Prowadzących? A na czym to prowadzenie ma polegać? Polska ma całkiem pokaźny bagaż problemów ale jakoś nie zauważyłem by rząd miał kompleksowy program reform. Tu nie ma mowy o żadnym prowadzeniu. Dryfujemy. Czasem prąd zaniesie nas w dobre miejsce (choćby ostatnie obniżki cen paliw, którymi chwalił się jakiś polityk PO) ale nie ma się co łudzić, że to jest dobre podejście. Przy obecnych trendach demograficznych ten kraj potrzebuje radykalnych zmian inaczej nie ma co mówić o rozwoju w perspektywie kolejnych 20 lat. I dlaczego PiS ma oznaczać zagładę? Przy wszystkich głupotach jakie wygaduje prezes należy zwrócić uwagę na jedną zaletę. Gospodarką niespecjalnie go obchodzi. Jeśli znów znajdzie się pod wpływem kogoś w miarę rozsądnego jak Zyta Gilowska to nie będzie tak źle. Oczywiście istnieje też szansa, że znajdzie się ktoś niekompetentny i skończy się na kolejnych straconych 4 latach - co nie powinno być gorsze niż spółka PO-SLD-PSL.Ja tam wolę może i lepkorękich, ale prowadzących kraj z grubsza w dobrym kierunku (względnie dających się weń ciągnąć) - niż nieskazitelnych wiodących go ku zagładzie.