Nie wydaje Ci się, że "magia" to taka zasłona dymna ? Jakiś rodzaj przeności ? Ja uważam, że czarami nie można było zmienić uczuć, tym bardziej, żeby posiadać aż taką moc która mąci na tyle w ludzkich umysłach na długi okres czasu? Chociaż, kto wie... Idzie to wszystko do domysłu jak wątek w sadze, gdy Geralt i Triss "spędzili lub nie" razem noc
A Fringilla co robiła? Trzymała Geralta w Toussaint całą zimę praktycznie, własnie przy użyciu czarów. Czyli jest to możliwe. Z kolei Triss bym nie potępiał za ten incydent, ot chciała sobie spróbować jak to jest z wiedźminem. Akurat Geralt miał wtedy PRZERWĘ w relacjach z Yennefer to skorzystała. Wątpię czy Geralt miałby do niej o to pretensje.