Postanowiłem jednak przetestować grę bardzo pobieżnie pod kątem nowego patcha (raczej od strony kosmetycznej), ogrywając sam wstęp aż do przejażdżki z Dexem.
Od strony wizualnej na moim sprzęcie - o nienajgorszych parametrach, jednak już nieco leciwym - jest lepiej.
- Przede wszystkim prawie zupełnie poznikały te paskudne przełamania cieni na różnych powierzchniach, które były prawdziwą zmorą w moim przypadku - jeden z użytkowników na anglojęzycznym forum, zdaje się obeznany z tematem, tłumaczył, że ma to coś wspólnego z globalnym oświetleniem i jego dystrybucją w skomplikowanym, pełnym ciasno upakowanych obiektów środowisku. Jak to jest naprawdę, nie mam pojęcia, ale najwyraźniej coś poprawiono. Nareszcie mogę w pełni podziwiać otoczenie.
- Przyjemniej tworzy się postać i ogląda ją w ekranie ekwipunku - chyba zrobiono coś z oświetleniem w obu elementach. Dzięki temu podczas kreacji wyglądu mogę lepiej przewidzieć jak V będzie się prezentować w grze; wcześniej to była trochę ruletka.
- Przechodnie i samochody faktycznie wykazują więcej życia i inteligencji, sprawia to więc o wiele przyjemniejsze wrażenie niż wcześniej.
- Paniki na ulicy, reakcji na agresję czy fizyki wody jeszcze nie zdążyłem sprawdzić - jakoś nie czuję potrzeby
- więc wierzę innym na słowo, że działa to sprawniej.
- W lokacji, którą miałem szansę odwiedzić przez ten krótki czas, czyli u Sandry Dorsett, jest jakby mniej rzeczy do zebrania, ale może to tylko takie wrażenie. Jeżeli faktycznie tak jest, i nie tylko tu, ale w całym Night City, to super
. Była to jedna ze spraw, które mnie denerwowały (do tego stopnia, że używałem moda ukrywającego ikonki lootu).
Z nadal nieciekawie prezentujących się rzeczy:
- Model V w postaci cienia wciąż wygląda jak ożywiony manekin, który uciekł z wystawy sklepowej; na szczęście nauczyłem się przeważnie tego potworka ignorować.
- Animacje przechodniów i fabularnych npc-ów nadal bardzo brzydko przeskakują jedna w drugą; podejrzewam, że z tym już niewiele da się zrobić (lub zgoła nic).
- Pojawiają się drobne glicze, np. kiedy zajechaliśmy z Jackiem pod sklep Misty, Jackie wysiadł, ale potem stał zatopiony w samochodzie i następnie przeszedł przez auto jak przez ducha.
- Niektóre tekstury na budynkach nadal wyglądają okropnie, jak z lat 90-tych, np. dolna powierzchnia tych wielkich poziomych "przęseł" widocznych z ulicy obok Misty.
Nie sądzę, bym chciał grać dalej - poczekam raczej na fabularne dodatki, bo zbyt dobrze pamiętam historię i większość zadań. Niemniej cieszy fakt, że gra prezentuje się lepiej niż dotychczas. Miejmy jednak nadzieję, że to nie koniec solidnego łatania produkcji.