Hostile said:
Ten post będzie dłuuuuugi
1. Cóż poradzisz na to, tak jest w sadze, IMO gorzej wygląda jak macha ręką w stronę miecza z szybkością światła.2. Niby fajnie, ale to okropnie sztuczne takie zmienianie i chowanie naraz. Do tego zapomniałem dopisać że ten miecz będzie pogrubioną czcionką i będzie się zbierał skrótem klawiszowym, dzięki czemu nie trzeba go będzie szukać.3. Mówiłem ze będę się powtarzał.1a. Mówiłem że ten pomysł z "zabiciem" jest tylko roboczy, bo jest oklepany. Po prostu grupa charyzmatycznych postaci wynajmuje Wiedźmina by ich ochraniał na szlaku przed zagrożeniami.2a. Niestety raczej w Wiedźminie jest zbyt dużo dialogów by dawać do nich oddzielne Cutscenki. Ten Urok i Zastraszanie też nie pasują, bo W* nie jest jakimś FPSem w którym rozmowa schodzi na drugi plan - tu często musimy podejmować wybory, do tego mamy wiele możliwości odpowiedzi, a nie tylko miłe i niemiłe.3a. -
A więc jeszcze raz...Ad 1. W sadze czy w opowiadaniach to było tak, że Geralt, przeczuwając zbliżającą się walkę, czasami (ale nie zawsze) skracał sobie zapięcie pasa o dwie dziurki, by mu łatwiej było wyjąć miecz. Trochę by to głupio wyglądało, gdyby robił to za każdym razem, a przy okazji zabierało cenne sekundy. W grze Geralt sobie jakoś radzi z wyjmowaniem miecza, np. przy stalowym jedną ręką sobie lekko podrzuca jelec w górę, a drugą chwyta za rękojeść i wyciąga. Więcej IMO nie trzeba...Ad 2. No dobrze, ale tu Twój pomysł staje się trochę bezsensowny - jeżeli Geralt zmieniając oręż miałby odrzucać miecz dla zaoszczędzenia czasu, bo jego chowanie trwa zbyt długo, to ile czasu trwałoby jego ponowne podniesienie, np. w trakcie walki (w opisanym przeze mnie przypadku nagłej potrzeby ponownej zmiany), nawet jeśli by miało się to wykonywać za pomocą skrótu klawiszowego? Trochę to przeczy samemu sobie... Poza tym, to brzmi głupio i niepraktycznie, by tymczasowo wyrzucać swoją broń, zmieniając ją na inną... Zresztą, dam głowę, że to odrzucenie trwałoby mniej więcej tyle samo, co schowanie broni, więc po co to?A ten pomysł z jednoczesnym wyciaganiem i chowaniem miecza był tylko przykładowo - moim zdaniem żaden z nich nie jest potrzebny.Ad 1a.
grupa charyzmatycznych postaci wynajmuje Wiedźmina by ich ochraniał na szlaku przed zagrożeniami.
To również się na główny wątek fabularny po prostu nie nadaje, fabuła kolejnego Wiedźmina będzie IMO o wiele głębsza, poważniejsza, bardziej zagmatwana i rozleglejsza niż zwykłe "wynajęcie" Wiedźmina do ochrony przed zagrożeniem. To się nadaje raczej tylko na quest poboczny bądź dodatkową przygodę fanowską, nic więcej...Ad 2a. Mass Effect nie jest FPSem, a rozmowy i wybory są w nim równie ważne co walka - wiem, bo spędziłem z nim ostatnio ponad 40 godzin...
Tam również jest mnóstwo dialogów z róźnymi postaciami, co jednak wcale nie przeszkadza, by wszystkie wyglądały jak cut-scenki. A co do Uroku/Zastraszania, to nie bardzo zrozumiałeś, o co mi chodzi - w ME wyglądało to tak, że podczas dialogu z jakąś postacią mieliśmy np. pięć opcji dialogowych, w tym dwie szczególne. Jedna, wyświetlana w niebieskiej czcionce to Urok - wybierając ją główny bohater mówił coś miłego, próbował w łagodny sposób przekonać rozmówcę do swoich racji. Druga, w kolorze czerwonym, to Zastraszanie - korzystając z niej bohater nie przebierał w słowach, usiłował wywołać lęk u rozmówcy, by tym sposobem siłą zmusić go do zmiany decyzji/punktu widzenia. Ich dostępność zależna była od rozwinięcia tychże umiejętności podczas gry. Zresztą, podobne rozwiązanie było w np. w jeszcze innym erpegu, Vampire The Masquerade: Bloodlines (tylko że jeszcze lepsze, bo w zależności od klanu były tam różne umiejętności wpływające na prowadzenie dlaiogów).