieszyć starym Gwintem przez najbliższe 2 tygodnie, a później - bye!
 
Mnie się nowy Gwint podoba, ale prawda jest taka, że to nie jest żadne wyjście z bety. Ta gra jest masakrycznie niezbalansowana, wysiłek ponad rocznej bety pod względem balansu został całkowicie zaprzepaszczony, ponieważ założenia rozgrywki obu wersji się od siebie diametralnie różnią. Na pewno w każdej innej płaszczyźnie jest to spory krok na przód i konieczność w kwestii wprowadzenia Gwinta na smartfony. Ale wydaje mi się, że balansu w najbliższym czasie nie ujrzymy, a gra będzie w całości bazowała na netdeckowaniu.
 
Top Bottom