Wiedźmin 3: system walki

+
A właśnie, jeśli chodzi o ten finisher czy jak to się tam nazywa, kiedy Geralt ucina gościowi łeb razem z ręką i połową obojczyka, to tak, jest to możliwe. Przy naprawdę ostrym mieczu (a wiedźmiński takowym jest), odpowiedniej sile i przy odpowiednim zamachu (a wiedźmin taki wykonał) można osiągnąć taki efekt.
 
A właśnie, jeśli chodzi o ten finisher czy jak to się tam nazywa, kiedy Geralt ucina gościowi łeb razem z ręką i połową obojczyka, to tak, jest to możliwe. Przy naprawdę ostrym mieczu (a wiedźmiński takowym jest), odpowiedniej sile i przy odpowiednim zamachu (a wiedźmin taki wykonał) można osiągnąć taki efekt.

Przy odrobinie dobrej woli, można uwierzyć, że da się człowieka przeciąć wpół, tuż nad biodrami. Jednak przecięcie człowieka po skosie, gdzie na drodze stoi obojczyk, kręgosłup i żebra, to już raczej domena fantastyki. Jeśli miecz dzierży wiedźmin, w domyśle umiejący machać żelazem nieporównanie szybciej niż człowiek, to nie mam z tym problemów, jeśli jednak podobne wyczyny przypisuje się ludziom, to już mi coś zgrzyta.
 

Guest 2686910

Guest
Tak oglądam gameplay z konferencji Microsoftu i wydaje mi się, że wypatrzyłem mechanizm działania kontry. "Kończąc" ostatniego obwiesia, tuż przed użyciem znaku Aksji, mr. Tomaszkiewicz wyczekał jego atak, sparował w odpowiednim momencie, a Geralt odbił miecz bandyty i kopnął go tam, gdzie boli. Jeśli się nie mylę, to taki mechanizm kontrowania mi podchodzi. Staggerowanie przeciwników, nie insta-kill. Ewentualnie dodanie obrażeń przez drzewko rozwoju.
 
Dlatego wymieniłem te trzy czynniki, które są niezbędne do wykonania tego manewru, Narsie. Poza żebrami nic nie stawiłoby tam większego oporu, a już na pewno nie obojczyk i kręgosłup.
 
Dlatego wymieniłem te trzy czynniki, które są niezbędne do wykonania tego manewru, Narsie. Poza żebrami nic nie stawiłoby tam większego oporu, a już na pewno nie obojczyk i kręgosłup.

Tylko że Ty zakładasz, że ten "manewr" jest do wykonania w prawdziwym świecie, a ja, że absolutnie nie jest. Acz jeśli posiadasz jakiś dowód na poparcie swojej teorii z chęcią odszczekam. :)
 
Chciałbym poruszyć kwestie sterowania padem na ps4 (xbox). Mianowicie używania znaków i przedmiotów. Z materiałów wynika iż, tradycyjnie będzie do wyboru szybkie menu znaków i przedmiotów, a podczas wyświetlania owego menu, gra jest zatrzymywana. Będzie opcja zmiany znaków na wzór "kolejny znak", naciskając dany guzik, a aktywacja znaku będzie odbywała się poprzez naciśniecie innego przycisku. Takie rozwiązania uważam za dalekie od dobrych i sprawiają, że walka traci znacząco na dynamice. W jednej opcji gra będzie co chwile przerywana, co wedle mnie całkowicie traci na frajdzie i dynamice. Druga powoduje, że musimy wielokrotnie klikać i szukać danego znaku, co również bardzo utrudnia szybkie łączenie walki (uniki, kontry, etc) z używaniem znaków.
System który został zastosowany w serii Batman odnośnie szybkiego używania przedmiotów sprawdzał się bardzo dobrze. Dokładnie tak samo można by zastosować to w Wiedźminie. Myślę, ze Twórcy znają dobrze te rozwiązanie, wiec nie będę go opisywał.
Pytanie do Administratora i Twórców, czy rozważacie wdrożyć takie rozwiązania, bądź dać możliwość ustawienia własnej konfiguracji z możliwością łączenia przycisków (co byłoby najlepszym rozwiązaniem).

