Wiedźmin 3: potwory

+
Ja coś czuję, że te obiecanki o 80 gatunkach potworów to tylko takie czcze gadanie było, bo już prawie całą mapę Velen i Novigradu przeszedłem, a spotkałem około 25 odmian, w tym niektóre były poniekąd zbliżone wyglądem, już nie mówiąc, że wiele ma ten sam zestaw animacji. Jak na tak dużą mapę to tych gatunków jest zdecydowanie za mało. W malutkiej mapce W2 tyle było ; p
 
Ja coś czuję, że te obiecanki o 80 gatunkach potworów to tylko takie czcze gadanie było, bo już prawie całą mapę Velen i Novigradu przeszedłem, a spotkałem około 25 odmian, w tym niektóre były poniekąd zbliżone wyglądem, już nie mówiąc, że wiele ma ten sam zestaw animacji. Jak na tak dużą mapę to tych gatunków jest zdecydowanie za mało. W malutkiej mapce W2 tyle było ; p
Chyba żartujesz sobie.

W W2 były utopce, topielce, nekkery, endriagi, upiory, trolle, gargulce, golemy, zgnilce, harpie, draugiry i krabopająki. I to chyba tyle, nie licząc bossów.
W trójce mam obecnie 41 wpisów w bestiariuszu, pomijając specjalne nazwane potwory (jak Licho ze Studni, Wyjec) i pomijając różne odmiany (np. endriag). A nie byłem nawet na Skellige i na pewno nie mam wszystkich potworów z Novigradu i Velen.

Owszem, niektóre potwory są podobne (północnica i południca lub bies i czart), ale dalej jest ich według mnie bardzo dużo.
Powiedziałbym, że różnorodność wrogów jest chyba największa jaką widziałem w RPG, zwłaszcza, że z każdym potworem walczy się inaczej.
 
Moglibyście jakąś listę walnąć? Bardzo byłbym wdzięczny, a spoilerów co do potworów to się zbytnio nie boję, więc...
 
Chyba żartujesz sobie.

W W2 były utopce, topielce, nekkery, endriagi, upiory, trolle, gargulce, golemy, zgnilce, harpie, draugiry i krabopająki. I to chyba tyle, nie licząc bossów.
Ja liczyłem wszystkie, czyli endriaga wojownik i endriaga to 2 różne potwory, kejran także, smok też. I tak samo wszystko liczę w W3, może i nie jest tego mało w porównaniu do innych gier, ale że jest 80 to szansa nikła. Jak na tak wielki świat przydałoby się więcej. Jak możesz to daj screeny tych 40, bo trochę nie chce mi się wierzyć, no ale możliwe. Jednak na drugie tyle bym nie liczył.

Mimo,że z potworami walczy się inaczej to ten sam zestaw animacji, albo ten sam schemat walki, czyli np. znikanie i pojawianie się obok jest w bardzo wielu gatunkach, więc tak naprawdę tylko wygląd jest inny, a taktyka walki podobna. Zresztą ja wyliczałem potwory. Taktyk jest jeszcze mniej, właśnie przez ten powtarzalny zestaw animacji.
 
Last edited:
Jest i on na szczytach Velen :) BIES we własnej osobie. Musiałem odpalić Nvidia Hairworks żeby się cieszyć full uper wypas contentem :)

 
Ja liczyłem wszystkie, czyli endriaga wojownik i endriaga to 2 różne potwory, kejran także, smok też. I tak samo wszystko liczę w W3, może i nie jest tego mało w porównaniu do innych gier, ale że jest 80 to szansa nikła. Jak na tak wielki świat przydałoby się więcej. Jak możesz to daj screeny tych 40, bo trochę nie chce mi się wierzyć, no ale możliwe. Jednak na drugie tyle bym nie liczył.

Mimo,że z potworami walczy się inaczej to ten sam zestaw animacji, albo ten sam schemat walki, czyli np. znikanie i pojawianie się obok jest w bardzo wielu gatunkach, więc tak naprawdę tylko wygląd jest inny, a taktyka walki podobna. Zresztą ja wyliczałem potwory. Taktyk jest jeszcze mniej, właśnie przez ten powtarzalny zestaw animacji.



