Może Calanthe nafaszerowała ją jakimiś prochami, żeby siedziała cicho i nie odstawiała cudów?Tak jeszcze zauważyłem w tym kadrze z Dunym, który za chwilę ma być ukatrupiony -Pavetta siedzi sobie przy stole i nawet nie wygląda na przejętą. WTF?
Może Calanthe nafaszerowała ją jakimiś prochami, żeby siedziała cicho i nie odstawiała cudów?Tak jeszcze zauważyłem w tym kadrze z Dunym, który za chwilę ma być ukatrupiony -Pavetta siedzi sobie przy stole i nawet nie wygląda na przejętą. WTF?
Gdzieś widziałem making - off z tej sceny, gdzie pokazywali, że ten las dookoła kikimory to tylko namalowane tło. Nie wiem czy tylko mi, ale teraz gdy o tym wiem, bardzo mi się rzuca to w oczy, że te drzewa i otoczenie to tylko namalowana ściana
Gdzieś widziałem making - off z tej sceny, gdzie pokazywali, że ten las dookoła kikimory to tylko namalowane tło. Nie wiem czy tylko mi, ale teraz gdy o tym wiem, bardzo mi się rzuca to w oczy, że te drzewa i otoczenie to tylko namalowana ściana.
A takie ujęcia jak powyższe, są właśnie sztuczne, mimo swego, w podstawowym sensie kompozycyjnym, pewnego uroku.
No i super, jeśli więcej osób dzięki temu obejrzy serial (bo takie bitwy zawsze fajna rzecz) to tylko się cieszyć bo może ktoś się wkreci i będzie więcej widzów i dzięki temu sezonów bo przecież Ci co się interesują tematem wiedzą o czym będzie serial.Osoba nieznająca wiedźmina pomyśli pewnie że cały ten serial jest o wojnie z Nilfgaardem.
A to jest jak prosto z podręcznika. Grupka z lewej, grupka z prawej, grupka w centrum, z tyłu stół. Ktoś bardzo chciał pokazać, że nie obce mu są podstawy filmowania.
Ktoś też ze zdjęcia Stregobora mikrofonu nie wyciął (bo to chyba nie miały być zdjęcia "prosto z planu").
Mijają kamerę, a ci z prawej noszą broń w prawej ręce, a ci z lewej zupełnie przypadkiem, noszą w lewej, choć nie ma to żadnego większego sensu, poza próbą zachowania symetrii.
bo ta kompozycja jest zbyt widoczna.
To wygląda jakby rzucały się na siebie dwie grupy kiboli wyklętych na ustawce gdzieś pod lasem, a nie dwie armie dowodzone przez, wydawałoby się, doświadczonych oficerów, którzy powinni wiedzieć, że taki atak piechoty na kawalerię, to nie jest rozwiązanie przyjęte w podręcznikach dla dowódców polowych. To są uproszczenia, chociaż trafniej by to było nazwać głupotkami, które trudno wyjaśnić i zrozumieć. Nikt tam nie ma pojęcia, jak w przybliżeniu choćby może wyglądać podobne starcie?Też was irytuje w bitwach, jak wszyscy sobie biegną na "uraaaa"?