Druga sprawa. Ustawienia interface'u. Czy będzie możliwość wyłączenia mapy, informacji o questach, czy nawet samego życia, tak jak to było w Assassinie IV. To samo tyczy się wszelkich podpowiedzi do kontr, pasku zycia wrogów, czy napisów dialogowych, które pojawiają się nad głowami postaci. Te wszystkie elementy zmniejszają realność i psują klimat.

To byłoby na tyle :)
 
Przy odrobinie dobrej woli, można uwierzyć, że da się człowieka przeciąć wpół, tuż nad biodrami. Jednak przecięcie człowieka po skosie, gdzie na drodze stoi obojczyk, kręgosłup i żebra, to już raczej domena fantastyki. Jeśli miecz dzierży wiedźmin, w domyśle umiejący machać żelazem nieporównanie szybciej niż człowiek, to nie mam z tym problemów, jeśli jednak podobne wyczyny przypisuje się ludziom, to już mi coś zgrzyta.

Przecięcie człowieka w pół przez tors, a nawet wzdłuż (do miednicy) zdarzało się i zapewniam, że nie jest to mój wymysł. Takie numery odstawiano przy pomocy cięć krojących kataną.
 
Jakieś fakty? Bo podań o cudownych możliwościach katany, jest całe mnóstwo, Japończycy bardzo sprawnie stworzyli legendę tej broni. Dziwne, że w podaniach ze wschodu, który to wschód słyną z broni o niezwykłej ostrości i doskonałych właściwościach tnących, jakoś tych legend o przecinaniu ludzi wpół się nie spotyka, lub jest ich nieporównanie mniej.

Innymi słów potrzebuje konkretnego udokumentowanego przypadku, ewentualnie jakiejś współczesnej próby przy wykorzystaniu odpowiedniego fantoma.
 
Tak na szybko - http://www.arma.lh.pl/artykuly/desw/bajer.html (autor jest co najmniej sceptyczny wobec katan)
Jak sobie przypomnę, to podam ci gdzie, ale czytałem relację z II wojny (nie japońskie) o takich właśnie cięciach (dotyczyło to egzekucji jeńców).
Jest też nasz M. Sobieski, który odwalił niedźwiedziowi łapę z obojczykiem i to szablą. Przypominam także, iż Ghurkowie obcinają łeb byka jednym ciosem specyficznego noża/maczety (maja nawet zawody w tej dyscyplinie).
 
Produkty tej firmy sa powszechnie uważane za badziewie, wiec pomyślcie jakie spustoszenie potrafi wykonać prawdziwa średniowieczna brzytwa
Problem w tym, że na tym video tną przez lekkie materiały jak płótno lub przez gołe mięso. Podczas cięcia przez żeberka musieli poprawić cios dwa razy, by się przebić.
Nie zgodzę się. Gra rządzi sie swoimi prawami - przede wszystkim Wiedźmin to nie jest gra, która celowała w niszę, tylko wręcz przeciwnie. Ludzie mają pewne oczekiwania, a wśród nich jest, niestety, chęć zobaczenia wroga, który stara się złapać w ręce swe jelita i wepchnąć z powrotem do brzucha, Daje to poczucie
potęgi - wiem , że to co mówię wydaje się być śmieszne, ale jest też - niestety - prawdziwe. Po za tym, mi osobiście, to nie przeszkadzało - rekompensując (w sposób dodatni dla klimatu) niedociągłości walki.
Problem w tym, że tego w grze nie ma - jest duża różnica pomiędzy kimś łapczywie chwytającym ostatnie tchnienia w swoim życiu, a kimś kto jest zabawnie przecięty wpół i rozbryzgujący się na kawałki. W tym, że to pierwsze nie gloryfikuje tej śmierci, tylko pokazuje jej prawdziwą twarz, jak w książce. Nawet w brutalnej scenie z Bonhartem, "To jest śmierć. Tak się umiera. Popatrz, to są flaki. To krew. A to gówno. To człowiek ma w środku.".
Przecięcie człowieka w pół przez tors, a nawet wzdłuż (do miednicy) zdarzało się i zapewniam, że nie jest to mój wymysł. Takie numery odstawiano przy pomocy cięć krojących kataną.
Jak Nars - jakiś dowód? Pewnie, trenowali cięcia na ciałach lub innych materiałach i przy mocarnym zamachu, specjalnie wydłużonej rękojeści i przytwierdzonym celu pewnie, można to zrobić. W sumie przez sam ten fakt ciężko znaleźć coś historycznego o takich sytuacjach, a przecięcie kogoś kto dodatkowo nosi jakąś protekcję wydaje się już w ogóle szalone - gdyby tak prosto było ją przeciąć, to pewnie by jej nie nosili.