Podaj jakiś przykład gry z ponad (choćby) 50 różnymi typami przeciwników, gdzie każdy jeden przeciwnik obierał inną taktykę, co również zmuszało gracza do obierania innej taktyki walki. Nie sądzę, żeby taka gra istniała. Wiedźmin i tak jest naprawdę świetną grą z rozbudowanym, otwartym światem, głęboką warstwą fabularną i niesamowicie bogatym światem, grą, która zapewni Ci ponad 100 godzin rozrywki (to jest ponad 4 dni grania NON STOP). Myślę, że narzekanie na to, że przeciwnicy obierają podobną taktykę to po prstu zwykłe czepialstwo :)

Tak naprawdę nie wiem, czego Ty oczekujesz... A jak już narzekasz, to chociaż narzekaj konstruktywnie i zaproponuj jakieś sensowne zmiany, które Twoim zdaniem udoskonalą grę.

Pozdrawiam i życzę miłego wiedźminowania :)
 
Odnośnie potworów natknąłem się się na dwa błędy:
1. gdy podczas ataku mieczen wiwerny i inne drakonoidy zostaną podpalone zaczynają wrzeszczeć (normalna sprawa) jednakże po ustaniu płomieni wrzeszczą dopóki się ich nie zabije i jest to troche irytujące
2. podczas walki z wiwerną królewską gdy szarżowała na mnie zrobiłem unik i weszla do jaskini ale nie potrafiła się z niej wydostać co ułatwiło bardzo całą walke gdyż moża było na spokojnie odczekać poza jaskinią na regeneracje życia itp.
 
Ja liczyłem wszystkie, czyli endriaga wojownik i endriaga to 2 różne potwory, kejran także, smok też. I tak samo wszystko liczę w W3, może i nie jest tego mało w porównaniu do innych gier, ale że jest 80 to szansa nikła. Jak na tak wielki świat przydałoby się więcej. Jak możesz to daj screeny tych 40, bo trochę nie chce mi się wierzyć, no ale możliwe. Jednak na drugie tyle bym nie liczył.
Jeśli liczymy wszystko (endriagi wojowników, nekkerów wojowników, utopce i topielce osobno, do tego konkretnych bossów jak Licho, Nocnicę czy Wyjca też osobno, to potworów już spotkałem znacznie więcej (49 wpisów + topielec + nekker wojownik, którzy osobnych wpisów nie mają czyli 51). Liczenie ich osobno miałoby sens, bo mają unikatowy wygląd (acz podobne schematy ataków). Do tego spotkałem jeszcze Leszego, przed którym uciekłem i nie mam wpisu, oraz Żywiołaka Ziemi. Wiem do tego, że na pewno są jeszcze Ehidny, Żywiołaki Ognia, Lodowy Gigant i przypuszczam, że jeszcze jakieś wampiry, bo chyba dla jednej Ekimmy nie robili by Oleju przeciw Wampirom.

Zrobienie screenów zajmuje 7 zrzutów ekranu z bestiariusza, więc średnio mi się chce ;).
 
Weźcie pod uwagę to, że wiele potworów, choć mają tę samą nazwę, wyglądają inaczej. Nekkery na Skellige wyglądają inaczej, biesy się różnią, Leszki też, i zapewne wiele więcej. Różnorodność jest wspaniała.
 
Ja raz jeszcze się powtórzę, ale postaram się rozwinąć swoje stanowisko.

Uważam, że potworów jest dużo. W porównaniu do poprzednich odsłon jest ich nawet bardzo dużo, ale z uwagi na ogrom świata spodziewałem się większej liczby...

Nie wiem, czy jest na forum osoba, która myśli tak samo, ale kiedy wspominam W1 mam wrażenie, że tam potworów było więcej ( choć wiem, że to oczywiście nie jest prawda). Sądzę, że było to spowodowane blokadami w postaci aktów, które po kolei implikowały do gry coraz to nowsze rodzajów potworów. Z tego właśnie względu ich liczba wydawała się znacznie większa niż rzeczywiście była.

