Współczuje wam grającym na hard - jestem w podziemiach pierwszego miasta i mnie trochę biją
Jak, kto gdzie? Na normalnym gram
Co do fabuły: jest przyjemnie zagmatwana, ale głębią raczej przypomina BG2 niż Tormenta. Natomiast na plus trzeba zapisać rolę postaci-towarzyszów: mają jakieś swoje tło, cele, wtręty w rozmowach, są nawet sporadyczne
party banter. Pod tym względem jest lepiej, niż w Wastelandzie, o D:OS nie wspominając.
Natomiast trochę rozczarowuje grafika otoczenia - nie jest tak słabo jak w Wastelandzie, ale brakuje jakiegoś zachwytu (oczywiście jeszcze sporo przede mną)..Jest konserwatywnie poprawna, zwyczajna. Stanowczo bardziej kojarzy się z BG1 lub Arcanum, niż BG2 - i to akurat nie jest komplement.
Pewien problem mam z udźwiękowaniem - z jednej strony, chciałoby się więcej "mówionych" dialogów... z drugiej, łapię się na przerywaniu tych co są - po prostu bo przeczytaniu tekstu "nie ma na czym oka zawiesić" - w grach 3D jednak mamy cutscenki. Sama jakość dubbingu też jest jakaś... no przyzwoita jest. Ale tyłka nie urywa.
Podsumowując: jest dobrze, chyba nawet lepiej niż w D:OS - czyli póki co, to może być najlepszy z "izometrycznych RPG nowej generacji" (wierzę, że wkrótce obalony przez Numenerę, która jednak zapowiada się ładniej i jeszcze ciekawiej). Notabene, chyba już ugruntowanego podgatunku w tej rodzinie gier (tak jak analogicznie, mamy odrodzone "rogaliki")..
Nie grałem ani w "baldury", ani w Tourmenta ale czuję podekscytowanie przed spotkaniem z Pillars of Eternity
Szczerze? Jak nie grałeś i nie chcesz się zmuszać, to Baldursy możesz pominąć. To oczywiście genialne RPGi... ale ich kultowość wynika także z tego, że były pokoleniowym przeżyciem. Nie tylko z samego grania - ale także z omawiania między kolegami, żonglerki płytami, zachwytu nad pierwsza wielką polską lokalizacją... Poza tym z Baldursami kłopot jest taki, że stanowią przeżycie jako całość. Czyli wymagają czasu.
Dużo czasu.
Natomiast w Tormenta nie zagrać... no, nie uchodzi - to jest po prostu jedna z najlepszych gier w dziejach. I chyba nadal najlepszy komputerowy RPG dotychczas. W to trzeba zagrać. Koniecznie.
Są książki, filmy czy - od niedawna - gry, których nie znać nie wypada. Planescape: Torment to właśnie taka gra - która nie tylko daje przyjemnie spędzony czas, ale też człowiek się czuje jakoś wewnętrznie ubogacony