Pytaniem tutaj tak naprawdę nie jest, czy to jest możliwe czy niemożliwe, ale raczej "would you really?". Wciąż obstawiam przy tym, że nie pasuje to ani do charakteru Geralta, ani do przedstawionego świata. Graficzna brutalność nie przekłada się na otaczającą nas dorosłość, a raczej w sposób, w jaki do niej podchodzimy.
 
Problem w tym, że tego w grze nie ma - jest duża różnica pomiędzy kimś łapczywie chwytającym ostatnie tchnienia w swoim życiu, a kimś kto jest zabawnie przecięty wpół i rozbryzgujący się na kawałki. W tym, że to pierwsze nie gloryfikuje tej śmierci, tylko pokazuje jej prawdziwą twarz, jak w książce. Nawet w brutalnej scenie z Bonhartem, "To jest śmierć. Tak się umiera. Popatrz, to są flaki. To krew. A to gówno. To człowiek ma w środku.".
A co z fragmentem, gdzie bandzior postrzelony z kuszy, próbował się powoli odczołgać z pola walki dalej w las? Szczerze mówiąc była to fenomenalna scena i mam nadzieję, że podobnych sytuacji jest więcej.
 
Widać nie mamy tu za dużo konsolowców, bo Konrad mówił o wykorzystaniu Kinect'a, touchpada i komend głosowych w W3, a też przeszło to bez echa :)
 
http://www.gamertagradio.com/new/2014/06/e3-2014-the-witcher-3-wild-hunt/
Trochę spamuję tym linkiem po różnych wątkach, ale nie mogłem się powstrzymać. Jest fragment w którym Konrad mówi o podwodnych starciach. Będzie można w takiej walce używa kuszy (gabriela), ale wydaje mi się, że umknął wszystkim fakt, że pracują nad możliwością pokonania takiego potworka ręcznie.
Mnie trochę martwi to, że 8 miesięcy przed premierą nad takimi rzeczami "pracują", chociaż to niby ma być ta faza debugowania, szlifowania i dopieszczania, a nie dodawania nowych ficzerów i zastanawiania się jak coś rozwiązać...

Z drugiej strony jak się ma 200 osób na pokładzie to pewnie można sobie na takie rzeczy pozwolić :)
 
Muszę się przyznać, że ficzery gameplayowe odgrywają dla mnie bardzo istotne znaczenie. I o ile w W2 było ich bardzo mało, o tyle w W3 czuję, że będę czuł się jak ryba w wodzie :) Walka z konia, kusza (gabriel), pływanie, nurkowanie, wyścigi konne, wyścigi łodzią, system walki potraktowany W KOŃCU tak jak powinien być potraktowany. Mam nadzieję, że REDzi nie wezmą pod uwagę tych ortodoksów z intera, którzy smęcą na każdy element, który nie zgadza się z lore wiedźmińskim.
 
Tak na szybko - http://www.arma.lh.pl/artykuly/desw/bajer.html (autor jest co najmniej sceptyczny wobec katan)
Jak sobie przypomnę, to podam ci gdzie, ale czytałem relację z II wojny (nie japońskie) o takich właśnie cięciach (dotyczyło to egzekucji jeńców).
Jest też nasz M. Sobieski, który odwalił niedźwiedziowi łapę z obojczykiem i to szablą. Przypominam także, iż Ghurkowie obcinają łeb byka jednym ciosem specyficznego noża/maczety (maja nawet zawody w tej dyscyplinie).