W W3 mamy problem otwartości świata. Ja np kilka pierwszych dni spędziłem na zwiedzaniu i podziwianiu dzieła RED`ów - przez cały czas mając otwartą buzie, nie mogąc się nadziwić- a nie wykonywaniu zleceń, w związku z czym zobaczyłem już większość potworów. Później wykonywałem zadania i choć nie mogę tego nazwać monotonią, to po prostu nie było już później potwora, który zaskoczył by mnie zaskoczył swoim wyglądem.
Dla przykładu najpierw zabiłem ekimme w jaskini, następnie wraz z Labmertem wykonałem na nią zlecenie, a później raz jeszcze spotkałem ją przy kolejnym zleceniu. To samo tyczy się Leszego, którego w zleceniu mamy dwa razy. Moment kiedy Geralt prowadzi to swoje "śledźtwo" jest tak wspaniały, że naprawdę czuję się ogromny zawód, kiedy po raz kolejny słyszy się, że będzie się miało do czynienia z tym samym.

Trzeba przyznać jedno. RED`zi odwalali świetną robotę, jeżeli chodzi o zachowanie potworów, ich ataki specjalne, taktykę itd. To jest naprawdę wspaniała rzecz - każdy potwór jest inny pod względem zachowania.
Jednak jeżeli patrzeć na ogromny obszar świata, to potworów jest za mało. Sama ich liczba jest powalająca, gdyby przełożyć ją na np Wiedźmina 2, ale powinno być ich znacznie więcej, skoro porwano się na stworzenie tak wielkiego świata. Wiem, ze nie jest to rzecz prosta, ale liczę, że jakiś dodatek przyniesie kolejne monstra i co najważniejsze - różniące się z wyglądu, nie nazwy.

Ja wiem, że utopiec, topielec czy bagiennik to nie to samo - ale jednak z wyglądu nie różnią się praktycznie w ogóle. To samo tyczy się baby wodnej, baby cmentarnej i wodnicy. Katakan jest niewiele większy od ekimmy. Cyklopów jest na Skellige tyle co w Velen utopców. Archegryf to po prostu czarny gryf i dodatkowo pluje kwasem.

@Marcin Momot wiem, ze pewnie dalej świętujecie pod premierze, ale może moglibyśmy liczyć na jakieś DLC w postaci nowych potworów ( pomyślcie nad Mantikorą !!! )?Liczę, że podałem dość konstruktywne argumenty i moja ( i pewnie z resztą nie tylko moja) prośba zostanie rozpatrzona.

Na sam koniec, żeby było jasne. Gra jest PRZECUDOWNA. Moje życie- dzisiaj- po ukończeniu gry, straciło sens. Stworzyliście dzieło sztuki, bo inaczej się tego nie da nazwać. Ta ilość potworów - a w zasadzie - ich dobitne podobieństwo- to tak naprawdę jedyna rzecz w grze która mi przeszkadzała. Poza tym przeżyłem najpiękniejszy tydzień swojego życia.

P.S inne, ewentualne sugestie potworów - alp, graveir, bruxa, fleder, okogłów, nosferat.

I raz jeszcze przypominam o mantikorze, bo jest genialna! :D
 
Last edited:
Tak naprawdę nie wiem, czego Ty oczekujesz... A jak już narzekasz, to chociaż narzekaj konstruktywnie i zaproponuj jakieś sensowne zmiany, które Twoim zdaniem udoskonalą grę.
Z taktykami to wiem, że w porównaniu do innych gier jest lepiej, piszę tylko, że mogłobyć ich jeszcze więcej, wystarczy, że by nie było powtarzających się animacji i już niektóre ataki niby podobne mogłyby być zaskakujące, a tak to dość szybko uczymy się jak walczyć z wieloma typami przeciwników, mimo, że np. walczymy ciągle z jednym.

Jedyne na co narzekam to to, że okazało się iż potworów jest 2 razy mniej niż REDzi obiecywali. No chyba, że na Skellige i dodatkowych mapach będzie jeszcze drugie tyle całkiem nowych gatunków, ale chyba to jest mało prawdopodobne.
 
Bardzo mi się podoba zróżnicowanie
potworów w obrębie jednego gatunku
np. Ghul na 9lvl wygląda inaczej niz taki z 9. Niektórzy przeciwnicy mimo że mają taki sam lvl mają inną siłę np. Utopce

Ps piszę z telefonu
 
Podróżując w świecie Wiedżmina napotkałem na swojej drodze gryfa, przyglądając mu się zasmucił mnie fakt że lata on w koło, na obszarze 10-20 kroków, to samo było kilkanaście godzin później gdy natknąłem się na bazyliszka czy wiwernę. Fajnie by było gdyby potwory patrolowały swoje terytorium, na większą skalę .
 
