Nie jestem w sumie pewien czy Filavandrel ma sens. Bo jaka jest istota tej karty?
1.
Załóżmy że ta karta nie ma żadnych warunków jakie trzeba spełnić. Powiedzmy, że wybieramy do zagrania Radę Isengrima. Czyli mamy Filavandrela =4 pkt + kartę wartą 8 prowizji=12. Czy to jest takie silne? Nie bardzo. Zwykła karta 12 za 12 prowizji. Nie sądzę żeby w takiej formie była grana a przecież w oryginale są jeszcze warunki jakie musi spełnić.
2.
Uwzględnijmy umiejętność, która w zasadzie jest warunkiem który musisz wypełnić. Musisz kartę zbufować. Czyli przenosisz na Filavandreala 4 pkt buf, żeby wyciągnać Rade Isengrima. Można powiedzieć, że nie przeniosłeś tych 4 pkt na nic innego, czyli występują koszty alternatywne. Gdzie indziej ten buf byłby po prostu bardziej wartościowy: Sheldon, Agleis, Torque czy coś innego co można chronić.
Jaka jest wartość tej karty? No na bank poniżej 12 pkt prowizji.
A w kontekscie Jana Natalisa, albo Meno Coehorna? Wymienieni mają 2 pkt mniej i 4 prowizji mniej..a przecież wyciągają karty bez warunków. Natalis może wyciągnąć kartę za 13 pkt prowizji, za 9 pkt prowizji...podobnie Meno. Niby pomysł z Filavandrelem spoko, ale wycenienie tej karty to chyba jednak lekki fail. Albo ja czegoś nie rozumiem.