Z całym szacunkiem dla autora artykułu, ale po prostu napisał, że katana może przeciąć tors wpół (i dopuszczam możliwość, że może, ale jedynie w płaszczyźnie poziomej, celując w rejon między żebrami, a miednicą). Żadnych dowodów, opisów konkretnych przypadków, żadnych odniesień, czy linków. Takich tekstów w necie są setki, po polsku i po angielsku. Sam kiedyś robiłem risercz i niczego szczególnego nie znalazłem. Odnośnie dekapitacji bydła, to sam przypadkiem trafiłem kiedyś na dość makabryczny filmik pokazujący, jak w afrykańskim plemieniu rytualnie dekapitowano bydło za pomocą zwykłej, naostrzonej maczety i skilla. Z tym, że w czasie dekapitacji ostrze mierzy się z kręgosłupem i masą "miękkiego". W przypadku próby skośnego, czy pionowego przecięcia torsu, ostrze musi poradzić sobie z obojczykiem, kręgosłupem i żebrami i na tą chwilę uważam, że jeśli nie masz w dłoni miecza świetlnego, to nie jesteś w stanie tego zrobić.
 
Last edited:
Z całym szacunkiem dla autora artykułu, ale po prostu napisał, że katana może przeciąć tors wpół (i dopuszczam możliwość, że może, ale jedynie w płaszczyźnie poziomej, celując w rejon między żebrami, a miednicą). Żadnych dowodów, opisów konkretnych przypadków, żadnych odniesień, czy linków. Takich tekstów w necie są setki, po polsku i po angielsku. Sam kiedyś robiłem risercz i niczego szczególnego nie znalazłem. Odnośnie dekapitacji bydła, to sam przypadkiem trafiłem kiedyś na dość makabryczny filmik pokazujący, jak w afrykańskim plemieniu rytualnie dekapitowano bydło za pomocą zwykłej, naostrzonej maczety i skilla. Z tym, że w czasie dekapitacji ostrze mierzy się z kręgosłupem i masą "miękkiego". W przypadku próby skośnego, czy pionowego przecięcia torsu, ostrze musi poradzić sobie z obojczykiem, kręgosłupem i żebrami i na tą chwilę uważam, że jeśli nie masz w dłoni miecza świetlnego, to nie jesteś w stanie tego zrobić.

Ale co ty chcesz - filmu z przecięciem człowieka.

Wojciech Padniewski na wołoszczyźnie jednym zamachem ściął Turczynowi głowę, razem z ręką do pachy (Wargocki Addit. Valerii Maxim)
Podobne przykłady znajdziesz w - F.A Marcelli „Regole Della Scerma”. Jak dalej nie wierzysz, to zapoznaj się z opracowaniami Bartosza i Janusza Sieniawskich (no chyba, że oni też nie są wystarczająco wiarygodni).
 
Ale co ty chcesz - filmu z przecięciem człowieka.
Akurat tutaj wystarczyłyby fizyczne obliczenia, może jakieś dobrze oddające realia testy.
Wojciech Padniewski na wołoszczyźnie jednym zamachem ściął Turczynowi głowę, razem z ręką do pachy (Wargocki Addit. Valerii Maxim)
Podobne przykłady znajdziesz w - F.A Marcelli „Regole Della Scerma”. Jak dalej nie wierzysz, to zapoznaj się z opracowaniami Bartosza i Janusza Sieniawskich (no chyba, że oni też nie są wystarczająco wiarygodni).
Zastanawiające, w takiej sytuacji Turczyn musiałby unieść rękę wysoko w górę, by cięcie najpierw przeszło przez szyję, a potem przez jego rękę.
I żeby nie było - cięcia przez szyję są jak najbardziej możliwe, ale raczej wychodzą przez przypadek, a nie jako zamierzone, bo są bardzo ryzykowne i wymagają dość dużo włożonej siły.
 
Top Bottom