Ja tak mam po instalacji patcha 1.04, gryf i nawet ghule są nie do przejścia. Nawet przy postaci na lvl 10 czyli poziom trudności najniższy. Muszę pojedynczo wabić ghula i bo wykańczać. potem medytacja i następny. masakra. w 1.03 wystarczyło kilka młynków mieczem i po sprawie. coś spie...szono koncertowo. Walka z gryfem totalnie bez sensu pasek nawet nie drgnie a wystarczy że mnie raz draśnie i po mnie.
Ktoś jeszcze tak ma?
Poza tym dezerterzy w swoim obozie których wyciąłem w 1.03 stoją jak żywi gadają ale nic im nie można zrobić no i sami też nie atakują. Można ich powalić Ardem ale upadają jakby w zwolnionym tempie. I najlepsze, leżąc cały czas gadają. :)
Porażka. Wersja oczywiście PC.
 
W opisie wampira wyzszego jak i na podstawie ksiazki sapkowskiego wapiry owe nie lekaja sie ognia i on na nie nie wplywa, jednak w grze ukazuje sie ze wampir wyzszy jest wrazliwy na znak igni - ogien co nie zgadza sie z powyzszymi.

prosze to poprawic w opisie i w mechanice gry
 
Ja tak mam po instalacji patcha 1.04, gryf i nawet ghule są nie do przejścia. Nawet przy postaci na lvl 10 czyli poziom trudności najniższy. Muszę pojedynczo wabić ghula i bo wykańczać. potem medytacja i następny. masakra. w 1.03 wystarczyło kilka młynków mieczem i po sprawie. coś spie...szono koncertowo. Walka z gryfem totalnie bez sensu pasek nawet nie drgnie a wystarczy że mnie raz draśnie i po mnie.
Ktoś jeszcze tak ma?
Poza tym dezerterzy w swoim obozie których wyciąłem w 1.03 stoją jak żywi gadają ale nic im nie można zrobić no i sami też nie atakują. Można ich powalić Ardem ale upadają jakby w zwolnionym tempie. I najlepsze, leżąc cały czas gadają. :)
Porażka. Wersja oczywiście PC.

Czyli nie tylko ja mam nieśmierelnych na planszy?
 
Ja proponuję w dodatkach dodać jakieś przepotężne potwory, które będzie można zabić dopiero po odpowiednim zmiekczeniu eliksirami, olejami i petardami bo jak się gracz nauczy już grać to już na początku będzie miał łatwo nawet na ostatnim poziomie trudności. Ja dziś zabiłem gryfa z białego sądu prawie bez straty hp. A jak już się skompletuje dobry rynsztunek to nie ma niestety w grze potwora który byłby w jakimkolwiek stopniu rywalem dla Geralta. Piszę to z perspektywy kogoś kto przeszedł grę na krwi i bólu czy jak tam się zwał ten przedostatni poziom, ale widzę że ostatni aż tak mocno się od niego nie różni. Powiedziałbym że po tym czego się nauczyłem w poprzednim przejściu gry, gra mi się łatwiej. Przydałyby się stwory potezniejsze od Gryfów, Wiwern czy Biesów dla tych którzy wymaxowali postacie.
 
Last edited:
grając na Drodze ku zagładzie po zebraniu rynsztunku gryfa i ulepszeniu igni zamiast przeciwników widziałem smażone kiełbaski, nic więcej. wszyscy padają jak muchy, potwory i ścieżka znaków wymagają sporej przeróbki moim zdaniem :)
 
Ogólnie im bardziej zbuffowany Geralt tym łatwiej. Za pierwszym razem grałem na najłatwiejszym ale bez wynalezionej Jaskółki i potrafiło zaboleć, teraz krew, pot i łzy i latam w temerskim rynsztunku pomimo 27 lvl, bo mi się podoba, a już i tak rzadko kto stanowi wyzwanie. Przynajmniej Solo ;)
 
Last edited:
Top Bottom