Wiedźmin 2 Arena - opinie i przemyślenia
Witam. Tak jak w temacie, dzielcie się tutaj swoimi opiniami i spostrzeżeniami dotyczącymi nadchodzącego trybu "Arena". Ja osobiście bardzo się zawiodłem, kiedy pierwszy raz usłyszałem o arenie. Wraz z nadchodzącą wersją 2.0 miałem wielką nadzieję na kilka nowych, rozbudowanych questów pobocznych, których w grze praktycznie nie ma, lub na jakąś ciekawą przygodę. Zamiast tego, dostaję jednak arenę, na której będę mógł walczyć z kolejnymi falami przeciwników. Zaiste, jest to element idealnie pasujący do gry RPG, której twórcy wielokrotnie zapewniali jak ważna jest dla nich warstwa fabularna. Poza tym, moim zdaniem "Arena" nie pasuje do klimatu tej gry - Geralt biega z mieczem i zarzyna "kolejne fale przeciwników"... Śmiech na sali. Niestety "Arena" tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Wiedźmin 2 jest robiony głównie z myślą o graczach i rynkach zachodnich. Ot, taka odmiany Hordy znanej z Gears of War. Podsumowując, zamiast kilku klimatycznych zadań dostajemy Arenę, która idealnie sprawdza się w roli dodatku do slashera, a nie gry RPG. Według mnie twórcy mają już totalnie w dupie fanów Sagi oraz jej klimatu, wyrzekli się już słowiańskości, która przecież świetnie wyróżniała pierwszego Wiedźmina na tle innych produkcji. Zamiast tego postanowili zrobić z Wiedźmina masówkę, opierającą się na powszechnych rozwiązaniach, którą będzie się podniecać pierwszy lepszy Amerykanin. Panowie, zamiast przenosić Hordę do Wiedźmina, przeczytalibyście lepiej jeszcze raz Sagę i dostarczyli nam kilka ciekawych zadań w swojskim klimacie, bo przecież fabuła jest dla was najważniejsza, prawda? A może nie?
Tyle ode mnie (pamiętajcie, że to jest tylko moje zdanie, nikomu go nie narzucam), czekam na Wasze opinie.
Witam. Tak jak w temacie, dzielcie się tutaj swoimi opiniami i spostrzeżeniami dotyczącymi nadchodzącego trybu "Arena". Ja osobiście bardzo się zawiodłem, kiedy pierwszy raz usłyszałem o arenie. Wraz z nadchodzącą wersją 2.0 miałem wielką nadzieję na kilka nowych, rozbudowanych questów pobocznych, których w grze praktycznie nie ma, lub na jakąś ciekawą przygodę. Zamiast tego, dostaję jednak arenę, na której będę mógł walczyć z kolejnymi falami przeciwników. Zaiste, jest to element idealnie pasujący do gry RPG, której twórcy wielokrotnie zapewniali jak ważna jest dla nich warstwa fabularna. Poza tym, moim zdaniem "Arena" nie pasuje do klimatu tej gry - Geralt biega z mieczem i zarzyna "kolejne fale przeciwników"... Śmiech na sali. Niestety "Arena" tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Wiedźmin 2 jest robiony głównie z myślą o graczach i rynkach zachodnich. Ot, taka odmiany Hordy znanej z Gears of War. Podsumowując, zamiast kilku klimatycznych zadań dostajemy Arenę, która idealnie sprawdza się w roli dodatku do slashera, a nie gry RPG. Według mnie twórcy mają już totalnie w dupie fanów Sagi oraz jej klimatu, wyrzekli się już słowiańskości, która przecież świetnie wyróżniała pierwszego Wiedźmina na tle innych produkcji. Zamiast tego postanowili zrobić z Wiedźmina masówkę, opierającą się na powszechnych rozwiązaniach, którą będzie się podniecać pierwszy lepszy Amerykanin. Panowie, zamiast przenosić Hordę do Wiedźmina, przeczytalibyście lepiej jeszcze raz Sagę i dostarczyli nam kilka ciekawych zadań w swojskim klimacie, bo przecież fabuła jest dla was najważniejsza, prawda? A może nie?
Tyle ode mnie (pamiętajcie, że to jest tylko moje zdanie, nikomu go nie narzucam), czekam na Wasze opinie.