Chciałbym pociągnąć temat który dowódca jest lepszy dla talii krasnoludów.
Fila jest we wszystkich metach dowódcą krasnoludów bo wzmocnienie ręki daje synergię z wieloma kartami krasnoludzkimi (traper, obrońca, Sheldon Skaggs). Tylko, że strategia gry jest bardzo ograniczona - gramy trzy karty w pierwszej rundzie (najlepiej handbuff) i pasujemy. W rundzie drugiej wzmacniamy całą rękę i ciśniemy R2 i R3. Trochę to restrykcyjne i sztywne. Jak nas przeciwnik przyciśnie w rundzie drugiej to w R3 może nas tempem pokonać - wiele krasnoludów wymaga długiej rundy by być efektywnych. Oddając pierwszą rundę oddajemy też inicjatywę w R3.
Brouver z drugiej strony ma tylko synergię z dwoma kartami (Obrońca i Harcownik) ale jest bardziej elastyczny jeśli chodzi o granie rund. Ruch ze zdolności można użyć pod Zoltana Szelmę (ale to droga karta), a także destrukcyjnie u przeciwnika bijąc w karty przywiązane do rzędu.
Sam Traperów niezbyt lubię - sama karta ma niskie tempo, a kontrola przeciwnika może zmniejszyć wartość karty (bo obrażenia przechodzą do następnej rundy). Dla Filavandrela można ich zagrać tylko w drugiej rundzie (martwa karta w R3). Na spasowanie przeciwnika w R2 lepszy jest już Gabor Zigrin.
Brouver może także wrzucić karty specjalne nie tracąc punktów ze zdolności jak w przypadku Filavandrela, dając większą fleksyjność talii.
Jaka jest wasza opinia?
Fila jest we wszystkich metach dowódcą krasnoludów bo wzmocnienie ręki daje synergię z wieloma kartami krasnoludzkimi (traper, obrońca, Sheldon Skaggs). Tylko, że strategia gry jest bardzo ograniczona - gramy trzy karty w pierwszej rundzie (najlepiej handbuff) i pasujemy. W rundzie drugiej wzmacniamy całą rękę i ciśniemy R2 i R3. Trochę to restrykcyjne i sztywne. Jak nas przeciwnik przyciśnie w rundzie drugiej to w R3 może nas tempem pokonać - wiele krasnoludów wymaga długiej rundy by być efektywnych. Oddając pierwszą rundę oddajemy też inicjatywę w R3.
Brouver z drugiej strony ma tylko synergię z dwoma kartami (Obrońca i Harcownik) ale jest bardziej elastyczny jeśli chodzi o granie rund. Ruch ze zdolności można użyć pod Zoltana Szelmę (ale to droga karta), a także destrukcyjnie u przeciwnika bijąc w karty przywiązane do rzędu.
Sam Traperów niezbyt lubię - sama karta ma niskie tempo, a kontrola przeciwnika może zmniejszyć wartość karty (bo obrażenia przechodzą do następnej rundy). Dla Filavandrela można ich zagrać tylko w drugiej rundzie (martwa karta w R3). Na spasowanie przeciwnika w R2 lepszy jest już Gabor Zigrin.
Brouver może także wrzucić karty specjalne nie tracąc punktów ze zdolności jak w przypadku Filavandrela, dając większą fleksyjność talii.
Jaka jest wasza opinia?