-potwory z "Jedynki" całkowicie wyparowały, przydałoby się dodać więcej "starych znajomych"- jak chyba Triss komentuje pojawienie się utopców (czy też topielców, już dokładnie nie pamiętam) w I akcie
-eliksiry powinny mieć bazę w postaci alkoholu, jak to było w "Jedynce", więcej możliwości spożycia tegoż alkoholu też się powinno pojawić
-pojawiające się błędy z użyciem heliotropu- gdy rzucę nim pod koniec walki, a potem zacznie się rozmowa to efekt heliotropu jest nadal widoczny, czyli postacie są spowolnione, ale mówią normalnie (pojawiają się też wtedy liczne błedy w animacji postaci, np. fruwające na wszystkie strony naszyjniki)
-dlaczego grając z "mistrzami" kościanego pokera nie można zagrać o dużo większe stawki tak jak to było wcześniej?? Skoro zawodnik "większy" to ryzyko/kasa powinna być większa. A tu jedynie marne grosze można postawić.
-w trzecim akcie część gargulców ląduje na kolumnach i nic nie robi, nie rusza się, ani nie zeskakuje, można je potraktować znakiem, ale nadal się nie ruszają (w końcu padną, ale zero pożytku, bo i tak truchło zostaje na kolumnie)
-brak logiki w oznaczaniu przedmiotów jako fabularnych- skąd Geralt wie, że jakiś składnik zdobyty w pierwszym akcie przyda mu się w trzecim (vide Feromony Królowej do Manuskryptu)
-brak możliwości pozbycia się wykorzystanych przedmiotów fabularnych (np. klucze) i co bardziej boli- ciężkich przedmiotów fabularnych jak np. Zbroja Seltkirka (jako unikatowa powinna pójść za ciężką forsę)
-a jak o ciężkiej forsie mowa: dlaczego sprzet kupiony np. za 1000 orenów sprzedać można za 20? Nawet używany nie powinien tak drastycznie stracić na wartości
-podczas siłowania na rękę z ostatnim przeciwnikiem w drugim akcie po stronie Vernona (imię przeciwnika mi w tej chwili uleciało) Geralt siada do starcia... w ognisku i spokojnie się siłuje płonąc sobie w najlepsze
-a propos ognisk: spróbowałem zirytować osoby siedzące przy ogniskach gasząc je (gasząc ogniska, rzecz jasna ). Osoba siedząca przy ognisku jedynie rozdmuchuje je na nowo, a poza tym nie reaguje. Za którymś razem mogłaby zareagować i powiedzieć Geraltowi by się odpier*olił
-NPCe w domach też mogliby w końcu zareagować na wiedźminia plądrującego szafki i kufry i wywalić go na zbity pysk.
-dlaczego po pokonaniu Mocarnego Numy w trzecim akcie nie można go wyzwać więcej na pojedynek? W końcu taki przemądrzały ćwok powinien zechcieć się odegrać.
-miecz wojowniczej księżniczki Xantii wygrany w kości w drugim akcie okazuje się zwykłym złomem- błąd czy krasnolud po prostu nas kantuje?
-eliksiry powinny mieć bazę w postaci alkoholu, jak to było w "Jedynce", więcej możliwości spożycia tegoż alkoholu też się powinno pojawić
-pojawiające się błędy z użyciem heliotropu- gdy rzucę nim pod koniec walki, a potem zacznie się rozmowa to efekt heliotropu jest nadal widoczny, czyli postacie są spowolnione, ale mówią normalnie (pojawiają się też wtedy liczne błedy w animacji postaci, np. fruwające na wszystkie strony naszyjniki)
-dlaczego grając z "mistrzami" kościanego pokera nie można zagrać o dużo większe stawki tak jak to było wcześniej?? Skoro zawodnik "większy" to ryzyko/kasa powinna być większa. A tu jedynie marne grosze można postawić.
-w trzecim akcie część gargulców ląduje na kolumnach i nic nie robi, nie rusza się, ani nie zeskakuje, można je potraktować znakiem, ale nadal się nie ruszają (w końcu padną, ale zero pożytku, bo i tak truchło zostaje na kolumnie)
-brak logiki w oznaczaniu przedmiotów jako fabularnych- skąd Geralt wie, że jakiś składnik zdobyty w pierwszym akcie przyda mu się w trzecim (vide Feromony Królowej do Manuskryptu)
-brak możliwości pozbycia się wykorzystanych przedmiotów fabularnych (np. klucze) i co bardziej boli- ciężkich przedmiotów fabularnych jak np. Zbroja Seltkirka (jako unikatowa powinna pójść za ciężką forsę)
-a jak o ciężkiej forsie mowa: dlaczego sprzet kupiony np. za 1000 orenów sprzedać można za 20? Nawet używany nie powinien tak drastycznie stracić na wartości
-podczas siłowania na rękę z ostatnim przeciwnikiem w drugim akcie po stronie Vernona (imię przeciwnika mi w tej chwili uleciało) Geralt siada do starcia... w ognisku i spokojnie się siłuje płonąc sobie w najlepsze
-a propos ognisk: spróbowałem zirytować osoby siedzące przy ogniskach gasząc je (gasząc ogniska, rzecz jasna ). Osoba siedząca przy ognisku jedynie rozdmuchuje je na nowo, a poza tym nie reaguje. Za którymś razem mogłaby zareagować i powiedzieć Geraltowi by się odpier*olił
-NPCe w domach też mogliby w końcu zareagować na wiedźminia plądrującego szafki i kufry i wywalić go na zbity pysk.
-dlaczego po pokonaniu Mocarnego Numy w trzecim akcie nie można go wyzwać więcej na pojedynek? W końcu taki przemądrzały ćwok powinien zechcieć się odegrać.
-miecz wojowniczej księżniczki Xantii wygrany w kości w drugim akcie okazuje się zwykłym złomem- błąd czy krasnolud po prostu nas kantuje?