Różnica w DA:I oraz W3 moim zdaniem polega na tym, że DA:I nie pozwoli tak głęboko wczuć się w grę. Otoczenie DA jest ładnie zrobione i bogate, ale ze świecą szukać miejsca na ziemi, które wyglądałoby podobnie. Natomiast świat w W3 jest bardzo wiarygodny, nie sprawia wrażenia sztucznego, czy przesyconego. Las wygląda tak, jak w rzeczywistości, podobnie łąki, pagórki, czy skaliste fiordy. Lokacje są wzorowane na współcześnie istniejących, czego raczej nie powiedziałbym o miejscówkach zaprezentowanych w DA:I. Do tego jeszcze dochodzą skłonności BIO do przesady i patosu, co nie wpływa pozytywnie na immersję. Za to wiarygodność wykreowanego w Wiedźminach świata powoduje, że ja nie potrafię grać z decyzjami podjętymi przez siebie wbrew własnemu sumieniu. U mnie konsekwencją wyboru popełnionego w Wiedźminie z ciekawości, a wbrew własnej skali wartości zwykle jest loading stanu gry sprzed dokonanego wyboru. Takich rozterek nie miałem przy DA i DA2 - tam potrafiłem utrzymać dystans do prowadzonej przez siebie postaci i nie wczuwałem się tak w grę.
Rozgrywka w DA jeszcze nigdy mi się nie przyśniła, co zdarzyło mi się po dłuższej sesji z grą REDów - to dopiero było Virtual Reality! Żadne gogle tego wrażenia nie są w stanie oddać.